12 sierpnia 2012, 19:15
spotkaliśmy się kilka razy.
Cały ubiegły tydzień pisał mi czułe sms, a kiedy nadeszła sobota nastała cisza.
Myślałam, że jak tylko wróci do domu (pracuje daleko) to się spotkamy.
13 sierpnia 2012, 08:33
dziwny typ, jakby mu zależało, to od początku czerwca spotkałby się z Tobą już dziesiątki razy
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
13 sierpnia 2012, 08:39
Przecież napisanie słodkiego smsa nie boli faceta i pisać może setki dziennie.Gdyby mu zależało to te wolne weekendy spędzałby z Tobą.Kilka lat temu przerabiałam takie telefoniczne romanse.Dopiero mój mąż pokazał,że mu zależy bo aby przyjechać potrafił pożyczyć kase na bilet od sklepowej u siebie we wsi...a jak pokłóciliśmy się przez telefon to pierwszym autobusem w godzinkę do mnie dotarł.(dzieliło nas też coś koło 20km).
13 sierpnia 2012, 09:07
troche dzeicinne te dylematy, albo mezczyzna chlopiec
13 sierpnia 2012, 09:28
Czułe smsy to jeszcze nie oznaka miłości. Kiedyś przerabiałam identyczną sytuację. Spotkań było jak na lekarstwo a smsów całe mnóstwo - miluśkie, słodziuchne i co tylko chcesz. Oczywiście najwięcej od poniedziałku do piątku, bo akurat wówczas nudził się, no chyba że miał jakieś spotkanie z kumplami to i na tygodniu smsów było mniej. W soboty i w niedziele "smsowa posucha". Ja się w to niestety wkręciłam i byliśmy nawet parą przez 2 miesiące, ale był to jeden wielki niewypał. Jemu nigdy nie zależało - znajomość ze mną po prostu wypełniała jego wolny czas.
Według mnie jeśli facetowi zależy to chce jak najczęściej spotykać się, przebywać z Tobą, rozmawiać i być blisko.
13 sierpnia 2012, 18:46
No właśnie nie zależy mu.
Nie odzywa się od wczorajszego mojego sms.
Wiem na 100%, że ma dziecko, na które nie płacił alimentów (dziś to sprawdziłam).
Skąd biorą się takie dupki
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1370
13 sierpnia 2012, 20:40
Autorko, jak udalo Ci się to sprwdzić? zamierzasz mu powiedzieć o tym, że wiesz?
13 sierpnia 2012, 21:29
Nie mogę napisać jak, bo nieoficjalną drogą.
Poprostu pracuję w pewnej instytucji, a mam znajomych w innych i tak po nitce do kłębka....
Nie powiem mu. On się i tak nie odzywa.
Ostatnim smsem wczoraj od niego było: :* :* :* :* :*
i od tamtej pory cisza.
13 sierpnia 2012, 21:32
Wiecie co jest najgorsze.......
że faceci wiedzą jak się przymilić i perfidnie to robią.
Przytuli Cię, delikatnie przyciągnie do siebie raz, drugi..... dziesiąty, trzyma za rękę i sam po nią sięga, całuje włosy i szepcze do ucha i kurna to wszystko pic......
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1370
14 sierpnia 2012, 08:10
Niestety, a my kobiety jesteśmy naiwne i się na to nabieramy. Odezwał się?
- Dołączył: 2010-01-28
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 330
14 sierpnia 2012, 12:50
Sowkabezpiorka napisał(a):
Wiecie co jest najgorsze....... że faceci wiedzą jak się przymilić i perfidnie to robią. Przytuli Cię, delikatnie przyciągnie do siebie raz, drugi..... dziesiąty, trzyma za rękę i sam po nią sięga, całuje włosy i szepcze do ucha i kurna to wszystko pic......
Ciesz się że szybko się to skończyło i nie zdążyłaś się jakoś zaangażować. Niestety jak kobieta jest sama to brakuje tego przytulenia, pocałunku itp jednak trzeba uważać i to bardzo. Ja takie sytuacje przerabiałam szczerze mówiąc w gimnazjum, ale wtedy najbardziej się je przeżywało i każdy zawód wiązał się z końcem świata :P a aktualnego chłopaka poznałam dokładnie rok temu, wyjątkowa chyba sytuacja, ale od pierwszego spotkania nie było DNIA żebyśmy się nie widzieli chociaż przez 5 minut :P jak miał jakąś robotę czy sprawy na głowie to potrafił podjechać na 5 minut żeby dać mi buziaka i zobaczyć mnie, teraz od pół roku mieszkamy razem i nic się nie zmieniło puki co :) każdemu życzę tak jasnej sytuacji jaką on mi zafundował bez zbędnych roskminek :) pozdrawiam a Ty Autorko się nie martw - jeszcze trafi się facet godny Ciebie i wtedy będziesz to po prostu wiedziała