- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1512
23 grudnia 2012, 11:10
hey !
zastanawiam sie co znaczy termin szanować się ???
ciagle słysze to od swoich rodziców ... ale gdy pytam .. odpowiadaja po porstu szanowac
zadnej konkretnej definicji ..
co ja kurcze robie zle
.. jestem taka zdołowana ...
to wszytsko jest bez sensu
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Lutcza
- Liczba postów: 94
23 grudnia 2012, 11:24
Mieć godność, być "porządnym", nie dać sobą pomiatać, mieć swoje zdanie... Różnie to można zinterpretować.
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1512
23 grudnia 2012, 11:24
HealthySlim co znaczy wg Ciebie wykorzystywanie ???
23 grudnia 2012, 11:25
Lilka29 napisał(a):
kamm911 ja taka nie jestem wiec na pewno nie o to chodzi moim rodzicom ..... ;/ale HealthySlim czy uwazasz ze jak zamknę bramę zamast mojego facet to juz jest wykorzystywanie ???
Nie, to nie jest wykorzystywanie, bo chyba nikt nie czuje się wykorzystany ponieważ zamknął bramę... Ale jeśli byłoby tak, że ty robisz wszystko za/dla kogoś, a ktoś niczego dla Ciebie nie zrobi, to chyba poczujesz, że coś tutaj jest nie w porządku i że ktoś chyba wykorzystuje to, że jesteś dobra i pomocna.
Generalnie mówiąc wykorzystywanie mam na myśli fakt, kiedy sama czujesz, że dajesz z siebie zdecydowanie za dużo, a inni bez skrupułów z tego korzystają, bo wiedzą, że nie odmówisz... Zamykanie bramy to normalna sprawa przecież (czy o to chodziło Twoim rodzicom? Jeśli tak to być może są zazdrośni o Ciebie, martwią się i skoro jesteś ich córka, to nigdy nikt nie bedzie dla Ciebie dość dobry... Nie przejmuj się tym...)
Edytowany przez HealthySlim 23 grudnia 2012, 11:31
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
23 grudnia 2012, 11:28
Lilka, a może im po prostu Twój facet nie odpowiada i dlatego tak mówią? z zamknięciem bramy generalnie wyznaję zasadę, ze zamyka ten kto nie kieruje, bo tak jest szybciej.
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1512
23 grudnia 2012, 11:29
HealthySlim tak o to wczoraj poszło ...
własnie o to nasłuchałam się i była kłotnia
ze się nie szanuję bo ja zamykam za niego bramę, kiedy on miał wyjśc i ją zamknąć :( i że jestem bezmózgiem i daję soba pomiatać .... i jeszcze pare innych przykrych słó
23 grudnia 2012, 11:33
Lilka29 napisał(a):
HealthySlim tak o to wczoraj poszło ...własnie o to nasłuchałam się i była kłotnia ze się nie szanuję bo ja zamykam za niego bramę, kiedy on miał wyjśc i ją zamknąć :( i że jestem bezmózgiem i daję soba pomiatać .... i jeszcze pare innych przykrych słó
Pamiętaj: związek to partnerstwo, więc jeśli Ty jesteś
w danym układzie szczęśliwa i nie czujesz się wykorzystywana, to nie
pozwól sobie tego zepsuć tylko dlatego, że rodzicom coś się 'wydaje'. To
jest twoje życie i spędzisz je z osobą, którą sama wybierzesz i która
sprawi, że będziesz szczęśliwa.
Ile ja się nawalczyłam z moimi rodzicami o mojego faceta... Według nich też się nie szanowałam, bo do niego czasem jeździłam (a dla mnie to było normalne, skoro on przyjeżdżał do mnie)...
Nie przejmuj się! Naprawdę nie jesteś w stanie uszczęśliwić wszystkich, a ważne żebyś Ty czuła się dobrze w swoim związku!
Wesołych Świąt i wszystkiego dobrego...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
23 grudnia 2012, 11:33
jedynym lekarstwem na to jest wyprowadzka od rodziców. dla mnie w związku trzeba sobie pomagać i tyle. Co innego, gdyby Twój facet rozsiadł się przed TV a Ty byś latała i bramę zamykała i wszystko robiła, a co innego jak on wyjeżdża od Ciebie a Ty idziesz bramę zamknąć, żeby on był szybciej w domu. ale rodzicom nie przetłumaczysz;/
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1512
23 grudnia 2012, 11:36
HealthySlim oj .. to ze ja czasem do niego jeździłam to już przezyliśmy i tez nie było wesoło :( kłotna za kłotnia
bo to facet powinien zabiegac o dziewczyne staraćsie i jeżdziż do niej .. ehhh ...
ale wiesz co jest najgorsze .. ze po takich kłotniach .. ja sie zaczynam zastanawiac czy jestem szczesliwa :( tez nie potrafię nic innego odczuwac jak smutek :(
a on ?? jak mu to powiem .. jak mówie mu że pokłociliśmy sie o niego to on tego nie rozumie .. bo ja nie przytaczam mu cytatów.. bo nie potrafi mi to przejsc przez gardlo :( i nie rozumie tego :( błedne kolo
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
23 grudnia 2012, 11:37
oho, widzę ze nie ja jedyna się "nie szanuję", bo do chłopaka jeżdżę