- Dołączył: 2012-06-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 710
2 listopada 2012, 14:54
Jak w tytule. Mam 17 lat, nigdy nie miałam faceta, nigdy się nie całowałam, nigdy nawet nikt się mną nie interesował (pomijając kolesi, którzy za wszelką cenę chcą mieć laskę, albo robią sobie ze mnie jaja, ale nawet to rzadko się zdarza). Mam już tego dość, niby nie mam parcia na związek, ale chciałabym chociaż spróbować. Problem chyba tkwi w moim wyglądzie (73 kg, 168 cm). Niestety nie potrafię tego zmienić, jak dobrze mi idzie w diecie to trwa to jakiś miesiąc i koniec :/ Nienawidzę siebie :(
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
2 listopada 2012, 15:27
Zgadzam się z przedmówczyniami - jesteś młoda, baw się, na związek przyjdzie czas.. Wiem to po sobie, czasem myślę, że za wcześnie zaczęłam... A swoją drogą - co z tego, że masz 168 i ważysz 73 kilogramy? Ja ważyłam ponad 74 przy tym samym wzroście a adoratorów mi nie brakowało :)
- Dołączył: 2012-10-18
- Miasto: Lugar Feliz
- Liczba postów: 2537
2 listopada 2012, 15:36
No i co? Nie lepiej poczekac na jednego fajnego? W koncu sie trafi... Moze to zabrzmi nieskromnie, ale jak bylam mlodsza 14-17 lat to jacys tam chlopcy za mna latali.. Tylko ze zaden z nich nie był TYM :P Wiec stwierdzilam, ze skoro nic nie czuje (albo podobali mi sie z wygladu, a charakter mieli pozal sie boze;/ - lub odwrotnie - fajny charakter, ale niezbyt mi sie podobali) to sie w nic nie bede angazowac, zeby tylko 'miec chlopaka'. Moja kolezanka tego nie mogla zrozumiec - zawsze mi gadala jakbym nie byla taka wybredna to bym dawno kogos miala. Ale ja nie chcialam miec pierwszego lepszego. I powiem szczerze - czekanie sie oplacalo :) Moj pierwszy powazny chlopak został pozniej moim narzeczonym, za niedlugo bedziemy brac slub :) I wcale nie zaluje, ze w wieku 16 lat sie nie calowalam, ba! czy tam nie mialam chlopaka..
2 listopada 2012, 15:37
Wygląd nie ma nic do rzeczy, brzydkie dziewczyny też mają chłopaków. Masz widocznie problem z tym jak flirtować.
Może zacznij od od czata, tam niemal zawsze wszystko jest na jednym podłożu, odkryjesz w sobie kobiecość, wycharczysz jakieś fajne teksty, złapiesz wędkę i na żywo łatwiej będzie coś złowić:P
Edytowany przez Aanusia21 2 listopada 2012, 15:40
- Dołączył: 2011-12-10
- Miasto:
- Liczba postów: 340
2 listopada 2012, 15:42
Mam 20 lat i dokładnie taką samą sytuację. To jest dopiero porażka....
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4278
2 listopada 2012, 15:43
Jak dla mnie to science fiction ;p
zawsze kogoś miałam przy boku, a od 6 lat jestem w cudownym związku z najlepszym facetem na świecie :)
Ale głowa do góry masz dopiero 17 lat, przyjdzie czas że i Ty kogoś znajdziesz, a facet na pewno doceni to, że jest tym pierwszym i jedynym :)
2 listopada 2012, 15:46
Jestem w tym samym wieku i też tak mam. Wszyscy wokół są w związkach, prawie wszystkie moje koleżanki z kimś są lub kręcą, a ja byłam w zaledwie w 2 związkach ale to już jakiś czas temu, na początku gimnazjum. A na poważnie ani razu, zdarzały się tylko pojedyncze epizody. Tak się mówi że jest jeszcze czas, ale mnie to codziennie dobija, masakra jakaś :/
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Chojnice
- Liczba postów: 2842
2 listopada 2012, 15:57
spokojnie wszystko w swoim czasie...
2 listopada 2012, 15:57
polub siebie, a jak nie lubisz, schudnij, może to pomoże, reszta przyjdzie sama. Najważniejsze, to akceptacja siebie samego, bez tego nikt się Tobą nie zaiteresuje, co jest zrozumiale, zobacz, Ty siebie nienawidzisz, więc jak inni mają na Ciebie zwrócić uwagę? Głowa do góry, będzie dobrze :D
- Dołączył: 2012-06-19
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3656
2 listopada 2012, 15:57
Lepiej czekac na prawdziwa milosc niz wiazac sie z byle kim.
- Dołączył: 2011-07-12
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 5751
2 listopada 2012, 15:59
zajmij się rozwijaniem hobby, zainteresowań.. ja chodziłam na wolontariat, chór, uczyłam się gry na gitarze, rysowałam, malowałam, wyszywałam.. wszystko, spotykałam się z koleżankami :) waga sama spadała i czułam się świetnie, byłam pewna siebie, wtedy to mężczyźni zaczęli się pojawiać - sami (ja ich nie szukałam). Bo ponoć tak jest, że jak jesteś pewna siebie, masz poukładane życie, rozwijane umiejętności, jesteś szczęśliwa, to emanujesz takim jakby światłem do którego mężczyźni sami lgną :) ułóż życie :) miłość sama Cie znajdzie.