Temat: Serce czy rozum?

Co sądzicie, lepiej jest czekać na wielką miłość/ księcia na białym koniu/ uderzenie pioruna prosto w serce... Czy może logicznie i "na zimno" wyjść za mąż z rozsądku, za kogoś kto Cię kocha, jednak niekoniecznie z odwzajemnieniem tych uczuć?

Prawdę mówiąc jeszcze nigdy się nie zakochałam i tak sobie właśnie rozmyślam jak gdyby nigdy to nie nastąpiło... to co wtedy...?
australijka : mam 21 lat ( całkiem nie wiele - wiem :) 

"ale z dwojga facetow- takiego ktorego uwielbiam, ktory jest swietnym materialem na meza/ojca
i drugiego ktory przewraca swiat do gory nogami i poza tym jest wielka niewiadoma
wybieram pierwszego."

Chyba masz rację

Gdzieś przeczytałam, że mądra kobieta wybiera takiego mężczyznę, który będzie dobrym ojcem

Salemka   


chyba najpierw muszę się zastanowić czym jest miłość

Dzięki :)
Ja mam 27 lat i dziekuję za "uderzenie pioruna" i "motyle w brzuchu". Już to przeżyłam, jest dobrze tylko na samym początku, a jak póżniej zaczynają sie problemy i zgrzyty to związek nie wytrzymuje... . 

Marzę teraz o partnerze, ktory będzie mnie szanował i będzie CHOĆ trochę się o mnie troszczył. Do tej pory byłam zawsze maksymalnie samodzielna, samowystarczała i przez to niekiedy samotna mimo, iż byłam w związku. 
Mowiąc o trosce mam na myśli np.:  dzwonienie lub sms w ciągu dnia, pomaganie w niesieniu siatek z zakupami... czyli nie są to wielkie rzeczy, a jednak mają znaczeniu.
Nie widzę sensu w związkach z rozsądku, to takie..nierozsądne.
Ja miałam akurat to szczęście zakochać się od pierwszego wejrzenia (wcześniej też w to nie wierzyłam) i po poznaniu tego człowieka, w trakcie związku kocham go totalnie i absolutnie. Nie wiem dlaczego ktoś chciałby rezygnować z takiej szansy.. 

Salemka napisał(a):

Nie wierzę w jedną jedyną miłość. Pasuje do nas wiele ludzi. Miłość to po części wybór.Także serce kiedy chodzi o zauroczenie kimś, a kiedy ono minie to rozum, żeby rozkwitła miłość.
Pięknie ujęte ! 
Pasek wagi
Poczekaj, jak ma cie dopasc milosc to Cie dopadnie.
Nie ryzykowalabym z tym " rozsadkiem" , zycie to nie zabawa ze jak ci sie nie spodoba to zabierzesz zabawki z piaskownicy to pojdziesz gdzie indziej....poczekaj :-)
Milosc sama przyjdzie.
Ja osobiście wolę poczekać i nie pchać się w coś bez uczuć :) Trzeba się kierować i sercem i rozumem :) Jedno drugiego nie wyklucza, tylko w odpowiedniej ilości:))

Rozalin napisał(a):

No wiecie mówią że samotność to najgorsza rzecz jaka może się przytrafić człowiekowi. 
uwierz mi że samotność w samotności jest o 1000% lepsza niż samotność we dwoje

dooolusia napisał(a):

Nie rozumiem ? Po co wychodzić za mąż za kogoś kogo się nie darzy uczuciem jakimkolwiek ? 

Pasek wagi
wolałbym samotność niż żyć w nieszczęściu i kłamstwie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.