- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 19:55
Może ktoś miał podobną sytuację? Jak to sie potoczyło? Podoba mi się facet, który jest zaręczony. Ja też mu się podobam, powiedział mi to. Zawsze kieruję się rozumem ale między nami jest taka niesamowita chemia ze wkurza mnie to uczucie, bo nie moge nic z tym zrobic. Podkreślam ze nie mam zamiaru rozbijac związku.
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 22:13
kamomalia napisał(a):
Bylam w podobnej sytuacji. Pracowalismy razem, bylismy znajomymi az w koncu zaiskrzylo. Ja bylam singielka on zareczony i w zwiazku od 5u lat. Jestesmy razem juz 2lata I pobieramy sie w przyszlym roku. Nigdy nie planowalam zrujnowac czyjegos zwiazku. Bronilam sie przed tym uczuciem. Ale milosc, jesli prawdziwa, zawsze wygra.
ale jak to bylo? on w koncu ją zostawil ? i wtedy wasza znajomosc sie rozwinela czy rozwijala sie w czasie kiedy on z nia jeszcze byl ? co z tamta kobieta czy ma nowgo faceta ?
czy w momencie kiedy zaiskrzylo mialas mysli ze chcialabys z nim byc czy jednak bylo cos co ci w nim nie pasowalo?(oprocz tego ze byl zareczony)
- Dołączył: 2012-03-25
- Miasto: Polska Cerekiew
- Liczba postów: 665
20 grudnia 2012, 22:18
No nie jest to prosta sytuacja. Ja mam z jednym facetem coś ala twoja sytuacja. Ma dziewczyne, był 2 razy u mnie, no ale. Tyle, że ja z nim kiedyś byłam, tylko, że gówniara i stwierdziłam, że nie mogę wchodzić w związki. Teraz się pozmieniało, ale mimo, że on mi ciągle mówi, że chciałby do niej czuć choć połowe tego co do mnie czuje, jest z nią dalej...muszę odpuścić chyba, bo to bez sensu. Idiota skoro z nią jest, a jej nie kocha no cóż...
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 22:24
no to troche co innego jesli to relacja z bylym, znacie sie juz jakis czas. on wie ze ty czegos moglabys chciec wiec ma pewnosc ze nie zostanie sam jesli zostawi ją ..
- Dołączył: 2009-11-10
- Miasto:
- Liczba postów: 11
20 grudnia 2012, 22:25
sniezka02 Na poczatku 'mialam' go wtedy kiedy obojgu nam pasowalo. Spotykalismy sie 'po pracy' przez ok 2 miesiace wtedy mi powiedzial ze zostawil narzeczona. Mimo ze znalismy sie wczesniej nigdy nie spedzalismy za duzo czasu razem i nie rozmawialismy. Na poczatku 'naszego zwiazku' moglismy rozmawiac godzinami, po prostu nadawalismy na tych samych falach i wtedy wlasnie iskrzylo najbardziej - seks seksem, ale tu chodzilo o cos wiecej, wiesz taka wiez, ktora laczy ludzi poza lozkiem. Ona rozpaczala jak ja zostawil. Bardziej ze strachu przed byciem sama po tych latach niz ze wzgledu na jego odejscie. W koncu sie z tym pogodzila no i jest w nowym zwiazku od roku - szczesliwym. Bajka sie dobrze skonczyla dla nas wszystkich :)
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 22:31
mialas go w sensie spotkania z sexem ?
- Dołączył: 2009-11-10
- Miasto:
- Liczba postów: 11
20 grudnia 2012, 22:35
mialam w sensie spotkan poza praca, sam na sam. Wiedzac ze mial narzeczona mialam (w sumie oboje mielismy) duze opory zanim doszlo 'do zblizenia'. Nasz piekny pierwszy wspolny raz przezylismy jak juz nie byl zareczony :)
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 22:36
ok a moge wiedziec w jakim wieku wtedy byliscie ? wydaje mi sie ze im czlowiek straszy boi sie tak ryzykowac
- Dołączył: 2009-11-10
- Miasto:
- Liczba postów: 11
20 grudnia 2012, 22:39
ja 24 on 27.
Z doswiadczenia wiem ze najwieksze ryzyko to nie podjac ryzyka.
- Dołączył: 2012-02-06
- Miasto: Chełm
- Liczba postów: 9990
20 grudnia 2012, 22:59
Ja znam takiego kolesia- był z dziewczyna 4 lata, 2 w narzeczeństwie. Zdradził ja jak nadarzyła mu się okazja... Teraz znów ma jakąś dziewczyne, ale jakby to powiedizeć... nie przyznaje sie do niej, a na imprezach podrywa wszystkie inne. Nie chce generalizowac, ale facetowi chyba brakuje wrażeń..