Temat: Gdzie spotkać swoją drugą połówkę?

No właśnie? Gdzie Wy spotkaliście swojego byłego/byłą/obecnego/obecną partnera/partnerke? :)
To było w sklepie? W kawiarni? Na imprezie? W internecie? Czy to było mega love story jak z filmu?

Ja swojego pierwszego poznałam w internecie, a jak się później okazało chodziliśmy do tej samej szkoły.
Swojego obecnego poznałam przez koleżankę, a dzieli nas 170 km. 

A jak Wasze miłości?
Siedział przed wejściem do mojego segmentu w akademiku :D Mieli taką mini imprezkę na korytarzu ;)
w szkole- w gimnazjum ;) ale dopiero w klasie zaczęliśmy być parą, wcześniej się trzymaliśmy razem po prostu;) i do dzisiaj tak zostało:D
swojego pierwszego chłopaka poznałam w szkole. 
chodziliśmy do jednej klasy, a on był zdecydowanie najlepszą partią ;)
bardzo przystojny, piękny uśmiech, wysportowany... aż dziwne, że zwrócił uwagę na mnie- okularnicę w okropnych ciuchach, z "lekką nadwagą".
to była bardzo fajna pierwsza miłość bardzo bolało jak ją straciłam, ale teraz wspominam ją bardzo dobrze :)
a swojego narzeczonego... no cóż, był kumplem mojej siostry. jest ode mnie dużo starszy, 8 lat. kiedyś nawet próbowali coś ze sobą zacząć, ale im nie wyszło. nigdy nie chodzili ze sobą w realu ;) ale zawsze przewijał się w jej życiu jako kolega, od czasu do czasu do nas wpadał. mniej wiecej dwa miesiace przed zerwaniem moim z bylym facetem odezwał się do mnie na naszej-klasie.. ;) 
wtedy trochę gadalismy, kojarzylam go, mialam do niego cieply stosunek.
ale nic wiecej.
potem moj byly mnie zdradzil.. i rozstalismy sie.
mniej wiecej miesiac pozniej nasze stosunki z moim narzeczonym zaczely byc coraz lepsze, codziennie rozmawialismy ale balismy sie tego zwiazku, bo nikt nie wierzyl ze cos moze byc z 17latki i 25 latka.. :) 
ale sie udalo! i juz 3 lata ponad, odkad jestesmy razem, zareczylismy sie, planujemy slub.. :) 
Okazało się, że mamy wspólnych znajomych. On owszem otwarcie zapytał, czy moja przyjaciółka ma jakąś fajną wolną koleżankę. Padło na mnie szłam na to spotkanie z przekonaniem, że to pewnie jakiś niezaradny kujonek, który nie wie, z kim pójdzie na swoją studniówkę, a ja nie zrobię mu przykrości, bo sama rok wcześniej też miałam problem z partnerem... Jak się pierwszy raz spotkaliśmy, to pomyślałam, że będzie mój! 
Ja swojego chłopaka poznałam w autobusie :) w kwietniu będziemy ze sobą już 2 lata :)

poznalam swojego meza przez internet.

poznaliśmy się przez wykręcenie źle numeru w telefonie.
ja mojego poznałam na imprezie przez gapę koleżanki i kolegi, którzy zostawili nas razem. od tamtej pory jesteśmy nierozłączni :) Kocham go nad życie :)
Róznie :)

3 razy net - raz koleś zagadał na gg, 2 raz fotka - bo skojarzyłmnie ze szkoły i 3 też fotka i spotkanie na żywo , które zaowocowało 6 letnim związkiem, wspólnym mieszkaniem i córeczką :D:D

Raz koncert pod Ratuszem

Raz Stary Rynek pod zabytkowym już kinem.

Raz w wodzie nad morzem

raz plaża zimną wiosną

raz smsy - do tej pory nie wiem skąd miał mój numer, skoro się nie znaliśmy,ale mieliśmy kilku wspólnych kolegów,pewnie stąd.

raz galeria - koleś podszedł do mnie pytając czy jestem jakaś tam z neta, podał nick. Ja karp ;o , że nieee... No to poszedł. Niedługo wrócił i zagadał. Ale to był "związek" niczym brat i siostra heh. Czułam się jakbym miała 2 brata :D



Pasek wagi
ja byłego poznałam w spodku na koncercie Dżemu, gdy oblał mnie piwem, hehe ;-) Byliśmy ze sobą 2 lata ;)
terażniejszego poznałam przez czat, jednak nadal tęsknie za tamtym, sama już nie wiem ;/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.