- Dołączył: 2011-12-13
- Miasto:
- Liczba postów: 2327
22 listopada 2012, 20:39
Mówi się, że to nie wygląd jest najważniejszy, że liczy się charakter etc. Mimo wszystko chciałabym to przeczytać wypowiedzi konkretnych osób, które przekonały się o tym na własnej skórze;) Czy są tu dziewczyny, które mimo dodatkowych kilogramów znalazły sobie faceta? Czy jesteście szczęśliwe w tych związkach? Czy to możliwe, żeby chłopakowi na prawdę spodobała się dziewczyna z nienajlepszą sylwetką? Czy w takich wypadkach na "opakowanie" przymykają oko, a po prostu cieszą się osobowością?
Piszcie chudziaki^^
dziewczynaSWOJEGOchlopaka
- Dołączył: 2011-07-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 122
23 listopada 2012, 07:14
Anegdotka: wyzazyłam 55 kg jak zaczełam sie spotykać z moim chłopakiem, zapytałam ile waze a on 80?
dalo mi to do myslenia, ale zamiast schudnąć waże teraz 61 kg a z nim sie rozstałam. musze powalczyc o to 5 kg mniej
23 listopada 2012, 08:07
ja jak poznałam Mojego ważyłam 60 kg przy 170 :P nie miałam nadwagi ale dobrze również nie wyglądałam - odstający brzuch, biust skromny, uda jak dwa pnie ;| a 'wylaszczyłam się' dopiero później :) poza tym akurat wtedy włosy miałam zniszczone po farbowaniu i ogólnie nie wiem jak mnie dostrzegł :P
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
23 listopada 2012, 08:13
Kiedy poznałam mojego faceta ważyłam ok. 72kg przy 165 wzrostu, do tego miałam niezdiagnozowaną jeszcze niedoczynnosc tarczycy i nie byłam "ładnie pulchna", tylko brzydko nalana, jakby opuchnięta, ble. A mój chłopak jest szczupły i wysportowany.
Od tego czasu schudłam 12kg.
Nie wierz w to, że wszyscy faceci lecą tylko na śliczne, szczupłe dziewczycy. Wielu patrzy na charakter, uśmiech i na to, co w głowie. A jeśli ze swojego własnego doświadczenia wnioskujesz, że jest inaczej - zmień znajomych
Edytowany przez mysz57 23 listopada 2012, 08:14
23 listopada 2012, 08:26
.
Edytowany przez Vidiaa 23 listopada 2012, 20:57
23 listopada 2012, 08:31
Jak się poznaliśmy ważyłam jakieś 57 kg (mam 168 cm wzrostu). Później waga wahała się od prawie 70 do 53 kg... Waga nigdy nie stanowiła problemu - ani ta zbyt niska ani ta na granicy nadwagi.
- Dołączył: 2012-11-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 618
23 listopada 2012, 08:51
To nie jest kwestia kilogramów tylko tego czy wychodząc rano z domu starasz sie dbac o siebie np makijazem, ubiorem a nie ubierasz workowatych koszulek i spodni, noi przedewszytkim jaka jesteś dla innych. Możesz faceci którzy się bedą tobą interesować nie będą wyglądali jak z okładki magazynu ale to akurat nie jest ważne ;)
23 listopada 2012, 08:58
Tak samo mi mówił mój przyjaciel :)
23 listopada 2012, 09:10
tak znam takie pary. To żaden problem.
- Dołączył: 2010-11-01
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 409
23 listopada 2012, 09:24
ja mam nadwage od 10 roku zycia, mojego faceta poznalam w gimnazjum, jestesmy razem od 2 klasy liceum czyli 6 lat i mimo ze nigdy nie mialam idealnej sylwetki jestesmy szczesliwi:)