Temat: zauroczenie w zaręczonym mężczyźnie

Może ktoś miał podobną sytuację? Jak to sie potoczyło? Podoba mi się facet, który jest zaręczony. Ja też mu się podobam, powiedział mi to. Zawsze kieruję się rozumem ale między nami jest taka niesamowita chemia ze wkurza mnie to uczucie, bo nie moge nic z tym  zrobic. Podkreślam ze nie mam zamiaru rozbijac związku.
Pasek wagi
gdybym wiedziala na czym polega pociag nie zakladalabym tematu, bo wiedzialabym jak sie go pozbyc. pociag nie tylko sexulany ale tez intelektualny, rozumiesz? bardzije intelektualny niz sexulany jakos nie mam niepohamowanej ochoty go bzyknac. postaram sie ale nie za bardzo sie da bo jestesmy w jednej grupie, to moj kolega.
Pasek wagi
gdybym wiedziala na czym polega pociag nie zakladalabym tematu, bo wiedzialabym jak sie go pozbyc. pociag nie tylko sexulany ale tez intelektualny, rozumiesz? bardzije intelektualny niz sexulany jakos nie mam niepohamowanej ochoty go bzyknac. postaram sie ale nie za bardzo sie da bo jestesmy w jednej grupie, to moj kolega.
Pasek wagi
przepraszam za to powielanie wypowiedzi, chyba sie cos zacielo
Pasek wagi
jeśli to pociąg intelektualny, to samo przebywanie razem, wspólne hobby a nawet przyjaźń- skoro tak bardzo dobrze się rozumiecie na płaszczyźnie "intelektualnej" nie powinno stanowić problemu.

Pasek wagi
Zauroczenie dla faceta to jak taka 2 dniowa fascynacja. Mimo,że są w związkach to podobają im się obce kobiety. To normalne .. Nie pchaj się w to i nie rób sobie złudnej nadziei ;)

blashkaa napisał(a):

Zauroczenie dla faceta to jak taka 2 dniowa fascynacja. Mimo,że są w związkach to podobają im się obce kobiety. To normalne .. Nie pchaj się w to i nie rób sobie złudnej nadziei ;)


Pasek wagi
nie powinno stanowic problemu ale jednak stanowi bo jeden pociąg pociaga za soba w mniejszym stopniu ten drugi ....
Pasek wagi
tez mysle ze to tak wyglada, ze to normlane, mimo wszytsko narazie tkwie w tym etapie fascynacji ...ktora trwa i trwa ..
Pasek wagi
Bylam w podobnej sytuacji. Pracowalismy razem, bylismy znajomymi az w koncu zaiskrzylo. Ja bylam singielka on zareczony  i w zwiazku od 5u lat.  Jestesmy razem juz 2lata I pobieramy sie w przyszlym roku. Nigdy nie planowalam zrujnowac czyjegos zwiazku. Bronilam sie przed tym uczuciem. Ale milosc,  jesli prawdziwa, zawsze wygra. 

sniezka02 napisał(a):

zaczynam dostrzegac syndrom vitalii, ktos ma problem to trzeba najpierw w autorze poszukac winnego, pomeczyc go i pojezdzic po nim,  a nie pomoc rozwiazac problem, bo z takim zamiarem pisze, z zamiarem znalezienia dziewczyn ktore mialy taka sytuacje i sie z tym uporaly(badz nie) jestem ciekawa rozwoju sytuacji w waszym przypadku

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.