7 listopada 2011, 21:42
tak jak w tytule .Wiadomo że kobieta podobają sie wysocy mężczyźni.Ale rzadko kiedy kochamy ideał z obrazka:) Tak więc macie może niższego chłopaka?może męża?ja mam 178 on 173 różnica 5cm.Mi osobiście to nie przeszkadza.Tz lubię wyższych od siebie chłopaków .Ale wole tego chłopaka od tych wyższych.Jemu chyba tez to nie przeszkadza przynajmniej tak mówi.Ale inni ..no właśnie głupie docinki ze on niższy itp.Jak sobie z tym radzicie?
Staram sie nie zwracać na to uwagi ale kurcze nie wiem dlaczego ludzie sa tacy drobiazgowi.To nie jego wina ze nie jest wyzszy ani moja ze nie jestem nizsza
7 listopada 2011, 23:00
mój jest mojego wzrostu albo niższy z 1-2 cm. nie wiem dokładnie bo się nie mierzymy :P
zanim go poznałam też miałam swój ideał wysokiego bruneta :D a mam niskiego blondyna :D i NIGDY W ŻYCIU nie zamieniłabym go!
jest kochany :) i nie uważam że wzrost mężczyzny wpływa na bezpieczeństwo kobiety.
każda z Was która ma ukochanego, wie jakie szczęście ją spotkało. ma przed oczami wielką miłość i cudownego faceta - najlepszego na świecie! pomyślcie, że gdyby był od Was niższy niektóre z Was nawet by nie spojrzały na swojego obecnego partnera. w taki oto sposób nie poznałyby swojego ukochanego. nie wiem czy warto od razu skreślać chłopaka z powodu jego wzrostu. może Was ominąć prawdziwa miłość, z bardzo głupiego ( jak dla mnie) powodu! :)
7 listopada 2011, 23:03
Akurat nie mam tego problemu bo faceci, od których mogłabym być wyższa nawet na szpilkach praktycznie nie występują (to jeden z atutów niskiego wzrostu). Ale szczerze mówiąc nie widzę w tym nic dziwnego: owszem, gorzej wygląda jak między laską a kolesiem jest 15cm różnicy (np. kiedy sa podobnego wzrostu a kobieta rypie sobie jeszcze wielgachne szpile) ale kilka centymetrów naprawdę nie robi różnicy. A nawet jeśli: chrzanić co mówią inni ludzie, miłość to miłość :)
- Dołączył: 2010-10-07
- Miasto: Król Julian
- Liczba postów: 152
7 listopada 2011, 23:07
Moja mama jest o glowe wyzsza do taty a za 2 miesiace beda obchodzic 40 lecie pozycia malzenskiego :)))
7 listopada 2011, 23:09
> dlamnietez
> siostra? Powiedz jej, że ci przykro jak tak mówi,
> bo mimo jego wyglądu kochasz go, bo ma znacznie
> przystojniejsze wnętrze :) Po co ci facet
> przystojny i wysoki, jak nie poczujesz "tego", po
> co ci ktoś kto nie będzie dla ciebie partnerem i
> przyjacielem w życiu! Na co przystojniak Ci się
> przyda jak nie będziesz miała z niego pożytku :)
A z nia to uz taka historia jesr.Zawsze byla zazdrosna ze ja ladniejsza a ona ta mniej i ogolnie jak by mnie to zobowiazywalo do chodzenia z przystojniakami niestety ja mam doswiadczenia takie ze przystojny zazwyczja nie jest zbyt madry.Pozatym jej nie rozumiem nie dogadujemy sie zyjemycalkiem inaczej niech sobie mysli co chce
7 listopada 2011, 23:22
Mi u innych to nie przeskzadza o ile to nie wyglada komicznie( przyklad mialam raz na uczelni, dziewczyna ok 175 na dodatek bardzo dobrze zbudowana, no normalnie jak wiele z nas tu na vitalii taka pulchniejsza, ale chlopak jej.. lekko moze ponad 155 i taka chudzinak no doslownie patynio jak jej jedno udeczko, i mimo ze mnie samo to rozbawilo taki widok to wzruszajace bylo jak bardzo sie kochaja. cvaly czas sie tulili do siebie)
ja mialam chlopaka raz w zyciu w swoim wzroscie. o matko co za udreka,... milosniczka szpilek a musialam na wesele isc w 3 cm obcasach. taka milostka sie skonczyla po 2 miesiacach . zbyt to moze powierzchowne ale ten dyskomfort mi nie dawal wyjsc znim na spacer . (mialam wtedy 16 lat;P )
teraz mam ponad 30 cm roznicy faceta i dopiero komforotow sie czuje
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 698
7 listopada 2011, 23:24
Ja od mojego męża jestem (tylko) 5cm niższa i niby jest ok,ale jak juz założę wyższy obcas no to średnio mi się to podoba heheh..ale to tez kwestia przyzwyczajenia
przy moim wzroście 170 idealnie jakby miał te 180..no ale
miałam kiedyś chłopaka jeszcze niższego i przeszkadzało mi to nawet z czasem, związek szybko sie zakonczył z roznych powodów...
Natomiast mam bardzo wysoką kuzynkę (nie wiem ppowiedzmy, ze ma 185cm) i przy tym jest dość masywna, a wyszłą za mąż za chłopaka max 170..pamiętam ich 1 taniec, jak w tańcu jego głowa sięgałą jej dekoltu...ale kochają się, mają dzieci, swoje od ludzi tez zapewne usłyszeli...
7 listopada 2011, 23:30
> Aktualnie nie mam chłopaka, aczkolwiek podoba mi
> się przyjaciel (szkoda gadać), który ma 180. Czyli
> 6 cm. różnicy. c;Moim zdaniem wzrost się nie
> liczy, ważne co ma się w środku. Każdy na pewno
> się ze mną zgadza.
to prawda
7 listopada 2011, 23:32
aj i chcialam jeszcze powiedziec ze tak czytajac Was, te ktore mają nizszych partnerow , PODZIWIAM Was;) i to mowie zupelnie zyczliwie;) fajnie ze niektorym zupelnie nie przeszkadza wzrost;)
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1722
8 listopada 2011, 06:04
ja, gdy byłam młodsza to właśśnie ideał faceta miałam zakodowany: wysoki brunet, dobrze zbudowany, przystojny :D Ale teraz mam bruneta średniego wzrostu, dość chudego i słodkiego, jest ode mnie wyższy z 4-5 cm, ale buty na obcasie odpadają. Moim zdaniem wygląd się p;o prostu nie liczy!
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
8 listopada 2011, 06:43
A mi by to przeszkadzało. Miałam kiedyś faceta, który by mniej więcej mojego wzrostu i niestety czułam się przy nim źle. Nie mogłam się oprzeć na jego ramieniu, a gdy ubrałam szpilki, to naplucie mu na głowę nie stanowiło większego problemu;)
Aczkolwiek kto, co lubi. Jeżeli Tobie to nie przeszkadza, to nie przejmuj się innymi ludźmi;)