Temat: zakochana w przyjacielu :( Poradźcie coś ! proszę !

tak jak w temacie , zakochałam się w najlepszym przyjacielu..... Nie wiem co zrobić , mówić mu o swoich uczuciach , czy może zostawić wszystko tak jak jest? Ciągle o nim myślę , jestem rozkojarzona , mam okropne oceny , ciągle czekam na sms od Niego .... :( . Denerwuje mnie jak mówi , która dziewczyna mu się podoba , z którą umówił się na randkę , wtedy całą noc ryczę ... :( . Chyba przyjaźń między dziewczyną a chłopakiem nie jest możliwa :/ .. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Od razu mówię  ,że nie chcę ograniczać z Nim kontaktów... Poradzicie coś ?
Nie martw się , jeśli coś ma z tego być to będzie :).. No nie wiem może masz go jakoś podejść żeby dowiedzieć się czy mu się podobasz? Tak żeby się nie zorientował :)
Poza tym...znacie się pewnie jak łyse konie...kiedy zaczynasz z kimś być, poznajesz go, docieracie się, jest jakiś element zaskoczenia... a z przyjacielem...tego wszystkiego nie ma. Jak po dniu "tylko" przyjaźni przejść do całowania się, trzymania za ręce, bycia razem? To jest cholernie ciężkie, nawet jeśli oboje tego chcecie. 


Ale tak jak pisałam wcześniej, zaryzykowałabym drugi raz, choć teraz nie mam już ani przyjaciela ani chłopaka. 
jeny ... on nawet nie podoba mi się tak wiecie " fizycznie" tylko duchowo ... świetnie z nim się gada, przysyła mi sms co rano z powitaniem , pytaniem jak tam humor i życzeniem miłego dnia ..a wieczorem z życzeniem kolorowych snów..  piszemy ze sobą sms lub gadamy przez gg po 4 - 6 godzin dziennie , rozumiemy się prawie bez słów , jesteśmy po prostu tacy sami ! .... nie wiem po co to napisałam , może żeby pokazać jaki jest świetny ? Ja na prawdę nie wiem jak go podejść  i zapytać , tak żeby się nie zorientował ;// :(

Ja także byłam w takiej sytuacji. Powiedziałam. Kontakt zerwaliśmy niemal natychmiast.
Cóż, teraz żałuję...
i wcale nie znamy się jak łyse konie , nasza przyjaźń trwa dopiero pół roku ...

> jeny ... on nawet nie podoba mi się tak wiecie "
> fizycznie" tylko duchowo ... świetnie z nim się
> gada, przysyła mi sms co rano z powitaniem ,
> pytaniem jak tam humor i życzeniem miłego dnia ..a
> wieczorem z życzeniem kolorowych snów..  piszemy
> ze sobą sms lub gadamy przez gg po 4 - 6 godzin
> dziennie , rozumiemy się prawie bez słów ,
> jesteśmy po prostu tacy sami ! .... nie wiem po co
> to napisałam , może żeby pokazać jaki jest świetny
> ? Ja na prawdę nie wiem jak go podejść  i zapytać
> , tak żeby się nie zorientował ;// :(

wiesz co ja to zawsze wiecej facetow-przyjaciol mialam niz kobiet-przyjaciolek bo z babami jakos dogadac sie nie umiem, ale dzieki temu rozne stopnie przyjazni damsko-męskiej przerabiałam i z wlasnego doswiadczenia wiem ze z  tymi co pisza smsy na dzien dobry i na dobranoc warto sie zaprzyjaznic bardziej:P (zadko sie zdarza taki facet!) rowniez z własnego doswiadczenia wiem ze kłotnia (nawet o glupote) jako para to nie to samo co kłotnia przyjaciol... gdy poroznicie sie ze sobą jako para to wtedy to mozna  juz całą znajomosc o dupe rozbic... niestety...

Pasek wagi
czy to ,że zwraca się do mnie per "kochana" lub "moja Droga" może coś znaczyć ? ;)  hmmm ... no nie wiem musze sobie to wszystko jeszcze przemyśleć , ale on jest zawsze taki kochany , mówi ,że jak to mi ma poprawić humor , to mogę go nawet obrażać , bylebym się uśmiechała , zawsze mogę liczyć na jego wsparcie , zawsze mnie wysłucha ... taki znajomy to skarb i nie chcę go stracić , dlatego właśnie zastanawiam sie co zrobić ...
chyba za bardzo go idealizuje XD

> czy to ,że zwraca się do mnie per "kochana" lub
> "moja Droga" może coś znaczyć ? ;)  hmmm ... no
> nie wiem musze sobie to wszystko jeszcze
> przemyśleć , ale on jest zawsze taki kochany ,
> mówi ,że jak to mi ma poprawić humor , to mogę go
> nawet obrażać , bylebym się uśmiechała , zawsze
> mogę liczyć na jego wsparcie , zawsze mnie
> wysłucha ... taki znajomy to skarb i nie chcę go
> stracić , dlatego właśnie zastanawiam sie co
> zrobić ...chyba za bardzo go idealizuje XD

Jesteś zakochana to go idealizujesz, normalne :) A czy zwracając się do Ciebie w taki sposób może coś znaczyć? Hm, może, ale bardziej wygląda to wszystko na mocne zaangażowanie w Waszą przyjaźń. Mój 'przyjaciel' też tak do mnie mówił... ;p
Mówiąc mu prawdę, dużo ryzykujesz. Z drugiej strony mówi się - nie ryzykujesz, nie żyjesz. Ja, jak już wspominałam, zaryzykowałam i żałuję, więc pewnie na Twoim miejscu bym sobie odpuściła.
Ja tez bylam w takim przypadku. zauroczylam sie w przyjacielu , pozniej bylismy rok razem , rozstalismy sie i do dnia dzisiejszego nie mam z nim kontaktu. Ale juz dawno o nim zapomnialam i wcale mi go niebrakuje.
> Ja tez bylam w takim przypadku. Zakochalam sie w
> przyjacielu, wyznalam mu to , poznirj bylismy rok
> razem , rozstalismy sie i do dnia dzisiejszego nie
> mam z nim kontaktu. Straszne uczucie stacic go na
> zawsze !!!

i tego właśnie sie boje ://

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.