7 listopada 2011, 21:42
tak jak w tytule .Wiadomo że kobieta podobają sie wysocy mężczyźni.Ale rzadko kiedy kochamy ideał z obrazka:) Tak więc macie może niższego chłopaka?może męża?ja mam 178 on 173 różnica 5cm.Mi osobiście to nie przeszkadza.Tz lubię wyższych od siebie chłopaków .Ale wole tego chłopaka od tych wyższych.Jemu chyba tez to nie przeszkadza przynajmniej tak mówi.Ale inni ..no właśnie głupie docinki ze on niższy itp.Jak sobie z tym radzicie?
Staram sie nie zwracać na to uwagi ale kurcze nie wiem dlaczego ludzie sa tacy drobiazgowi.To nie jego wina ze nie jest wyzszy ani moja ze nie jestem nizsza
- Dołączył: 2011-10-26
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 31
7 listopada 2011, 21:53
ja kiedyś nie wyobrażałam sobie związku z niższym facetem... aż takiego poznałam ;p na początku było super... ale że jestem DUŻĄ dziewczynka (176 cm i 79 kg) to źle się z nim czułam zwłaszcza na mieście... dla mnie facet to ma byc facet... chcę go czuc, a nie że idziemy a ja mam wrażenie, że patrzę na czubek jego głowy (był niższy ode mnie 1 cm albo mojego wzrostu- nawet w adidasach byłam wyższa, wszystkie buty mam na obcasie/ szpilce) czułam z nim dyskomfort...
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1570
7 listopada 2011, 21:53
Mój jest wyższy tylko o 2 cm :) ale jakoś nie widzę w tym problemu, on ma dystans do siebie. Nikt nie płacze, nikt się nie czepia. Jedyny - to fakt, że przestałam nosić szpilki odkąd jesteśmy razem :) ale jest mi z nim bardzo dobrze i takie 'wyrzeczenie' to jest nic
- Dołączył: 2011-10-21
- Miasto:
- Liczba postów: 245
7 listopada 2011, 21:53
> dla mnie to troszkę uciążliwe . Ja lubię nosić
> obcasy.
7 listopada 2011, 21:54
> ja nie mam nic przeciwko temu gdy chłopak jest
> niższy i nie uważam tego za dziwne, jednak ja bym
> z takim chłopakiem się nie związała - u innych ok,
> ale sama nie chce.
no super.Zakochana w mężczyzie z wzajemnościa znajomość twa ładnych pare lat.Jest wszystko ok ale zrezygnowałabyś z uczucia bo on jest niższy?
7 listopada 2011, 21:56
> > ja nie mam nic przeciwko temu gdy chłopak jest>
> niższy i nie uważam tego za dziwne, jednak ja bym>
> z takim chłopakiem się nie związała - u innych
> ok,> ale sama nie chce. no super.Zakochana w
> mężczyzie z wzajemnościa znajomość twa ładnych
> pare lat.Jest wszystko ok ale zrezygnowałabyś z
> uczucia bo on jest niższy?
nie byłam w takiej sytuacji i raczej żeby się zakochać to musi mi się podobać i fizycznie i intelektualnie, a niżsi mnie nie pociągają wcale.
7 listopada 2011, 21:56
> wy nie macie nic przeciwko ,a ja niestety tak... i
> nie lubię kiedy chłopak jest niższy ode mnie, sama
> mam 173 i często gęsto chodzę w szpilkach i jak na
> moje oko głupio to wygląda jak chłopak jest
> niższy, może być tego samego wzrostu ale nie
> niższy. ale każdy ma inne gusta
gusta?a przepraszam zawsze jak kochasz to modela?ludzie to jest dziwne jak mozna kochac kogoz za wyglad albo za cm!!Nizszy nie znaczy gorszy.chore to dla mnie
- Dołączył: 2011-04-03
- Miasto:
- Liczba postów: 2493
7 listopada 2011, 21:56
Ja lubię chłopaków 180 +. Czuję się wtedy tak kobieco, bezpiecznie i jak ubiorę wysokie buty to nie jestem wyższa.
Głupio mi mówić, ale ja dużą uwagę zwracam na wzrost, nic innego się nie liczy z wyglądu wtedy, gdy ktoś jest wysoki... Ale wygląd to nie wszystko. Mam 164 cm + obcasy 8-12 cm, gdy chłopak by był ode mnie niższy to śmiesznie by to wyglądało. Ja taka ogromniasta, a On niższy ...
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1197
7 listopada 2011, 21:58
ja właśnie kręcę z chłopakiem który jest niższy... albo tego samego wzrostu ... nawet nie wiem nie przyglądałam się ;p jakos mnie to nie interesue. Jak to mowie "a niech gadaja"
7 listopada 2011, 21:58
Mnie tez na ulicy pociagaja wysocy meżczyzni.Ale jak to w życiu bywa przyjaznie przeradzaja sie w milosc.
7 listopada 2011, 22:00
> Mnie tez na ulicy pociagaja wysocy meżczyzni.Ale
> jak to w życiu bywa przyjaznie przeradzaja sie w
> milosc.
no spoko, zapytałaś to dostałaś odpowiedzi, o co chodzi? każdy ma inny GUST, i tak gust, wygląd, wzrost się liczy, przynajmniej dla mnie, nie potrafiłabym być z kimś kto mi się nie podoba.