14 października 2011, 22:37
tak jak w temacie , zakochałam się w najlepszym przyjacielu..... Nie wiem co zrobić , mówić mu o swoich uczuciach , czy może zostawić wszystko tak jak jest? Ciągle o nim myślę , jestem rozkojarzona , mam okropne oceny , ciągle czekam na sms od Niego .... :( . Denerwuje mnie jak mówi , która dziewczyna mu się podoba , z którą umówił się na randkę , wtedy całą noc ryczę ... :( . Chyba przyjaźń między dziewczyną a chłopakiem nie jest możliwa :/ .. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Od razu mówię ,że nie chcę ograniczać z Nim kontaktów... Poradzicie coś ?
Edytowany przez 14 października 2011, 22:42
14 października 2011, 22:46
Pisze z własnego doświadczenia. Ja powiedzialam. Przez kilka mcy udawaliśmy, ze nic sie nie stało, ale póżniej to było nie do zniesienia i przestaliśmy sie kontaktowac.
Za duzo starcisz mowiac mu co czujesz. On z tego co piszesz traktuje Cie tylko jak koleżankę ( dlatego, ze mowi o innych dziewczynach i nie stara sie zwrócic na siebie Twojej uwagi).
- Dołączył: 2011-09-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 70
14 października 2011, 22:47
to zależy czy on też coś więcej do Ciebie czuje... bo jeśli traktuje Cię tylko jako przyjaciółkę to mówiąc mu o swoim uczuciu stracisz najlepszego przyjaciela. Bo po takim wyznaniu juz nie ma szans na powrót do dawnych relacji.
14 października 2011, 22:59
:( Dzięki dziewczyny ... Co prawda oboje mamy już doświadczenie z nieodwzajemnionym uczuciem do swoich przyjaciół. Powiedział mi kiedyś ,że "Bedziemy sie teraz bac przelamac i przekroczyc ta cienka granice między miłością a przyjaźnią ... Nawet jesli bedzie duza szansa.." kurde ! ja chyba właśnie ją przekroczyłam ;//
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Madrid
- Liczba postów: 2546
14 października 2011, 23:02
niewiem, stapasz po kruchym lodzie... moze mowi ci o tych dziewczynach aby sprawdzic twoją reakcję? nie rozmawialiscie nigdy na ten temat? niewiesz czy mu sie podobasz?
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
14 października 2011, 23:03
nie mów mu, bo wszystko zepsujesz. jak jesteście sobie pisani to związek sam przyjdzie, a jak nie to ciesz się tym, co masz;)
14 października 2011, 23:07
Nie pakuj sie w jakąś toksyczna relację. Znajdź inny obiekt westchnień i ogranicz z nim kontakty.
Powodzenia.
- Dołączył: 2011-06-13
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2104
14 października 2011, 23:09
Powiem Ci że ja miałam barrdzzzo dobrego przyjaciela.. znaliśmy się odkąd się urodziliśmy (nasi rodzice się znali) i potem jak już mieliśmy 17 lat powiedział mi że mnie kocha i to od kilku lat.. Ja tego nie rozumiałam.. on był dla mnie jak brat .. nocował nawet u mnie , a nagle coś takiego?? Mówię Ci myślałam że wyłysieje jak myślałam o możliwości całowania się (dla mnie to był totalnie brat!) .. Już nie mamy takiego kontaktu bo mieszka za granicą , ale normalnie rozmawiamy ale nie tak jak kiedyś.. więc radze Ci nie mów samo powinno wyjść jeśli w ogóle coś z tego będzie
14 października 2011, 23:09
:/// Chyba chciałam usłyszeć co innego :( ...
14 października 2011, 23:12
też piszę z własnego doświadczenia. Powiedziałam. Przemilczał to. Udawaliśmy że nic się nie stało. Po 3 latach zostaliśmy parą, z jego inicjatywy, wtedy kiedy ja zaczęłam go olewać i pozbyłam się już tego uczucia. Związek z przyjacielem to była kompletna klapa, to co fascynowało mnie w nim wcześniej, później okazywało się czymś nie do zniesienia. Chociaż wiem, że to kompletna pomyłka, znów zaryzykowałabym taki związek. Przecież każdy chce być szczęśliwy, nawet przez chwilę, i nawet jeśli później będzie cierpiał.