7 listopada 2011, 21:42
tak jak w tytule .Wiadomo że kobieta podobają sie wysocy mężczyźni.Ale rzadko kiedy kochamy ideał z obrazka:) Tak więc macie może niższego chłopaka?może męża?ja mam 178 on 173 różnica 5cm.Mi osobiście to nie przeszkadza.Tz lubię wyższych od siebie chłopaków .Ale wole tego chłopaka od tych wyższych.Jemu chyba tez to nie przeszkadza przynajmniej tak mówi.Ale inni ..no właśnie głupie docinki ze on niższy itp.Jak sobie z tym radzicie?
Staram sie nie zwracać na to uwagi ale kurcze nie wiem dlaczego ludzie sa tacy drobiazgowi.To nie jego wina ze nie jest wyzszy ani moja ze nie jestem nizsza
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1670
8 listopada 2011, 08:17
O kurcze, jakie Wy jesteście powierzchowne, no...
Mnie tam wszystko jedno, czy facet jestest niższy, wyższy, grubszy, chudszy, rudy, brodaty, włochaty, łysy etc. Liczy się to co jest w środku! Wasze (oczywiście niektórych) kryteria mnie lekko przerażają...
"....oj, bo jak założę obcasy, to będzie niższy..." - i co z tego? "....bo będą się śmiali..." - no to będą, mój chłop - nic nikomu do tego.
- Dołączył: 2011-04-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4096
8 listopada 2011, 08:23
Ja bylam kiedys w zwiazku z nizszym odemnie facetem.. Niby mi to nieprzeszkadzalo, ale te docinki innych poprostu mnie dobijaly. No i niemoglam nosic obcasow, ktore tak kocham. Strasznie mnie to meczylo.
Teraz mam wysokiego meza i z tym mi naprawde dobrze. Wkoncu niemusze mierzyc obcasow przy zakupie butow. !
8 listopada 2011, 08:24
Uciekaj jak najszybciej!!!
Też kiedyś mówiłam miłość najważniejsza! Wcale tak nie jest po kilkunastu latach. Mój mąż jest niższy o 5 cm i strasznie mi to przeszkadza. Lubię nosić buty na wysokim obcasie, a przy nim nie mogę.
- Dołączył: 2009-03-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 147
8 listopada 2011, 08:42
pomyśl praktycznie - ja tak zrobiłam; mam co prawda tylko 171 cm wzrostu, ale jestem wyższa od swojej mamy o 6 cm, a od taty o 8 cm (niższy od mojej mamy), i stwierdziłam, że jak potencjalny ojciec mojej potencjalnej córki będzie miał ok. 190 cm, to moja potencjalna córka będzie miała na bank ok. 180 cm;) - a to już jest sporo....i jak tak będziemy myśleć, to moje wnuczki będą dwumetrowe, hihihihhih
ale tak na serio - tak się złożyło, że zakochałam się w facecie co ma 165 cm wzrostu - i ani jemu, ani mnie to nie przeszkadza, a jak zakładam szpilki to ludzie myślą,że po prostu przez te szpilki jestem wyższa i tyle;)
nasz córka - już autetntyczna - ma 15 lat i jeszcze mnie nie przerosła, więc do 180 cm nie dobije raczej, a syn ma długie nogi po mamusi, więc i on mały nie będzie;
skoro z niższym facetem jesteś szczęśliwa to olej to co myślą inni, ale jeśli drażni Cię to na tyle, że psuje Twój "związkowy komfort"........i nie dasz sobie z tym rady.......to nie umiem doradzić;)
8 listopada 2011, 09:17
Ja od zawsze twierdziłam, że nigdy nie będę z młodszym chłopakiem. Miałam nawet kilku takich adoratorów ale właśnie wydawało mi się że ten wiek mnie odrzuca. A jak jest teraz?! Nie dość, że młodszy to jeszcze rudy (zawsze podobali mi się bruneci), a nie przeszkadza mi to ani trochę.
Tak więc myślę, że jeżeli naprawdę się zakochasz to wzrost, wygląd czy wiek naprawdę NIE MA znaczenia:) Mojego rudzielca nie zamieniłbym na żadnego innego!!
- Dołączył: 2011-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 904
8 listopada 2011, 09:19
Moj maz jest nizszy ode mnie o 6 cm. Żadnemu z nas to nie przeszkadza, nosze obcasy (nie za wysokie, bo typowych szpilek nie lubie) i wcale nie czuje sie zle z tym. Jak to on mowi "moge byc tylko z tego dumny, ze taka kobieta jak Ty zechciala zostac moja zona".
Patrzac w stecz, to zawsze cieszylam sie wiekszym powodzeniem wsrod niskich facetow. Do dzis nie wiem czym to bylo spowodowane.
Generalnie rzecz biorac, to moj maz jest moim idealem. Blondyn o okraglej buzi:)
Edytowany przez poison.girl87 8 listopada 2011, 09:22
- Dołączył: 2010-10-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1801
8 listopada 2011, 09:26
Mam niższego męża ok, 5 cm. i wogle nam to nie przeszkadza:)
- Dołączył: 2008-01-08
- Miasto: Ndżamena
- Liczba postów: 3142
8 listopada 2011, 09:29
mój chłopak jest ode mnie wyższy i na niższego bym go nie zamieniła, to jasne. a czy spodobałby mi się niższy? chociaż to płytkie - chyba nie, czułabym dyskomfort...
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 685
8 listopada 2011, 09:43
Ja mam 180 a moj facet 184-5 i powiem wam ze czasem naprawde marzy mi sie sporo wyzszy facet, dla ktorego bylabym taka malutka, bo tej 4 cm roznicy miedzy nami praktycznie nie widac i prawie wszyscy mowia ze jestesmy rowni. Nie wyobrazam sobie bycia z nizszym no chyba ze o 1 czy 2 cm bo tego praktycznie nie widac, po rpostu nie czulabym sie dobrze psychicznie i tyle. Podziwiam dziewczyny ktore maja o tyle nizszych od siebie facetow, naprawde!
A co do historii- w moim miescie byla para- dziewczyna pelnych ksztaltow i patykowaty chlopak, jeszcze z 5 cm nizszy od niej, wygladali jak mamusia z synusiem ;) Ale świata poza soba nie widzieli ;)