14 października 2011, 22:37
tak jak w temacie , zakochałam się w najlepszym przyjacielu..... Nie wiem co zrobić , mówić mu o swoich uczuciach , czy może zostawić wszystko tak jak jest? Ciągle o nim myślę , jestem rozkojarzona , mam okropne oceny , ciągle czekam na sms od Niego .... :( . Denerwuje mnie jak mówi , która dziewczyna mu się podoba , z którą umówił się na randkę , wtedy całą noc ryczę ... :( . Chyba przyjaźń między dziewczyną a chłopakiem nie jest możliwa :/ .. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Od razu mówię ,że nie chcę ograniczać z Nim kontaktów... Poradzicie coś ?
Edytowany przez 14 października 2011, 22:42
15 października 2011, 19:36
I jak sama widzisz z tych wypowiedzi: NIE WARTO NIC MÓWIĆ.
Ucz się na cudzych błędach.:)
- Dołączył: 2010-11-12
- Miasto: Monachium
- Liczba postów: 617
15 października 2011, 19:57
e tam juz pisalam i napisze jeszcze raz zacznij z nim delikatnie flirtowac jak nic z tego to obrocisz w zart i juz
15 października 2011, 21:20
Też jestem za flirtowaniem:)
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5711
15 października 2011, 23:19
boże, autorko. właśnie sobie uświadomiłam, że jestem w podobnej sytuacji.
bo mój też świeżo poznany kolega (przyjacielem go nie nazwę)
widocznie próbuję czegoś więcej. często po prostu da się to wyczuć.
te jego żartobliwe teksty "będę zazdrosny :p " , "idę z Tobą na basen, żeby nikt na Ciebie nie patrzył ;p"
i to jak do mnie pisze, to jak patrzy... doslownie charakterem jesteśmy jak dwie krople wody
mamy wszystkie wspólne zainteresowania, pracujemy w tej samej branży :O
i właśnie tak go poznałam, gdy asystowałam przy jego sesji zdjęciowej (modeling)
a ostatnio napisał mi coś takiego:
ON: tak się zastanawiam jakby to było poznać się na tyle,
żeby nie mieć
ochoty się angażować w coś więcej, zamiast
przekreślać coś na
starcie....? bo jeśli jednak pomimo
różnic, więcej nas łączy, ale o tym
nie wiemy...?
JA: Wszyscy lubimy marzyć o tym, co mogłoby być.
A tak na poważnie, dlaczego zakładasz, że moglibyśmy
z czymkolwiek spróbować? wydaję Ci się to możliwe? z sensem?
ON: jestem zwolennikiem poznania przez skumplowanie...
mamy wspólne
zainteresowania, więc moglibyśmy się
skumplować i nie koniecznie
musiałoby się to kończyć tak
jak sobie o tym marzymy teraz, dlatego nie
widzę sensu
w przekreślaniu czegokolwiek
i właśnie sobie skojarzyłam, że zawsze wiadomości od niego są z pewnym podtekstem!
18 października 2011, 22:04
dobra , dał mi kosza . fimito . koniec . kropka :(
29 października 2011, 00:13
mówiłam, że tak będzie
- Dołączył: 2011-10-28
- Miasto:
- Liczba postów: 145
30 października 2011, 02:08
@zuzikk: brawo za odwage, przynajmniej wiesz na czym stoisz.
@scavenger: ciicho tam.
30 października 2011, 02:34
hello.february: nie mów mi jak mam sie zachowywać i co pisać, a na pewno juz nie takim chamskim tonem
30 października 2011, 11:39
Dziewczyny spokojnie ...proszę się nie kłócić
- Dołączył: 2011-10-28
- Miasto:
- Liczba postów: 145
30 października 2011, 17:50
Ja sie nie kloce :D Zachwycam sie tylko nadprzyrodzonymi zdolnosciami scavenger, ktore umozliwiaja jej wykrycie w moich dwoch slowach do niej skierowanych 'takiego tonu'. Zastanawia mnie jaki to wlasciwie ton, bo sama tego nie wiem! :D
Edytowany przez hello.february 30 października 2011, 23:05