13 stycznia 2013, 16:12
5 minut od mojego bloku jest fajny klub fitness, tylko tak sie sklada, ze nie mam z kim do niego pojsc stad moje pytanie czy chodzicie w takie miejsca same? Chetnie poszlabym na zumbe, albo poprostu na silownie pocwiczyc. Kiedys bylam z kolezanka i cwiczylo mi sie z nia dobrze, ale samej jakos brak mi motywacji i troche tez pewnosci siebie. A jak jest z wami?
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 233
13 stycznia 2013, 19:14
Codziennie chodzę sama !!
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 233
13 stycznia 2013, 19:15
i poznalam tam wielu ludzi
- Dołączył: 2013-01-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 62
13 stycznia 2013, 20:00
Ale chodzenie z kimś też ma swoje plusy, masz kogoś kto cię motywuje do ruszenia tyłka. Jak czasami mi się bardzo nie chce to wiem że i tak muszę się ruszyć bo obiecałam kumpeli.
- Dołączył: 2012-10-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 342
13 stycznia 2013, 20:06
Ja jak znajdę sobie pracę (rodzice są skąpi, nie zamierzam nawet ich prosić) to zamierzam kupić sobie karnet na siłkę.
I chodzić będę sama, przy kimś znajomym czułabym się skrępowana i ograniczona w jakiś sposób.
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 3309
13 stycznia 2013, 20:08
no pewnie, ja pierwszy raz poszłam sama, ale z zajęć na zajęcia poznałam kilka dziewczyn
- Dołączył: 2011-06-18
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 886
13 stycznia 2013, 20:08
ja wolę sama ;o
idź, idź!
13 stycznia 2013, 20:14
zawsze chodzę sama do fitness club 'u ... z kimś bym nie umiała się wdrożyć w ćwiczenia ... ;p
- Dołączył: 2012-09-07
- Miasto: Paryż
- Liczba postów: 3787
13 stycznia 2013, 20:15
Szczerze powiedziawszy sama pewnie bym nie poszła i próbowała kogoś znaleźć... z drugiej strony może warto byłoby się przemóc? Tym bardziej, że masz blisko. ;-)
- Dołączył: 2013-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 219
13 stycznia 2013, 20:27
Ja pierwszy miesiąc chodziłam z kolezanką. Ale tak właściwie to już na początku się rozminęłyśmy. Ona zdecydowanie wolała siłownię a ja zajęcia fitness. Teraz zmieniłam klub i chodzę sama. Czy jest fajnie? Hmm... Chodzę 2 tydzień i poznałam 2 os z którymi jakoś się mijam. Reszta jakoś mało gadatliwa ;|
Jak złapałyście kontakt z instruktorkami?Te moje fajne się wydają, ale gadają tylko z osobami, które znają i nawet nie ma się dołączyć do rozmowy;/
- Dołączył: 2009-11-11
- Miasto: Melbourne
- Liczba postów: 15329
13 stycznia 2013, 20:36
Ja chodziłam zawsze z moim S. on szedł do ciężarów i robił swoje, ja do aerobów i swoje. Tylko razem wchodziliśmy i wychodziliśmy, a i tak byliśmy oddzielnie. Wiele osób, nie wiem czy nie z 60% ludzi przychodziło samych. Zaobserwowałam też, że ci co przychodzą z kimś nie ćwiczyli zwykle tak intensywnie i więcej czasu spędzali na gadaniu niż ćwiczeniu.