Temat: kilogramy a facet

Mówi się, że to nie wygląd jest najważniejszy, że liczy się charakter etc. Mimo wszystko chciałabym to przeczytać wypowiedzi konkretnych osób, które przekonały się o tym na własnej skórze;) Czy są tu dziewczyny, które mimo dodatkowych kilogramów znalazły sobie faceta? Czy jesteście szczęśliwe w tych związkach? Czy to możliwe, żeby chłopakowi na prawdę spodobała się dziewczyna z nienajlepszą sylwetką? Czy w takich wypadkach na "opakowanie" przymykają oko, a po prostu cieszą się osobowością?

Piszcie chudziaki^^
Pasek wagi
Jasne, że taka osoba też sobie kogoś znajdzie, ale zawsze będzie tak , że ktoś szczuplejszy czy ładniejszy ma większe szanse. I to nie tylko chodzi o związki, ale też o inne sfery życia np. szukanie pracy. Zakładając dwie osoby o takim samym CV i podobnym charakterze zawsze większe szanse ma osoba o ładnej figurze i w ogóle ładna. Brutalna prawda, ale prawda. Sama ważyłam kiedyś 80 kg i wiem jak było wtedy, a jak jest teraz gdy ważę 66 i nadal chudnę.

psychol90 napisał(a):

peluszkowa93 napisał(a):

ja powiem: g*wno prawda, zyjemy teraz w swiecie gdzie szczuplejsze maja branie napewno bardziej niz tez z odstajacymi boczkami. ale mowi sie tez ze kochanego cialka nie zawiele :O no fakt ale do czasu , ja czuje na swojej skorze jak jestem  odbierana przez mojego chlopaka,, jak wazywalm 50 kg miescilam sie elegancko w kazde jeansy i moja dupa wyglada zaj**scie , on codziennie mowie z reka na sercu powtarzal : pieknie wygladasz , moja slicznotka... a teraz 10kg pozniej nie ma tego,,, oczywiscie okazuje mi uczucia itd itp ale jakos mi sie wydaje ze dziwnie na mnie patrzy ... moze jakas obsesje mam . ale chyba nie .... zdecydowanie szczuplejszym latwo, z reszta wszystko zalezy tez od tego czy czujesz sie pewnie w swojej skorze. bo ja jak wazylam 10kg mniej to bylam bardziej pewna siebie szczesliwsza i bardziej szalona w szczegolnosci w sprawach lozkowych, a teraz to jestem nie do poznania .. codziennie wstaje prawie z placzem jak patrze wlusterko...ale są tez wyjatki ktore kochaja cie za to kim jestes a nie za to jak wygladasz... ale ta grupa wymiera. za duza chudego scierwa sie promuje teraz :) pozdrawiam
Całe szczście nie wszyscy faceci są tacy jak twój... Dla mnie facet, który zaczyna wypominać swojej dziewczynie, że się zapuściła czy coś jest nie wart miłości. Jeśli kogoś kochasz, to nie obchodzi cię to czy waży 50 kg czy 70kg. Co mają powiedzieć kobiety, które rodziły? Nieuchronnie tyją podczas ciąży, oczywiście jedne mniej drugie więcej. Ale czy z tego powodu facet ma odejść od swojej rodziny? Bo dziewczyna przytyła i już nie wygląda w jeansach jak wcześniej? Mężczyznom się pomieszało we łbach i nie wiem czy jest to kwestia promowania chudej sylwetki czy kwestia tego, że część z nich wychowuję się na pornolach? Dziewczyny jesteśmy coraz mniej szanowane i jest to widoczne już nietylko w telewizji, ale również w innych środkach masowego przekazu, w tym internecie.

aha. czyli ma ją okłamywać? ok, wiadomo, że dalej ją kocha, ale chyba może mu się nieco mniej podobać.... a ciąża to jednak inna sprawa niż zwykłe przytycie i po niej zwykle stara się wrócić do chociaż podobnej sylwetki. moim zdaniem wszyscy tu mylą taką prawdziwą miłość i podobanie się, fizyczny pociąg do kogoś... bo to pierwsze z niczym nie ma nic wspólnego więc nie warto o tym dyskutować

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

psychol90 napisał(a):

peluszkowa93 napisał(a):

ja powiem: g*wno prawda, zyjemy teraz w swiecie gdzie szczuplejsze maja branie napewno bardziej niz tez z odstajacymi boczkami. ale mowi sie tez ze kochanego cialka nie zawiele :O no fakt ale do czasu , ja czuje na swojej skorze jak jestem  odbierana przez mojego chlopaka,, jak wazywalm 50 kg miescilam sie elegancko w kazde jeansy i moja dupa wyglada zaj**scie , on codziennie mowie z reka na sercu powtarzal : pieknie wygladasz , moja slicznotka... a teraz 10kg pozniej nie ma tego,,, oczywiscie okazuje mi uczucia itd itp ale jakos mi sie wydaje ze dziwnie na mnie patrzy ... moze jakas obsesje mam . ale chyba nie .... zdecydowanie szczuplejszym latwo, z reszta wszystko zalezy tez od tego czy czujesz sie pewnie w swojej skorze. bo ja jak wazylam 10kg mniej to bylam bardziej pewna siebie szczesliwsza i bardziej szalona w szczegolnosci w sprawach lozkowych, a teraz to jestem nie do poznania .. codziennie wstaje prawie z placzem jak patrze wlusterko...ale są tez wyjatki ktore kochaja cie za to kim jestes a nie za to jak wygladasz... ale ta grupa wymiera. za duza chudego scierwa sie promuje teraz :) pozdrawiam
Całe szczście nie wszyscy faceci są tacy jak twój... Dla mnie facet, który zaczyna wypominać swojej dziewczynie, że się zapuściła czy coś jest nie wart miłości. Jeśli kogoś kochasz, to nie obchodzi cię to czy waży 50 kg czy 70kg. Co mają powiedzieć kobiety, które rodziły? Nieuchronnie tyją podczas ciąży, oczywiście jedne mniej drugie więcej. Ale czy z tego powodu facet ma odejść od swojej rodziny? Bo dziewczyna przytyła i już nie wygląda w jeansach jak wcześniej? Mężczyznom się pomieszało we łbach i nie wiem czy jest to kwestia promowania chudej sylwetki czy kwestia tego, że część z nich wychowuję się na pornolach? Dziewczyny jesteśmy coraz mniej szanowane i jest to widoczne już nietylko w telewizji, ale również w innych środkach masowego przekazu, w tym internecie.
aha. czyli ma ją okłamywać? ok, wiadomo, że dalej ją kocha, ale chyba może mu się nieco mniej podobać.... a ciąża to jednak inna sprawa niż zwykłe przytycie i po niej zwykle stara się wrócić do chociaż podobnej sylwetki. moim zdaniem wszyscy tu mylą taką prawdziwą miłość i podobanie się, fizyczny pociąg do kogoś... bo to pierwsze z niczym nie ma nic wspólnego więc nie warto o tym dyskutować

Związek to coś więcej, niż podoba, nie podoba, podobać, to mi się może kiecka.
Jak się kogoś kocha, to się go wspiera w każdej sferze życia- także w tej zdrowotno- wyglądowej. Wspiera, a nie wyśmiewa, kpi i tak dalej. Swoją drogą, ja też sobie nie wyobrażam, żeby mój facet nagle wziął przytył 20 kg, wyhodował piwny brzuch i zaczął oglądać Kiepskich głucho ręchocząc.Jak go kocham i mi to przeszkadza, to będę z nim pracować nad zmianą, jak mam go w nosie, pogonię
Pasek wagi

WomenAreShallow napisał(a):

Kobiety mają wielką szansę spotkać kolesia który je  pokocha nawet z "fałdkami" bo tak naprawdę każdy ma swój gust, w przypadku facetów znaleźć taką kobietę która pokocha osobowość,"serce" itp. graniczy z cudem.Przekonałem się o tym po 14 latach porażek można powiedzieć że role się odwróciły coraz więcej facetów pragnie romantycznej miłości a kobiety jak zadowolić swoje potrzeby seksualne ponad wszystko. Chyba że gruby facet ma dużo kasy albo "sprzęt" do kolan wtedy przymykają oko na wygląd. Znam wiele przypadków z życia wziętych, że puszysta pani może być atrakcyjna dla mężczyzn ale puszysty facet  dla 99% kobiet jest "porażką" ot takie wspaniałe czasy mamy. .


Zgadzam się z tobą:)
Mój, jak się poznaliśmy, zaczął do mnie świrować, a ważyłam wówczas koło 87 kg. Wtedy nie byłam zainteresowana (byłam zbyt młoda) więc znalazł inną. Po 2 latach nasze drogi ponownie się skrzyżowały, wtedy ważyłam 62 kg i mnie nie poznał. Podrywał mnie tak samo jak wtedy. Gdy się zorientował to nieźle się zaskoczył :) Jesteśmy ze sobą niecałe 2 lata, w tym czasie przytyłam jakieś 7-8 kg to twierdzi, że wziąć go kręcę (co się dziwić- dostałam trochę piersi ;).  Także jak to mówią: zależy jak leży. Często nie wygląd się liczy, ale to on przyciąga. Życie później weryfikuje, co nas bardziej przy danej osobie zatrzymuje: czy wygląd czy charakter.
Pasek wagi

krolowamargot1 napisał(a):

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

psychol90 napisał(a):

peluszkowa93 napisał(a):

ja powiem: g*wno prawda, zyjemy teraz w swiecie gdzie szczuplejsze maja branie napewno bardziej niz tez z odstajacymi boczkami. ale mowi sie tez ze kochanego cialka nie zawiele :O no fakt ale do czasu , ja czuje na swojej skorze jak jestem  odbierana przez mojego chlopaka,, jak wazywalm 50 kg miescilam sie elegancko w kazde jeansy i moja dupa wyglada zaj**scie , on codziennie mowie z reka na sercu powtarzal : pieknie wygladasz , moja slicznotka... a teraz 10kg pozniej nie ma tego,,, oczywiscie okazuje mi uczucia itd itp ale jakos mi sie wydaje ze dziwnie na mnie patrzy ... moze jakas obsesje mam . ale chyba nie .... zdecydowanie szczuplejszym latwo, z reszta wszystko zalezy tez od tego czy czujesz sie pewnie w swojej skorze. bo ja jak wazylam 10kg mniej to bylam bardziej pewna siebie szczesliwsza i bardziej szalona w szczegolnosci w sprawach lozkowych, a teraz to jestem nie do poznania .. codziennie wstaje prawie z placzem jak patrze wlusterko...ale są tez wyjatki ktore kochaja cie za to kim jestes a nie za to jak wygladasz... ale ta grupa wymiera. za duza chudego scierwa sie promuje teraz :) pozdrawiam
Całe szczście nie wszyscy faceci są tacy jak twój... Dla mnie facet, który zaczyna wypominać swojej dziewczynie, że się zapuściła czy coś jest nie wart miłości. Jeśli kogoś kochasz, to nie obchodzi cię to czy waży 50 kg czy 70kg. Co mają powiedzieć kobiety, które rodziły? Nieuchronnie tyją podczas ciąży, oczywiście jedne mniej drugie więcej. Ale czy z tego powodu facet ma odejść od swojej rodziny? Bo dziewczyna przytyła i już nie wygląda w jeansach jak wcześniej? Mężczyznom się pomieszało we łbach i nie wiem czy jest to kwestia promowania chudej sylwetki czy kwestia tego, że część z nich wychowuję się na pornolach? Dziewczyny jesteśmy coraz mniej szanowane i jest to widoczne już nietylko w telewizji, ale również w innych środkach masowego przekazu, w tym internecie.
aha. czyli ma ją okłamywać? ok, wiadomo, że dalej ją kocha, ale chyba może mu się nieco mniej podobać.... a ciąża to jednak inna sprawa niż zwykłe przytycie i po niej zwykle stara się wrócić do chociaż podobnej sylwetki. moim zdaniem wszyscy tu mylą taką prawdziwą miłość i podobanie się, fizyczny pociąg do kogoś... bo to pierwsze z niczym nie ma nic wspólnego więc nie warto o tym dyskutować
Związek to coś więcej, niż podoba, nie podoba, podobać, to mi się może kiecka.Jak się kogoś kocha, to się go wspiera w każdej sferze życia- także w tej zdrowotno- wyglądowej. Wspiera, a nie wyśmiewa, kpi i tak dalej. Swoją drogą, ja też sobie nie wyobrażam, żeby mój facet nagle wziął przytył 20 kg, wyhodował piwny brzuch i zaczął oglądać Kiepskich głucho ręchocząc.Jak go kocham i mi to przeszkadza, to będę z nim pracować nad zmianą, jak mam go w nosie, pogonię

no właśnie, pracować nad zmianą a nie przynosić piwo za piwem mówiąc że wygląda jak prawdziwy mężczyzna...:D

WomenAreShallow napisał(a):

Kobiety mają wielką szansę spotkać kolesia który je  pokocha nawet z "fałdkami" bo tak naprawdę każdy ma swój gust, w przypadku facetów znaleźć taką kobietę która pokocha osobowość,"serce" itp. graniczy z cudem.Przekonałem się o tym po 14 latach porażek można powiedzieć że role się odwróciły coraz więcej facetów pragnie romantycznej miłości a kobiety jak zadowolić swoje potrzeby seksualne ponad wszystko. Chyba że gruby facet ma dużo kasy albo "sprzęt" do kolan wtedy przymykają oko na wygląd. Znam wiele przypadków z życia wziętych, że puszysta pani może być atrakcyjna dla mężczyzn ale puszysty facet  dla 99% kobiet jest "porażką" ot takie wspaniałe czasy mamy. .


Nie chce być złośliwa, ale jeśli pomimo Twojego "14 letniego doświadczenia", dalej twierdzisz, fajny sex = duży sprzęt, to hm.... stwierdzam,ze doświadczenie masz jednak za małe.
Pasek wagi
Poznał mniej jak miałam 65kg/172 wzrostu, pozniej mialam 85 kg (nadal bylam dla niego szczupla i odchudzanie mi bylo niepotrzebne według niego, a za każde moje stwierdzenie, że jestem gruba obrażał się :D)  teraz znowu ważę około 65 kg i idę w dół :D

On mnie chyba kocha zawsze i wszędzie :D
Pasek wagi

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

psychol90 napisał(a):

peluszkowa93 napisał(a):

ja powiem: g*wno prawda, zyjemy teraz w swiecie gdzie szczuplejsze maja branie napewno bardziej niz tez z odstajacymi boczkami. ale mowi sie tez ze kochanego cialka nie zawiele :O no fakt ale do czasu , ja czuje na swojej skorze jak jestem  odbierana przez mojego chlopaka,, jak wazywalm 50 kg miescilam sie elegancko w kazde jeansy i moja dupa wyglada zaj**scie , on codziennie mowie z reka na sercu powtarzal : pieknie wygladasz , moja slicznotka... a teraz 10kg pozniej nie ma tego,,, oczywiscie okazuje mi uczucia itd itp ale jakos mi sie wydaje ze dziwnie na mnie patrzy ... moze jakas obsesje mam . ale chyba nie .... zdecydowanie szczuplejszym latwo, z reszta wszystko zalezy tez od tego czy czujesz sie pewnie w swojej skorze. bo ja jak wazylam 10kg mniej to bylam bardziej pewna siebie szczesliwsza i bardziej szalona w szczegolnosci w sprawach lozkowych, a teraz to jestem nie do poznania .. codziennie wstaje prawie z placzem jak patrze wlusterko...ale są tez wyjatki ktore kochaja cie za to kim jestes a nie za to jak wygladasz... ale ta grupa wymiera. za duza chudego scierwa sie promuje teraz :) pozdrawiam
Całe szczście nie wszyscy faceci są tacy jak twój... Dla mnie facet, który zaczyna wypominać swojej dziewczynie, że się zapuściła czy coś jest nie wart miłości. Jeśli kogoś kochasz, to nie obchodzi cię to czy waży 50 kg czy 70kg. Co mają powiedzieć kobiety, które rodziły? Nieuchronnie tyją podczas ciąży, oczywiście jedne mniej drugie więcej. Ale czy z tego powodu facet ma odejść od swojej rodziny? Bo dziewczyna przytyła i już nie wygląda w jeansach jak wcześniej? Mężczyznom się pomieszało we łbach i nie wiem czy jest to kwestia promowania chudej sylwetki czy kwestia tego, że część z nich wychowuję się na pornolach? Dziewczyny jesteśmy coraz mniej szanowane i jest to widoczne już nietylko w telewizji, ale również w innych środkach masowego przekazu, w tym internecie.
aha. czyli ma ją okłamywać? ok, wiadomo, że dalej ją kocha, ale chyba może mu się nieco mniej podobać.... a ciąża to jednak inna sprawa niż zwykłe przytycie i po niej zwykle stara się wrócić do chociaż podobnej sylwetki. moim zdaniem wszyscy tu mylą taką prawdziwą miłość i podobanie się, fizyczny pociąg do kogoś... bo to pierwsze z niczym nie ma nic wspólnego więc nie warto o tym dyskutować
Związek to coś więcej, niż podoba, nie podoba, podobać, to mi się może kiecka.Jak się kogoś kocha, to się go wspiera w każdej sferze życia- także w tej zdrowotno- wyglądowej. Wspiera, a nie wyśmiewa, kpi i tak dalej. Swoją drogą, ja też sobie nie wyobrażam, żeby mój facet nagle wziął przytył 20 kg, wyhodował piwny brzuch i zaczął oglądać Kiepskich głucho ręchocząc.Jak go kocham i mi to przeszkadza, to będę z nim pracować nad zmianą, jak mam go w nosie, pogonię
no właśnie, pracować nad zmianą a nie przynosić piwo za piwem mówiąc że wygląda jak prawdziwy mężczyzna...:D

Jeśli przeszkadza. Zesztą, jak to przynosić piwo? Któraś tak robi? Od przynoszenia piwa to jest barman.
Pasek wagi
Mojego poznałam 2 lata temu jak ważyłam 88kg/170cm i zawsze powtarzał jak mu się podobam.... Teraz jest mnie 20 kg mniej i się zastanawiam co On wtedy we mnie widział...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.