Temat: Jest świetną osobą ale nie pociąga mnie fizycznie...

Otóż poznałam jakiś czas temu bardzo fajnego chłopaka - mamy ten sam gust muzyczny, zainteresowania, plany na przyszłość itd . Jest jednka mały problem - nie pociąga mnie on fizycznie. Mam wrażenie, że jeżeli odpuszczę sobie tylko z tego powodu to będę się czuła jak pusta panienka, która leci tylko na wygląd. Z drugiej strony jednak jest to chyba dość istotne... . Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Co sądzicie na ten temat?
byłąm raz z takim gosciem rok. I fajnei sie gadało, był całkiem fajny, mial dosc duza nadwage ale byl naprawde fajnym gosciem i mial ful znajomych, dusza towarzystwa itd. I fajnie było ale on do mnie cos czuł i ja kretynka , za namowa jego znajomych (te teksty jaka ja jestem dla niego wazna, jaki on zakochany bla bla bla) i zmieklam i bylismy razem. I PORAZKA ! i jak teraz wspomne nasze 'zblizenia' to rzygac mi sie chce. Bo tacy goscie sa spoko na kupli, i nie chodzi o to zeby ktos byl mega piekny tylko ze cie pociaga.
zgadzam sie z kraa. ja sprobowalam byc z gosciem ktory dla mnie byl po prostu oblesny ale za to wspanialy, dobry czlowiek. teraz, na mysl o naszych zblizeniach chce mi sie rzygac, powaznie.
jak sobie przypomne striptiz w jego wykonaniu... Boze.
nigdy sobie tego nie wybaczę, że w ogole sprobowałam.
O nie,to raczej nie przejdzie:( tym bardziej ze jak go calujesz ,to czujesz jakbys brata calowala....Swoja droga wiesz ilu jeszcze poznasz z ktorymi bedzie sie fajnie gadalo?
Tak już człowiek jest skonstruowany że określenia pod tytułem "liczy się tylko charakter" to puste frazesy.

Partner musi pociągać fizycznie, przecież pożądanie to składowa związku.
Niby wygląd nie ma znaczenia....taaa, bajery. Moim zdaniem, odpuść faceta. Musi być choć małe przyciąganie fizyczne, bo jak potem się pojawi jakiś przystojniak na horyzoncie zdrada gotowa. A ze wspólnymi pasjami/ hobby możecie zostać świetnymi przyjaciółmi...
Trzymam kciuki.
moim zdaniem traktujesz go jako kolegę, bo gdyby coś iskrzyło to mógłby być najgorszym pasztetem a Ciebie by i tak ciągnęło do niego :) 
po prostu nie jesteś nim zauroczona.. lepiej jeśli powiesz mu otwarcie, że nic do niego nie czujesz i zaproponujesz mu przyjaźń

MyObssesion napisał(a):

Jeżeli nie pociąga Cię fizycznie to prędzej czy później Go zdradzisz, taka jest moja opinia.
jest różnica pomiędzy "zdaję sobie sprawę, że jest brzydki" (w domyśle, ale trudno:D) i "uważam, że jest obleśny" (w domyśle patykiem przez ścierkę nie tknę). mam koleżankę, która jest 4 lata z chłopakiem. kochają się i w ogóle, ale ona sama mówi, że jej chłopak urodą nie grzeszy, ale jej to wcale nie przeszkadza i już. natomiast jeśli nie tyle, co jest nieprzystojny, a raczej ciebie odrzuca to.. daruj sobie.

gosiaewip napisał(a):

Boże, nie rozumiem tych pustych panien co to stwierdzają "jest zajebisty ale brzydki"Szczerze mówiąc, mój facet na pierwszym spotkaniu też mi się wcale a wcale nie podobał - tyle, że w miarę poznawania się okazało się, że jest świetnym facetem, jesteśmy razem już prawie 2 lata i jestem bardzo zadowolona, tak wspaniałego faceta ze świecą szukać.


nie chodzi o 'brzydki' tylko o to że jej nie pociąga. to bardzo ważny element związku przynajmniej moim zdaniem.
mialam tak. przyjaznilismy sie, a ze byl najwspanialszym facetem jakiego znalam postanowilismy sprobowac. on sie staral, ale ja nie chcialam sie nawet calowac, bo mnie nie pociagal. po 2 tyg sie rozpadlo. przyjazn tez. jednak we wrzesniu znowu zaczelismy gadac, a w listopadzie juz bylismy razem i dalej jestesmy ;) i jest dla mnie najcudowniejszym, najprzystojniejszym facetem na swiecie ;D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.