- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 3128
21 stycznia 2012, 07:49
Czy poznając chłopaka zwaracie uwage i czy ważne jest dla was ile zarabia i czym się zajmuje? Ja musze się przyznać, że to jest dla mnie ważne :-)
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
21 stycznia 2012, 14:23
pani.anna napisał(a):
FammeFatale22 nie zakochuje sie od pierwszego wejrzenia. Nie bede z obibokiem i leserem. Jeśli bedzie zaradny to nigdy nie bedzie biedakiem. Jesli bede z nim i straci prace to logiczne ze nie zostawie. :-) Miłośc jest najwazniejsza ale bez kasy nie ma życia.
nie zgodzę się, jeśli chłopak pochodzi z biednej rodziny może być na starcie biedakiem, tak samo jeśli coś w życiu się złego wydarzy- można stać się biedakiem... a miłość polega na tym, żeby być ze sobą na dobre i złe. Nie obraź się ale bez kasy też jest życie- wystarczy popatrzeć na nasz kraj, choć nie życzę Ci byś się musiała o tym przekonywać, bo czytając Twoje wpisy nie sądzę byś sobie poradziła z taką sytuacją.
Oczywiście wygodnie jest przyjść na gotowe, o wiele trudniej zbudować coś z niczego. Mój partner dąży do opisywanego przez Ciebie "bezpieczeństwa". Kiedyś myślałam, że tego chcę ale im dłużej żyję tym bardziej przekonuje się, że najlepiej to bezpieczeństwo zapewniać sobie samemu a nie oczekiwać tego od kogoś. W życiu nie ma nic za darmo- nie chciałabym zawdzięczać tylko i wyłącznie komuś poczucia bezpieczeństwa bo stałabym się wtedy jego niewolnicą (tzn zniewoliłoby mnie wygodne życie które zawdzięczałabym komuś i w razie potrzeby np. nie potrafiłabym odejść bo sama sobie niczego nie zapewnię).
21 stycznia 2012, 14:26
Nie wiem po co autorka zakładał ten temat, skoro uwaza siebie za najmądrzejszą i nie rozumie, ze kazdy może mieć inne zdanie na ten temat.
Pani. anno: chyba masz nienajlepszy humor i chcesz po prostu powykłócac sie na forum. Tak ja to widzę.
Dyskutować z Tobą nie warto. Pozdr.:)
21 stycznia 2012, 14:29
to jest wazne i czy ma tez wykształcenie,tzn nie musi byc Bog wie jak madry,uczony itd..ale dajmy chlopaka Patologicznego i tego dobrze ulozonego...na potologicznego moze wyjsc ,ze My bedziemy na niego pracowac,a ten dobrze ulozony dajmy zajdziemy w ciaze i zostaniemy w domku,wychowanie malucha to bedzie w stanie nas utrzymac itd:)
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 3128
21 stycznia 2012, 14:29
Moim zdaniem człowiek zaradny i madry zawsze bedzie miał prace i już bedzie coś miał. Pieniadze sa wazne bo dzieki nim mam dom i jedzenie, a tak za co bym żyła?
Oczywiscie ze razem ze swoim chłopakiem chce dazyc do tego zeby było nam jak najlepiej, nie chce siedziec i pachniec a on niech zapieprza :-) Ale gdy bedziemy mieli dzieci to dla mnie logiczne ze ja sie nimi zajme i wtedy nie chce sie o nic martwic. Chce miec poczucie bezpieczenstwa i mysle ze kbiety podswiadomie wybieraja zaradnych.
Ja mam takie poglady i wole byc sama, niz z nieudacznikiem. Mocne słowa ale taka prawda.
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 3128
21 stycznia 2012, 14:31
scavenger napisał(a):
Nie wiem po co autorka zakładał ten temat, skoro uwaza siebie za najmądrzejszą i nie rozumie, ze kazdy może mieć inne zdanie na ten temat.Pani. anno: chyba masz nienajlepszy humor i chcesz po prostu powykłócac sie na forum. Tak ja to widzę.Dyskutować z Tobą nie warto. Pozdr.:)
Każdy ma swoje poglady, ja tez mam. Nie uwazam sie za najmadrzejsza tylko przedstawiam swój punkt widzenia jesli ktos mi cos zarzuca.
21 stycznia 2012, 14:31
a i oczywiscie nie miałam na mysli o facecie z biednej rodziny ,ze nie da sobie rady tylko bardziej chodzillo mi o takiego co siedzi przy tv z piwkiem i nic go nie interesuje:)
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 3128
21 stycznia 2012, 14:32
Tak wyglada dyskusja to tez trzeba umiec. A temat założyłam bo jestem ciekawa waszego zdania i czy wy patrzycie na kase. Cały czas jak pisze to zaznaczam że ja tak uwazam, co nie znaczy ze inni musza. Mam dobry humor, upiekłam ciasto.
Edytowany przez pani.anna 21 stycznia 2012, 14:36
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 3128
21 stycznia 2012, 14:38
scavenger stwierdziłaś że dla Ciebie wazne jest wykształcenie i na innego niz z wyzszym nie patrzysz, dlatego przedstawiłam swój punkt widzenia itp. i że ja uważam że jak ktoś nie ma wyższego to nie znaczy że jest głupcem i nic nie osiagnie. Absolutnie Cie nie atakuje i szanuje Twoje poglady.
Dzieki tem ze chodzilismy do szkoły mozemy teraz pisac i czytac ;-)
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
21 stycznia 2012, 14:47
Pani.anno- a co jeśli partner ma wypadek? chorobę, może nawet taką z której nie wyjdzie i całą kasę i oszczędności pochłaniają koszty leczenia? Słowo zaradność źle mi się kojarzy- albo z cwaniactwem, robieniem pięniędzy z "niczego" albo z określaniem tak dzianego faceta- bo ładniej brzmi zaradny niż przy kasie.
Ja też twierdzę, że kasa jest ważna. Pozwalam za siebie płacić w początkowym etapie znajomości by sprawdzić czy facet jest gotów dzielić się ze mną tym co ma. Ze swoim partnerem uważamy, ze jak przyjdą dzieci to naturalne jest to, że jeden z partnerów przejmuje nad nimi opiekę a drugi robi wszystko by zapewnić im jak najlepsze środki do póki dzieci nie osiągną wieku w którym już opieka 24h na dobę nie będzie konieczna bo są od tego instytucje. Mój M. powiedział, że chciałby zarabiać tyle bym ja już nie musiała pracować. Tylko, że nawet jeśli zostałby milionerem (przez co bym nie płakała) to ja i tak chciałabym pracować dla siebie, swojego rozwoju i poczucia wartości. By nie czuć, że jemu zawdzięczam przysłowiowe waciki. Wydaje mi się, że czasem szukamy w partnerach cech których nam samym brakuje bo jeśli ktoś sam jest "zaradny" ;) to nie martwi się aż tak o ewentualną biedę. Inna sprawa jest taka, że partnerzy dobierają się najczęściej na zasadzie podobieństw w poglądach i wtedy mowa o prawdziwym partnerstwie, życiu ramię w ramię. Znam historie bogatych chłopców którzy celowo szukali niezbyt zamożnych dziewczyn by je sobie "wychować", by mieć posłuszną kobietę która nogą nie tupnie. I to jest smutne, tak samo jak męczenie się z nieudacznikami- do tego nikogo nie zachęcam.
Edytowany przez caiyah 21 stycznia 2012, 14:51