Temat: randki u niego-problem

Niedawno poznałam chłopaka z którym widziałam się do tej pory jakieś 5 razy. 2 spotkania na zasadzie spacer, jeden wypad na kluby+ całowanie się, spotkanie się bez całowania i ostatnie na zasadzie spanie u niego ale do niczego nie doszło. I tu pojawia się pytanie: co zrobić, żeby nasza relacja nie toczyła się tylko w stronę "seksu bez związku"? Myślicie, że to już jest skazane na porażkę? Dodam, że nasza następna randka ma się skończyć u niego. Mam z nim pogadać jakoś poważnie czy iść na to co on proponuje i poczekać co dalej czas pokaże? 
Pasek wagi
prosto z mostu "jak mam byc tylko do skesu to ja dziekuje" - to dziala :) 
Dla mnie trochę wcześnie takie 5 spotkanie i już nocowanie u faceta. Ja z moim całowałam się po tygodniu - chociaż w zasadzie mogę powiedzieć, że po dwóch bo po tygodniu dostałam po prostu buziaka - a widywaliśmy się już w pierwszym tygodniu codziennie ;) a pierwszy nocleg u niego - po dwóch miesiącach, prawie codziennych spotkań. Głupio bym się po prostu wcześniej czuła po prostu śpiąc u kogos.. No chyba, że miałaś swoje własne łóżko i własny pokój. Bo ja się najbardziej bałam tego, że mnie z rana zobaczy taką potarganą i "nie zrobioną" :) 
Pasek wagi
po 5 spotkaniach chcesz się już z nim przespać?
okej, to lepiej niż na pierwszym. ale nie widzę nic nienormalnego w tym, że jeszcze nie uprawialiście seksu po takim czasie znajomości.  sorry.
5 spotkań i już wylądowałaś u niego?
A to zależy, czego chcesz. Bo może nie wiesz, skoro się godzisz na to, co on zaproponuje? Może jakieś kino, knajpa, nie wiem, wycieczka, to zależy, jak definiujesz związek.

Jeszcze jedna rada- nie nocujcie na litość boską u facetów, skoro NIE CHCECIE SEKSU (tylko czego?). To jest absolutnie jednoznaczny sygnał. Nie czaicie tego?
Pasek wagi
Jasne i ona ma mu powiedzieć po 5 spotkaniach, że chce związku -.- koleś ucieknie. Swoim zachowaniem powinnaś wyznaczać granice do czego dążysz, czy do sexu czy związku. Ja wnioskuje po nocowaniu u niego ze do seksu
.
.

Loila napisał(a):

cancri napisał(a):

No jak przy trzecim razie u niego spałaś i dwa wcześniejsze spotkania już się całowaliście, to ekhm... no cóż, może być problem.
  Za trzecim razem tylko się całowaliśmy a dopiero na piątym spotkaniu byłam u niego. Bo w sumie mam 20 lat i takie zabawy w kotka i myszkę to na to już chyba czas minął? Chyba, że się mylę...?

Zartujesz? 20latek ostatnie czego chce to byc usidlonym w zwiazku, kobiety mysla inaczej. A co do spotkan u niego, to po prostu jak Cie do siebie zaprsi na klejna rancke to mu powiedz, ze chcesz gdzies wyjsc. Dla mnie randka - spacer to nie randka

Przyznam, że nie pamiętam po ilu randkach nocowałam u mojego już męża. Ale z pewnością nie po 5 spotkaniu, chyba było to po ok 1,5 miesiąca. A nasz pierwszy raz po 2 miesiącach. Więc jak dla mnie - to szybko u niego nocowałaś.

Jeśli nie chcesz być dziewczyną od seksu to dla mnie sprawa jest prosta - umawiajcie się na randki, a nie do niego do domu. Idzcie do kina, do jakiejś knajpki, cokolwiek, ale jego mieszkanie omijaj szerokim łukiem. Zrozumie. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.