- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 października 2012, 17:24
Od października widuje w autobusie pewnego chlopaka. Podejrzewam ze ma jakieś 19 lat i zaczal w tym roku studiowac w miejscowosci w ktorej chodze do liceum(2 kl.), wiec jest 2 lata starszy. Wysiada za mną wiec nie wiem nawet gdzie mieszka.. Nie wiem o nim nic! Podrozujemy "ze sobą" 2-3 razy w tygodniu ok. pół godziny i wychodzi na to, że jeszcze trochę czasu będziemy ze sobą jeździć. I on tak strasznie mi się spodobał, jest chłopakiem - ideałem(oczywiście jaki ma charakter tego nie wiem). Twarz, figura, styl ubierania się wszystko jest idealne dla mnie (chociaż nie ma typowej urody, która wszystkim się podoba). I teraz nie wiem co robić, bo non stop o nim myślę..
On nie rozmawia z nikim, bo jego znajomi tym autobusem chyba nie jeżdżą, zawsze słucha muzyki, taki jest niedostępny.. Kontaktu z nim nie utrzymuję, czasem na mnie spojrzy przelotnie, ja też ale to nic nie znaczy przecież. Chciałabym zagadać, coś zrobić, w jakiś sposób go poznać, ale nie wiem jak.. Strasznie się wstydzę i boję tym bardziej że on ma te słuchawki na uszach. A nie mogę tego zostawić.. to niby jest zauroczenie, fascynacja ale ja po prostu jeszcze nigdy nie przeżyłam takiego uczucia. Pierwszy raz mnie coś takiego spotyka i kompletnie nie wiem jak sie zachować. Dlatego moze ktos z was mial coś podobnego? Albo moze mi coś doradzić? Bardzo was proszę..
25 października 2012, 20:58
A jeśli Cię wyśmieje, to znaczy, że dupek i przynajmniej przestaniesz zawracać sobie nim głowę.
25 października 2012, 21:18
25 października 2012, 21:37
uśmiechnij się - spuść wzrok - znowu spójrz :D zobaczysz, jak zareaguje :)
25 października 2012, 21:54
mialam taki przypadek, kilka razy spotkalismy sie w metrze, pare razy skrzyzowaly sie nasze spojrzenia, ale nic z tego nie wychodzilo, a ze wydal mi sie atrakcyjny, nastepnym razem po prostu pojechalam dalej i wysiadlam tam gdzie on, idac za nim po prostu spytalam czy ma ochote napic sie kawy ze mna czy nadal bedziemy sie obcinac w metrze, odwrocil sie zaskoczony ale mnie nie zjadl, rozesmial sie tylko, pogadalismy chwile i poszlismy na te kawe, przyznal sie ze jest bardzo niesmialy i w zyciu by mnie nie zaczepil- moze twoj przypadek tez liczy na to ze ty zrobisz pierwszy krok?
25 października 2012, 21:59
ja tam jestem staroswiecka i nie zaczepilabym faceta .Zreszta nie wiesz ,czy nie ma dziweczyny i tylko sobie siary narobisz , a bedziesz go nadal widywac w autobusie.Gdyby cie zauwazyl to pewnie bys wiedziala ,a on pewnie nawet nie ma pojecia ,ze istniejesz skoro nie dal ci zadnego sygnalu.Ja tam wole ,zeby facet zrobil pierwszy ruch .Neutralna ,a jak wyszykuje sie na fejsie nieznajomych z autobusu ???
przeciez ona chce go poznac nie chajtac z nim od razu, nawet jesli ma dziewczyne to najwyzej jej o tym powie i tyle, a pogadac zawsze mozna, gdzie tu siara?
25 października 2012, 23:48
teraz prawdopodobnie zobacze go dopiero we wtorek. ale musze cos zrobic! nie wiem jeszcze, usiade do niego, zagadam, cokolwiek.. wiem tez ze on mnie jednak bardziej obserwuje niz innych, i to nie tylko ja tak twierdze. tylko moze po prostu ja tak nachalnie sie patrze ze on sie zastanawia co to za psycholka..
25 października 2012, 23:49
teraz prawdopodobnie zobacze go dopiero we wtorek. ale musze cos zrobic! nie wiem jeszcze, usiade do niego, zagadam, cokolwiek.. wiem tez ze on mnie jednak bardziej obserwuje niz innych, i to nie tylko ja tak twierdze. tylko moze po prostu ja tak nachalnie sie patrze ze on sie zastanawia co to za psycholka..
Edytowany przez anulkaa12 25 października 2012, 23:49
26 października 2012, 00:16