- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 19:55
Może ktoś miał podobną sytuację? Jak to sie potoczyło? Podoba mi się facet, który jest zaręczony. Ja też mu się podobam, powiedział mi to. Zawsze kieruję się rozumem ale między nami jest taka niesamowita chemia ze wkurza mnie to uczucie, bo nie moge nic z tym zrobic. Podkreślam ze nie mam zamiaru rozbijac związku.
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 20:56
]Jak możesz wiedzieć że on czuje to samo? Może ma po prostu taki otwarty sposób bycia, a poza tym napisałaś że nawet Cię nie przytulił, więc nie wiem skąd takie wnioski? Facet który jest długo w związku, zresztą podobnie jak kobieta, może co jakiś czas potrzebować takiego zapewnienia o swojej atrakcyjności - nie tylko dla partnera i Ty mu ją dajesz bo widzi ze na niego lecisz. myśli sobie nie jest ze mna tak źle;-) A Ty się łudzisz.....
wypowiedzial sie. powiedzial ze mu sie podobam.zaczepial mnie ostanio troche na imprezie( to dziwne ze w ogole poszedl z nami na impreze bo wczesniej mial olewke na ludzi ze studiow) to widac ja to widze i inni tez to zauwazyli. wrecz przeciwnie on nie ma otwartego stylu bycia, jest w miare pewny siebie i nie spoufala sie z pierwszymi lepszymi ludzmi. jak tylko mnie widzi od razu podchodzi i zagaduje,z nikim innym nie ma takich relacji. widze jak na mnie patrzy, nie tak jak kiedys- bez wyrazu zadnego.
JAK POKONAĆ ten pociag ? kto mial taka sytuacje ?
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 20:58
zaczynam dostrzegac syndrom vitalii, ktos ma problem to trzeba najpierw w autorze poszukac winnego, pomeczyc go i pojezdzic po nim, a nie pomoc rozwiazac problem, bo z takim zamiarem pisze, z zamiarem znalezienia dziewczyn ktore mialy taka sytuacje i sie z tym uporaly(badz nie) jestem ciekawa rozwoju sytuacji w waszym przypadku
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
20 grudnia 2012, 21:00
nie znoszę takich historii...
ludzie budują coś latami a potem bach, jedna panienka się pojawia i wszystko się pieprzy..
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 21:05
dokladnie morena, ale pociag jest i trzeba z nim walczyc , tylko czasem ciezko jest ...
ja tez nie lubie dlatego sie nie wp..dalam :) i to nie ja sie pojawilam, bardzije to tak wyglada ze on "panienke dostrzegl" ;]
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
20 grudnia 2012, 21:07
a może on po prostu Cię lubi, dobrze mu się z Tobą gada i tyle?
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
20 grudnia 2012, 21:08
tak lubimy sie bardzo, tak bardzo ze az sobie sie podobamy
20 grudnia 2012, 21:12
tez mialam taki przypadek, niby mnie strzelilo kilka tygodni temu, nie wiedzialam ze ma dziewczyne.. Przeszlo szybko, ja zakochalam sie w kims innym a co sie okazalo nic do mnie nie czul, tylko dobrze sie teraz rozumiemy. Krotka sytuacja, uwierz mi przejdzie ci szybko!
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
20 grudnia 2012, 21:12
sniezka02 napisał(a):
dokladnie morena, ale pociag jest i trzeba z nim walczyc , tylko czasem ciezko jest ...ja tez nie lubie dlatego sie nie wp..dalam :) i to nie ja sie pojawilam, bardzije to tak wyglada ze on "panienke dostrzegl" ;]
wszystko jedno, mówię z punktu widzenia narzeczonej, ja bym chyba miała załamanie gdyby po x latach facet odszedł bo poznał jakąś tam Kaske Baske czy inną...
współczuję po prostu takim porzuconym narzeczonym.
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
20 grudnia 2012, 21:14
Śnieżko,
podobać to się na prawdę można... zresztą przekonasz się.. po prostu mu powiedz że na niego lecisz i chcesz żeby Cie bzyknął i zobacz co się stanie?
Jeśli się stanie ipotem z tobą zostanie to tak... jest między Wami chemia,
Jeśli da Ci kosza, to będziesz wiedziała że to tylko Twój wymysł.
Zauroczona kobieta może sobie na prawdę wiele wmawiać....