Temat: Gdzie spotkać swoją drugą połówkę?

No właśnie? Gdzie Wy spotkaliście swojego byłego/byłą/obecnego/obecną partnera/partnerke? :)
To było w sklepie? W kawiarni? Na imprezie? W internecie? Czy to było mega love story jak z filmu?

Ja swojego pierwszego poznałam w internecie, a jak się później okazało chodziliśmy do tej samej szkoły.
Swojego obecnego poznałam przez koleżankę, a dzieli nas 170 km. 

A jak Wasze miłości?
ja swojego poznałam przez komórkę a raczej w plusie jest taki czat "fun skan" i to najpiew poznała go moja kumpela bo ja nie wiedziałam że jest coś takiego i dała mu mój numer i tak się zaczęło
Pasek wagi
A ja Mojego przez internet :)
Jest cudowny i tak mnie kocha, jak nikt nigdy mnie nie kochał. Czuję to niemal na każdym kroku.
I tak, było szybko, intensywnie - zupełnie jak w kinie :D

Ja poznałam swego męża na stopa.Kiedy go zobaczyłam wiedziałam,że to ten,zaraz między nami zaiskrzyło.
A ja jestem nudna, przewidywalna  i nie mam szans już spotkać nowego faceta, bo skończyłam liceum już dawno temu - a z dwoma byłymi i obecnym chodziliśmy do tej samej klasy w liceum :D tylko jednego miałam ze środowiska ASG (ale to też poznany przez byłego i obecnego) i był to straszny niewypał...
Pasek wagi
Dziewczyny to ja Was powale na kolana :)

Moja koleżanka z nudów wzięła kiedyś telefon i zaczęła puszczać sygnały wymyślonym numerom. I w taki sposób zaczęli spotykać się na żywo (dzieliło ich pół Polski). Potem ona w LO zaszła w ciążę, przeprowadziła się do niego i wzięli ślub :P. No i są ze sobą oczywiście :).

Druga historia moich znajomych  pochodzili z tego samego miasta, mieszkali nawet niedaleko siebie...ale poznali się w Anglii w pracy, całkiem przypadkowo ! I są małżeństwem. To jest dopiero przeznaczenie ;p.

Jeśli chodzi o mnie to:
1.Moja pierwsza miłość w gimnazjum. W życiu bym się tego nie spodziewała, bo był to kolega, który mnie bardzo denerwował. Wszystko zaczęło się na kilkudniowej wycieczce szkolnej i zaowocowało w kilkuletni związek...z bardzo bolesnym rozstaniem.

2. Później pewnego chłopaka poznałam na...pielgrzymce! Miłość od pierwszego wejrzenia. Usiedliśmy pod jednym drzewem i rozmawialiśmy. Niestety potem się dowiedziałam, że jest narkomanem, na leczeniu. 'Spotykaliśmy' się dobre dwa lata (jak był na przepustkach). Pisaliśmy sobie listy...moja rodzina nie chciała go jednak zaakceptować. Zresztą potem pokazał swoje prawdziwe oblicze...

3. Mój obecny chłopak z którym był mój pierwszy raz . Znaliśmy się 6 lat! Pamiętam jeszcze jak spotykał się z moją koleżanką w gimnazjum i jak czasami wyskoczyliśmy gdzieś 'paczką', tak strasznie się w nim podkochiwałam ;p Potem urwał nam się kontakt, odzyskaliśmy go w kwietniu 2011...po czym zaczęliśmy się spotykać i od sierpnia jesteśmy razem :).
Swallow


To jak mowa o znajomych....



Moja przyjaciółka poznała mojego kuzyna w wieku 16 lat... Przyjechał z bratem, ciocią moją i wujkiem z Niemiec (1200 km.od nas).
Już wtedy coś ich ciągnęło do siebie....

Oni wrócili do domu... I tak  minęło sobie 6 lat.
Po tych 6 latach niespodziewanie mnie odwiedzili. 
I ten starszy zapytał o K.
No to ja uhahana poleciałam blok obok po Nią. Ale jej nie było...... Popłynęła z narzeczonym (3 lata byli razem) do Szwecji.
2 dni później ją odwiedziłam i zapytałam ,żeby zgadła kto przyjechał.. Odrazu wiedziała :D 
No i zrobiliśmy małe spotkanie u mnie... 

Tak odżyła miłość....


Ona zakończyła po kilku dniach tamten związek...

On wrócił do Niemiec , ona w wakacje pojechała na 2 tygodnie do niego.. Wrócili na urlop do nas razem.......... I przyjechała jedynie po rzeczy :))
W tym czasie R. razem z moim narzeczonym poszli szukać pierścionka dlla K.

Oświadczył jej  się u nich w górach..... To było 1.5 roku temu :D  a w maju czy czerwcu minie rok od ślubu :D


STARA MIŁOŚĆ CZASAMI NIE RDZEWIEJE heheh
Pasek wagi
haha na samosi:) 

manru napisał(a):

ja kiedyś poznałam kogoś w kolejce do kibla:D generalnie wszędzie poznaję nowych ludzi :D


hahah, a ja jak ostatnio z niechcąca weszłam do kibelka z którego korzystał pewien młody pan ( kibelek damsko - męski ), to on się potem do mnie ciągle usmiechał, a na następny dzeń sie przywitał ze mną. Z koleżankami myślałyśmy że padniemy ze smiechu >:D

elammm napisał(a):

ja swojego poznałam przez komórkę a raczej w plusie jest taki czat "fun skan" i to najpiew poznała go moja kumpela bo ja nie wiedziałam że jest coś takiego i dała mu mój numer i tak się zaczęło


ja mojego byłego też tak poznałam ;p ale żeby było lepiej my się nigdy nie umówiliśmy na randkę ani nic takiego ;d  pewnego razu poznałam chłopaka, i potem się okazuje że pisalismy kiedys ze sobą na fun skan :d
a ja mojego na lodowisku ;)
gdy byłam po raz pierwszy on też był , słodko się patrzył i uśmiechał a do tego bosko jeździł co mi zaimponowało :D 
gdy poszłam drugi raz znów go zobaczyłam i zapoznał nas mój kolega ;)
i tak się zaczęło :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.