Temat: Zależy mu? Pisze czułe sms, ale...

spotkaliśmy się kilka razy.

 

Cały ubiegły tydzień pisał mi czułe sms, a kiedy nadeszła sobota nastała cisza.

Myślałam, że jak tylko wróci do domu (pracuje daleko) to się spotkamy.

 

dziwny typ, jakby mu zależało, to od początku czerwca spotkałby się z Tobą już dziesiątki razy
Przecież napisanie słodkiego smsa nie boli faceta i pisać może setki dziennie.Gdyby mu zależało to te wolne weekendy spędzałby z Tobą.Kilka lat temu przerabiałam takie telefoniczne romanse.Dopiero mój mąż pokazał,że mu zależy bo aby przyjechać potrafił pożyczyć kase na bilet od sklepowej u siebie we wsi...a jak pokłóciliśmy się przez telefon to pierwszym autobusem w godzinkę do mnie dotarł.(dzieliło nas też coś koło 20km).
troche dzeicinne te dylematy, albo mezczyzna chlopiec
Czułe smsy to jeszcze nie oznaka miłości. Kiedyś przerabiałam identyczną sytuację. Spotkań było jak na lekarstwo a smsów całe mnóstwo - miluśkie, słodziuchne i co tylko chcesz. Oczywiście najwięcej od poniedziałku do piątku, bo akurat wówczas nudził się, no chyba że miał jakieś spotkanie z kumplami to i na tygodniu smsów było mniej. W soboty i w niedziele "smsowa posucha". Ja się w to niestety wkręciłam i byliśmy nawet parą przez 2 miesiące, ale był to jeden wielki niewypał. Jemu nigdy nie zależało - znajomość ze mną po prostu wypełniała jego wolny czas.

Według mnie jeśli facetowi zależy to chce jak najczęściej spotykać się, przebywać z Tobą, rozmawiać i być blisko.

No właśnie nie zależy mu.

Nie odzywa się od wczorajszego mojego sms.

Wiem na 100%, że ma dziecko, na które nie płacił alimentów (dziś to sprawdziłam).

 

Skąd biorą się takie dupki

Autorko, jak udalo Ci się to sprwdzić? zamierzasz mu powiedzieć o tym, że wiesz?

Nie mogę napisać jak, bo nieoficjalną drogą.

Poprostu pracuję w pewnej instytucji, a mam znajomych w innych i tak po nitce do kłębka....

 

Nie powiem mu. On się i tak nie odzywa.

Ostatnim smsem wczoraj od niego było:   :* :* :* :* :*

i od tamtej pory cisza.

 

 

Wiecie co jest najgorsze.......

że faceci wiedzą jak się przymilić i perfidnie to robią.

Przytuli Cię, delikatnie przyciągnie do siebie raz, drugi..... dziesiąty, trzyma za rękę i sam po nią sięga, całuje włosy i szepcze do ucha i kurna to wszystko pic......

Niestety, a my kobiety jesteśmy naiwne i się na to nabieramy. Odezwał się?

Sowkabezpiorka napisał(a):

Wiecie co jest najgorsze....... że faceci wiedzą jak się przymilić i perfidnie to robią. Przytuli Cię, delikatnie przyciągnie do siebie raz, drugi..... dziesiąty, trzyma za rękę i sam po nią sięga, całuje włosy i szepcze do ucha i kurna to wszystko pic......


Ciesz się że szybko się to skończyło i nie zdążyłaś się jakoś zaangażować. Niestety jak kobieta jest sama to brakuje tego przytulenia, pocałunku itp jednak trzeba uważać i to bardzo. Ja takie sytuacje przerabiałam szczerze mówiąc w gimnazjum, ale wtedy najbardziej się je przeżywało i każdy zawód wiązał się z końcem świata :P a aktualnego chłopaka poznałam dokładnie rok temu, wyjątkowa chyba sytuacja, ale od pierwszego spotkania nie było DNIA żebyśmy się nie widzieli chociaż przez 5 minut :P jak miał jakąś robotę czy sprawy na głowie to potrafił podjechać na 5 minut żeby dać mi buziaka i zobaczyć mnie, teraz od pół roku mieszkamy razem i nic się nie zmieniło puki co :) każdemu życzę tak jasnej sytuacji jaką on mi zafundował bez zbędnych roskminek :) pozdrawiam a Ty Autorko się nie martw - jeszcze trafi się facet godny Ciebie i wtedy będziesz to po prostu wiedziała

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.