Temat: Domyślność facetów

Ostatnio słuchałam pewnej konferencji, która miała na celu ukazanie różnic pomiędzy kobietą, a mężczyzną. W tej konferencji była m.in. mowa o tym, że jeżeli facetowi nie przeliteruje się tego czego od niego oczekujemy, to się nie domyśli. Zastanawiałam się, czy rzeczywiście tak jest i dopasowałam to do swojej sytuacji. Mianowicie, podoba mi się pewien facet, jest wspaniały, czarujący, inteligentny, czuję się w jego towarzystwie wspaniale, ale nie potrafię przedstawić mu wprost swoich uczuć względem niego, dodatkowym utrudnieniem jest to, że jestem strasznie nieśmiała. Chciałabym aby wiedział, że mi się podoba, dalej sprawa jest taka, że wysyłam mu sygnały tj. uśmiech i specyficzne spojrzenia, podczas rozmowy z nim patrzę mu w oczy dając odczuć, że jestem nim zainteresowana. Czy to wystarczy, żeby domyślił się, że mi się podoba? I czy według Was rzeczywiście faceci nie są domyślni?
Wg mnie to prawda. Mojemu mogę podpowiadać, dawać masę sygnałów, sugerować a on nic ; )) Kompletnie nic. Też mnie to wkurza, bo chciałabym, żeby domyślał się czego porzebuję itp ;)
Hmm jeśli posyłasz zalotne spojrzenia to może się zorientuje. W tej strefie to oni chyba mają jakiś ,,czujnik", wiedzą kiedy podobają się kobiecie ; )
Zalezy od sytuacji. W twojej raczej nie jest wskazane zbyt nachalne pokazywanie ze ci sie podoba.
Pasek wagi
dlaczego faceci nie są domyślni - 
bo wiedzą że dużo od nich wymagamy więc wola się nie wysilać żeby mieć święty spokój 

Pasek wagi
Wydaje mi się, że z podrywem niewiele ma to wspólnego.
No nie wiem, dla mnie są niedomyślni przy takich codziennych relacjach,
np. dajesz mu sygnały, że nie chcesz seksu, ale dla niego Twoje wymigiwanie się,
to większa zachęta. Albo powiesz, że lodówka się psuje, ale on nie domyśli się,
żeby spróbować ją naprawić, czy kupić nową.
Ale powodem jest też pewnie to, że kobiety też nie zawsze wysławiają się precyzyjnie,
i liczą na to, że facet się domyśli.
Nie, to nie wystarczy. Faceci są naprawdę mało domyślni... wiem z doświadczenia. 
" to, że kobiety też nie zawsze wysławiają się precyzyjnie," bardziej bym przy tym obstawał. Jeśli chodzi o podryw to raczej działa w dwie strony.... ogólnei też bym nie generalizował. .
Mi np. tak głupio mówić mojemu: chciałabym byś w końcu mi kupił bezinteresownie prezent, nie musi być nie wiadomo za ile, możesz zrobić go sam... tylko nie pytaj co to ma być. - to mi sie odechciewa takiego prezentu wtedy
Nieprawda. Mojemu sygnalizuję, mówię spokojnie 5 razy, potem coraz mniej spokojnie, a jak już mam dość i się rozwrzeszczę to on na to "to dlaczego nic nie mówiłaś wcześniej tylko się wściekasz..." Faceci
hehe, a mnie się wydaje, że jeśli sam nie ejst Tobą zainteresowany to takie uśmieszki i patrzenie w oczy nic Ci nie da - chyba za mało, żeby się domyślił :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.