Temat: Chętnie się ze mną spotyka ale mojego numeru nie wziął

Nie podobam mu się czy co?

Sytuacja wygląda tak, ze znam faceta z widzenia w sumie. Jesteśmy na "Ty".

Kiedyś zobaczył mnie na mieście, ja jego nie widziałam i przybiegł do mnie się przywitać i trochę poogadaliśmy.,

Dzisiaj spotkaliśmy się na mieście znów przypadkiem. Poprosił o doradzeniu w zakupie. Potem zaprosił na kawę. Niemal 2 godz spędziliśmy razem, pożegnaliśmy się i tyle.

Nie wziął mojego numeru. Nie rozumiem faceta, o co mu chodzi?

Moze zapomnial
Pasek wagi

ale zasugerowałam jak się zagnaliśmy,  że nie prędko się spotkamy.

Myślę, ze wtedy miał okazję. Może rzeczywiscie nie chciał.

A co z fejsem? nie możesz go znaleźć na portalu społecznościowym?

Hmmm, tak serio to ja nie mam ani fejsa ani nk. On ma założone nk, ale ma dosłownie kilkoro znajomych i chyba też w tym nie siedzi.

Ale to nie w tym rzecz. Bo ja mam jego nr tele, tylko nie ja jako ja, a firma w której pracuję i mam do niego dostęp.

Tylko co, mam zadzwonić? Nie chcę z siebie idiotki zrobić, bo skoro się osobiscie nie wymieniliśmy nr to jak będzie wyglądało, ze ja w pracy jego numer wyszukuję?

Nie mam numeru telefonu do wszystkich osób, które lubię. Na część faktycznie po prostu od czasu do czasu wpadam i tak jest ok. To, że Twój znajomy okazuje Ci sympatię i nie ma nic przeciw spędzeniu czasu z Tobą, nie oznacza, że musi czuć potrzebę dążenia do kolejnego spotkania. Czasem jednak lepiej wykazać inicjatywę, skoro widzisz, że on nie widzi takiej konieczności i wystarczy mu to, że może kiedy indziej wpadniecie na siebie, a Tobie zależy na następnym spotkaniu.
Miałam taką samą sytuacje, a w tym przypadku chłopk sie wstydził;)
ale sama zdobyłam numer i teraz jest moim mężem;) mówił, że tak jakoś wyszło, czasem tak jest.

Samanta ale jak to się wstydził? Piszesz, ze miałaś tak samo, czyli co...zapraszał Cię gdzieś i się nie wstydził a o nr zapytać to już nie dał rady?

a może ponosi cię wyobraźnia, facet chciał być miły i faktycznie potrzebował pomocy?
A ja bym zadzwonila... Jak nie chcialby sie spotkac, to nie. Przynajmniej wiedzialabym jak do tej "sytuacji miedzy Wami podejsc"

On nie wygląda na takiego co pomocy potrzebuje :) Ale dzwonić nie będę, bo jakby chciał to by wziął ten nr. I fakt, może chciał być miły, może mnie lubi i tylko lubi....ale kurcze, nawet do zwyczajnej koleżanki przecież nr telefonu się ma, już nie mówiąć, że ma byc coś więcej z tego.

 

Zostawiam sprawy swojemu biegowi, widocznie on ma jakiś powód, żeby tylko przypadkowo spotykać.Tylko nie rozumiem tego zaskoczenia, jak powiedziałam, że szybko się nie zobaczymy.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.