- Dołączył: 2012-07-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 69
21 lipca 2012, 19:32
Z powodu moich kompleksów i faktu, że czuję się samotna, nierzadko myślę na ten temat. Widzę lansowane w mediach chude dziewczyny i zastanawiam się: czy kilka nadprogramowych kilogramów może być zaletą? Co o tym sądzicie? Może to kwestia zaakceptowania samej siebie...?
21 lipca 2012, 21:35
Nadwaga nie może być atutem kobiety. Kobieta może być atutem nadwagi. ;)
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 172
21 lipca 2012, 21:35
i pozwolę się powtórzyć, że ideały piękności są wyznaczane w zależności od czasów, a to, czy kobieta jest atrakcyjna powinien oceniać odbiorca tej urody tzw facet lub lesbijka
- Dołączył: 2012-07-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 69
21 lipca 2012, 21:39
Peggy.brown napisał(a):
Nadwaga nie może być atutem kobiety. Kobieta może być atutem nadwagi. ;)
Hej, podoba mi się to stwierdzenie! : D
- Dołączył: 2011-05-10
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 1475
21 lipca 2012, 21:40
Kilkokilogramowa nadwaga może być atutem - są osoby, którym jest z nią po prostu ładniej.
21 lipca 2012, 21:43
Shinnen napisał(a):
Peggy.brown napisał(a):
Nadwaga nie może być atutem kobiety. Kobieta może być atutem nadwagi. ;)
Hej, podoba mi się to stwierdzenie! : D
Takie prawdziwe - myślę. ;) Nadwaga sama w sobie nie jest dobra, ale jeżeli kobieta o siebie dba, to i nadwaga przestaje mieć aż tak wielkie znaczenie.
- Dołączył: 2012-07-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 69
21 lipca 2012, 21:51
Peggy.brown napisał(a):
Shinnen napisał(a):
Peggy.brown napisał(a):
Nadwaga nie może być atutem kobiety. Kobieta może być atutem nadwagi. ;)
Hej, podoba mi się to stwierdzenie! : D
Takie prawdziwe - myślę. ;) Nadwaga sama w sobie nie jest dobra, ale jeżeli kobieta o siebie dba, to i nadwaga przestaje mieć aż tak wielkie znaczenie.
Zgodzę się z tym, choćby po przykładzie moim i mojej koleżanki. Obie ważyłyśmy i mierzyłyśmy tyle samo, kiedy rozpoczynałyśmy naukę w szkole (ja zaczęłam się odchudzać: 74,3 kg i 163 cm wzrostu, ale to akurat nieważne). Ona kompletnie o siebie nie dba. Za to ja, żeby zrekompensować sobie fakt, że ważę za dużo, bardzo dbałam o to, żeby dobrze wyglądać pomimo zbyt dużego brzuszka.
Wszyscy chłopcy w klasie zgodnie twierdzą, że z nas obu ja wyglądam "normalnie" i nie powinnam się odchudzać.
Czyli chyba nie tylko waga ma znaczenie...
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12860
21 lipca 2012, 21:53
Rajuśku, ile tu nadwagowych faszystek
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 2096
21 lipca 2012, 22:14
gdybym nadprogramowe kg uważała za atuty, nie było by mnie na tej stronie :)
- Dołączył: 2012-07-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 69
21 lipca 2012, 22:22
do.it.yourself napisał(a):
gdybym nadprogramowe kg uważała za atuty, nie było by mnie na tej stronie :)
To oczywiste, każda z nas jest tu po to, żeby schudnąć i dzielić się doświadczeniami. Rozważam to raczej teoretycznie, na zasadzie: "czy to w ogóle możliwe?" :)
21 lipca 2012, 22:23
a ja myslę, że nadprogramowe kilogramy mogą być atutem, jeśli się fajnie rozłożą ;P np. mój mąż zakochał się we mnie i od razu podobał mu się mój duży tyłek :D:D wręcz go uwielbia :):) i dlatego nie wyobrażam sobie mieć malutkiego, chudziutkiego tyłeczka, a taki bym miała pewnie, gdybym była bardzo szczupła ;) hehe, i mi też się podobają duże pupy u kobiet, więc tam nadprogramowych kg może być sporo ;) inni np. lubią duże piersi, a kobiety ciut bardziej krągłe mają te piersi większe :) zresztą - przecież wiadomo, że mężczyznom podobają się kobietki też krąglejsze :) nie grube, tylko po prostu z kilkoma/kilkunastoma kg więcej :) z ciałkiem :) nie generalizujmy, że wszyscy lubią chude albo nawet szczupłe ;) także moim zdaniem TAK, nadwaga może być atutem, jeśli jest odpowiednio eksponowana :)