- Dołączył: 2010-07-14
- Miasto: Rawa Mazowiecka
- Liczba postów: 65592
10 stycznia 2012, 21:51
i jak to wygladało?
Edytowany przez ewela20.k 18 stycznia 2012, 15:40
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 427
10 stycznia 2012, 22:58
Niby samo wychodzi, ale ciężko to sprawdzić. Znam przypadek, gdzie ludzie spotykali się przez 5 miesięcy, a jak dziewczyna zaczęła jakieś marudzenia itd i doszło do rozmowy o związku to jej powiedział, że przecież nigdy w związku nie byli :P
- Dołączył: 2011-03-21
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 160
10 stycznia 2012, 23:10
pamiętam czasy podstawówki wtedy byłam 'proszona' o chodzenie ale juz dojrzali chłopcy nie prosza...:D samo z siebie wychodzi:) hehe ale sie usmialam:)
10 stycznia 2012, 23:13
katia14 napisał(a):
carowna napisał(a):A tak poważnie, kiedyś siedziałam z
przyi kłóciliśmy się o toast, w końcu
propozycje na karteczkach, wymienić się ina głos - na
było "za Nas". No, powiedzmy, bobyło przekombinowane,
idea ta sama. Czerwone wino,świeczki... I tak za chwilę
3,5 roku razem :)
ooo jaaaaaak fajnie ;)
No nie? ;)) Będziemy mieli co opowiadać dzieciom przynajmniej - choć wcześniej nie było tak różowo ;))
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1596
10 stycznia 2012, 23:21
Zawsze pytał, za każdym razem.
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 5376
10 stycznia 2012, 23:28
23 lata i takie pytanie ?
jakby chłopak w tym wieku zapytał czy chcę z nim chodzić, to chyba roześmiałabym mu się w twarz.
takie rzeczy to w podstawówce.
- Dołączył: 2011-10-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 816
10 stycznia 2012, 23:56
no to już nie te czasy :D
mam mega przystojnego kolegę, jest naprawdę śliczny ( 22 lata) a poprosił o chodzenie dziewczynę... przez kolegę :D
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
11 stycznia 2012, 00:33
juz lepiej jak poprosi :P przynajmniej kobieta wie na czym stoi:P hm u Mnie coz w podstawowce e pytali:P potem juz nie:P choc bardziej mnie rozbroilo pytanie kolesia nba 1 szym spotkaniu nawet ciezko to nazwac randka"ej to bedziemy sie wkoncu calowac czy nie?" i jeszcze taki oburzony jak powiedzialam NIE.. pf
w kazdym razie moj obecny nie prosil a tak samo jakos wyszlo ,ze po relanej znjomosci bo ja wiem jakis 3 tyg mnie pocalowal w sylwestra i tak jakos si eto potoczylo:p ale dzis z czystym sumieniem moge powiedziec ,ze Go kocham a z poczatku to byla raczej jakas takas fascynajcja wiec wtedy "chodzilismy ze soba" a teraz jestesmy ze soba:)