Temat: Pomysł na 'skruszenie lodu w sercu"

Witajcie!
Często czytam forum Vitalii i wiem że w wiekszości są tutaj kobiety. Mam do Was pytanie.
Zakochałem się w pewnej dziewczynie. Jest ona dość mocno doświadczona przez los, gdyż po wieloletnim związku, facet ja zdradził i odszedł. Wiadomo, w takich sytuacjach należy działać delitaknie. Za pierwszym podejściem spierdzieliłem sprawę - za szybko wyznałem co czuje - ona powiedziala ze nie poczuła nic, ale nie odwróciła się ode mnie..bardziej to ja próbowałem i też mi się nie udało. Minęł prawie miesiąc i znowu coś się dzieje między nami, spotkaliśmy się niby na chwilową pogadankę która zamieniła się w długą rozmowę do prawie 4 nad ranem. Wiem że ona coś poczuła, piszemy codziennie smsy, widujemy się codzienie. Przez cały ten okres starałem się ją zaskakiwać prezentami, oczywiście nie materialnymi tylko takimi od serca, kwiaki z origami itp.
Wymyśliłem żeby zrobić coś więcej, coś wyjątkowego...
I przechodzę do pytania, jak byście zareagowały gdyby facet zabrał Was w jakieś mało uczęszczane miejsce, gdzie było by ułożone wielkie serce ze świeczek (bądz czegoś co nie zgaśnie pod wpływem wiatru). Wziął Was do środka tego serca i poprosił do tańca w rytm jakiejś romantycznej piosenki?
No właśnie niestety dla mnie to jest takie słodkie do zwymiotowania jak to napisałeś...
jest jeszcze za wcześnie. daj jej trochę czasu.. ja z moim mężem miałam podobnie. Sama byłam po dość ciężkim dla mnie związku. Nie chciałam się z nikim wiązać. Poznałam go, najpierw długie rozmowy dopiero po kilku miesiącach pierwszy pocałunek. I dopiero po takim pocałunku widziałabym trochę romantyzmu o którym piszesz...

piękny plan jak na oświadczyny... ale jeśli chodzi o wyznania ja bym cię wzięła zamiast za romantyka - za flirciarza, bo wiadomo, że takie sceny łapią za serce...

a jako, że też miałam nieprzyjemną przeszłość, jestem podejrzliwa - ona też będzie.... 

za to polecam takie akcje jak już będziecie razem

ja byłam po 2 takich związkach i po każdym jednym potrzebowałam 2 lat, żeby pozwolić komuś się zbliżyć...
Nie jestem romantyczką, bo życie mi dokopało, choć jestem w opinii moich przyjaciół i męża ciepłą osobą ( niekoniecznie wypowiadając się na vitalii ;P).
Każdy jest inny, czasami trzeba kilku miesięcy, czasem lat, żeby być gotową na nowy związek. Wszystko zależy od charakteru kobiety i zaangażowania, sposobu, w jaki została zraniona.
Jeśli ona jest romantyczką- to może być dobry pomysł, ale zastanów się, czy to nie jest jeszcze za wcześnie, bo Cię odrzuci kolejny raz.
Jak Ci na niej zależy to daj jej czas, bądź cierpliwy, czasem ją zaskocz jakimś miły fajnym akcentem - nie wiem... kwiatek od czasu do czasu, albo jakis sympatyczny sms w ciagu dnia, albo chocby kartka pocztowa...Moj "juz"mąż  wyslal mi np kartke z jakiegos wyjazdu.. z jednym slowem...... "uwielbiam" napisanym kilka razy  :) (jakos tak wyszlo, ze na poczatku uzywalismy wobec siebie okreslenia "lubię cię" ..... które potem przerodziło się w "uwielbiam", zanim doszlo do "kocham cie" minelo sporo czasu, szczegolnie jesli chodzi o mnie, bo bylam wówczas po rozpadzie 2,5letniego zwiazku...) ..... Wszytsko szlo delikatnie i powolutku, ale i tak w momencie kiedy on powiedzial mi ze mnie kocha to zdebialam, nie wiedzialam co robic.... tak więc, nie spiesz się, daj się temu rozwinąć :) nie przyspieszaj nic na siłę, bo się dziewczyna wystraszy i ucieknie. Daj jej i sobie trochę czasu. :) Trzymam za Was kciuki :)

Uważam że to za wcześnie, bądx przy niej, musi sie do Ciebie sama przekonać. Ona wie co Ty do niej czujesz, powiedziałeś to, nie odrzuciła Cie, nie stresuj jej i nie poganiaj, ona musi mieć teraz czas. 


U mnie było podobnie, 

Doświadczona przez życie, nagle ktoś mówi że mnie Kocha po paru spotkaniach,

tez nie odrzuciłam, wiedział że nie mogę mu tego dać teraz, że muszę być pewna, bo nie chciałam go traktowac jako zabawkę

a potrzebowałam wsparcia.

- Teraz jesteśmy razem, bo On zawsze był obok. Pokazał sie z jak najlepszej strony.

Pokochałam, nauczyłam się Kochać :) 

A nie za wcześnie na coś takiego? To jest mega romantyczny, fajny pomysł, ale skoro ta dziewczyna z dystansem podchodzi póki co do Ciebie to nie wiem czy serce ze świec jest ok już teraz.

Pasek wagi
Ja bym tak chciała. To by było piękne :)
Ja powiem tak: moim zdaniem trochę wcześnie może być, ale zachowaj ten pomysł na później.

Ja zawsze sobie mówiłam, że nie jestem romantyczna, że nie lubię takich rzeczy, że to nie dla mnie. A kiedy mi ktoś ułożył właśnie takie serce ze świeczek, to się rozpłakałam... Nie ze złości, nie byłam wkurzona ani zniesmaczona. Byłam poruszona, że pomyślał o takim geście, że zadał sobie trud. Także panie, które mówią, że to "słodkie do porzygu" może tego nie przeżyły, może są inne niż ja. Ale ja teraz wiem, że "nigdy nie mów nigdy". Sama bym kiedyś powiedziała, że to za słitaśne, a jak mi się przytrafiło, to uznałam to za piękny gest. 

Poczekaj, aż będziecie razem, a wtedy spróbuj :) Trzymam kciuki!
Moim zdaniem to fajny pomysł na oświadczyny, ale na takie zwykłe spotkanie jedno z wielu - moim zdaniem za dużo. Chociaż jestem romantyczna i wrażliwa to czułabym się niezręcznie, szczególnie przez ten taniec. Kiedyś czytałam o fajnych zaręczynach - chłopak ze świeczek ustawił napis "Wyjedziesz za mnie?", zaprosił dziewczynę na spacer po moście i pokazał jej ten napis z góry. W twoim przypadku możesz zrobić podobnie, np. napisać "Jesteś wyjątkowa" i pokazać jej to, powiedzieć że to dla niej. Bo serce jest zbyt dosłowne, to jest wyznanie miłości, więc może się dziewczyna znowu spłoszyć. Nie musisz jej mówić że kochasz, pokaż jej że jest ważna dla Ciebie, to jej da poczucie bezpieczeństwa. Powodzenia :)
pomysl przewspanialy, tylko ona moze faktycznie do Ciebie nic nie czuje, a tylko lubi byc adorowana
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.