- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 838
31 stycznia 2012, 00:10
No właśnie? Gdzie Wy spotkaliście swojego byłego/byłą/obecnego/obecną partnera/partnerke? :)
To było w sklepie? W kawiarni? Na imprezie? W internecie? Czy to było mega love story jak z filmu?
Ja swojego pierwszego poznałam w internecie, a jak się później okazało chodziliśmy do tej samej szkoły.
Swojego obecnego poznałam przez koleżankę, a dzieli nas 170 km.
A jak Wasze miłości?
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 838
31 stycznia 2012, 11:38
Jej dziewczyny niektóre to serio są jak telenowel :D
Podziwiam niektóre za odwage :)
31 stycznia 2012, 11:48
w pracy 2ch i na internecie 2 hahahahahahha a przez znajomych podbijali jacys ale ja byam zimna...
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 327
31 stycznia 2012, 11:52
na dyskotece w wawie w Pałacu Kultury kiedyś tam było Qvo vadis, a teraz Mirage. A moja świadkowa zorganizowała mi w tym klubie panieński :)
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Antyle Holenderskie
- Liczba postów: 1916
31 stycznia 2012, 11:58
pracowaliśmy obok siebie w sezonie i tak to się zaczęło :)
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2226
31 stycznia 2012, 12:01
Prawie zawsze przez internet ;) Z obecnym akurat nie, bo blisko mieszkamy, ale dowiedzieliśmy się o tym 2 lata temu, mieszkając tu ponad 15 lat :D
- Dołączył: 2012-01-09
- Miasto: Tychy
- Liczba postów: 449
31 stycznia 2012, 12:15
10 lat temu ,przez neta .Na początku nie było szału ,ale chyba już dojrzałam do miłości która się rozwija ,kiedy ludzie nabierają do siebie wzajemnego szacunku itd, A może tylko nauczyłam się odróżniać miłości od zauroczenia
31 stycznia 2012, 12:16
FammeFatale22 napisał(a):
SwallowTo jak mowa o znajomych....Moja przyjaciółka poznała mojego kuzyna w wieku 16 lat... Przyjechał z bratem, ciocią moją i wujkiem z Niemiec (1200 km.od nas).Już wtedy coś ich ciągnęło do siebie....Oni wrócili do domu... I tak minęło sobie 6 lat.Po tych 6 latach niespodziewanie mnie odwiedzili. I ten starszy zapytał o K.No to ja uhahana poleciałam blok obok po Nią. Ale jej nie było...... Popłynęła z narzeczonym (3 lata byli razem) do Szwecji.2 dni później ją odwiedziłam i zapytałam ,żeby zgadła kto przyjechał.. Odrazu wiedziała :D No i zrobiliśmy małe spotkanie u mnie... Tak odżyła miłość....Ona zakończyła po kilku dniach tamten związek...On wrócił do Niemiec , ona w wakacje pojechała na 2 tygodnie do niego.. Wrócili na urlop do nas razem.......... I przyjechała jedynie po rzeczy :))W tym czasie R. razem z moim narzeczonym poszli szukać pierścionka dlla K.Oświadczył jej się u nich w górach..... To było 1.5 roku temu :D a w maju czy czerwcu minie rok od ślubu :DSTARA MIŁOŚĆ CZASAMI NIE RDZEWIEJE heheh
Famme, myślę że w tym przypadku to była pierwsza i jedyna miłość :). Nie zardzewiała, bo nigdy się nie zranili i nie zawiedli na sobie :)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
31 stycznia 2012, 12:26
Swallow - W sumie jak tak pomyślałam dogłębniej , to masz rację:)
31 stycznia 2012, 12:29
internet, ale chodziliśmy do jednej szkoły. Ja II liceum, on III :)
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 958
31 stycznia 2012, 12:35
ja mojego poznalam przez internet i mam do niego 30 km