Temat: zakochana w przyjacielu :( Poradźcie coś ! proszę !

tak jak w temacie , zakochałam się w najlepszym przyjacielu..... Nie wiem co zrobić , mówić mu o swoich uczuciach , czy może zostawić wszystko tak jak jest? Ciągle o nim myślę , jestem rozkojarzona , mam okropne oceny , ciągle czekam na sms od Niego .... :( . Denerwuje mnie jak mówi , która dziewczyna mu się podoba , z którą umówił się na randkę , wtedy całą noc ryczę ... :( . Chyba przyjaźń między dziewczyną a chłopakiem nie jest możliwa :/ .. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Od razu mówię  ,że nie chcę ograniczać z Nim kontaktów... Poradzicie coś ?

Pisze z własnego doświadczenia. Ja powiedzialam. Przez kilka mcy udawaliśmy, ze nic sie nie stało, ale póżniej to było nie do zniesienia i przestaliśmy sie kontaktowac.

Za duzo starcisz mowiac mu co czujesz. On z tego co piszesz traktuje Cie tylko jak koleżankę ( dlatego, ze mowi o innych dziewczynach i nie stara sie zwrócic na siebie Twojej uwagi).

to zależy czy on też coś więcej do Ciebie czuje... bo jeśli traktuje Cię tylko jako przyjaciółkę to mówiąc mu o swoim uczuciu stracisz najlepszego przyjaciela. Bo po takim wyznaniu juz nie ma szans na powrót do dawnych relacji.
:( Dzięki dziewczyny ... Co prawda oboje mamy już doświadczenie z nieodwzajemnionym uczuciem do swoich przyjaciół. Powiedział mi kiedyś ,że "Bedziemy sie teraz bac przelamac i przekroczyc ta cienka granice między miłością a przyjaźnią ... Nawet jesli bedzie duza szansa.." kurde ! ja chyba właśnie ją przekroczyłam ;//

niewiem, stapasz po kruchym lodzie...  moze  mowi ci o tych dziewczynach aby sprawdzic twoją reakcję? nie rozmawialiscie nigdy na ten temat? niewiesz czy mu sie podobasz?

Pasek wagi
nie mów mu, bo wszystko zepsujesz. jak jesteście sobie pisani to związek sam przyjdzie, a jak nie to ciesz się tym, co masz;)

Nie pakuj sie w jakąś toksyczna relację. Znajdź inny obiekt westchnień i ogranicz z nim kontakty.

Powodzenia.

Powiem Ci że ja miałam barrdzzzo dobrego przyjaciela.. znaliśmy się odkąd się urodziliśmy (nasi rodzice się znali) i potem jak już mieliśmy 17 lat powiedział mi że mnie kocha i to od kilku lat.. Ja tego nie rozumiałam.. on był dla mnie jak brat .. nocował nawet u mnie , a nagle coś takiego?? Mówię Ci myślałam że wyłysieje jak myślałam o możliwości całowania się (dla mnie to był totalnie brat!) .. Już nie mamy takiego kontaktu bo mieszka za granicą , ale normalnie rozmawiamy ale nie tak jak kiedyś.. więc radze Ci nie mów samo powinno wyjść jeśli w ogóle coś z tego będzie 
:/// Chyba chciałam usłyszeć co innego :( ...
też piszę z własnego doświadczenia. Powiedziałam.  Przemilczał to. Udawaliśmy że nic się nie stało. Po 3 latach zostaliśmy parą, z jego inicjatywy, wtedy kiedy ja zaczęłam go olewać i pozbyłam się już tego uczucia. Związek z przyjacielem to była kompletna klapa, to co fascynowało mnie w nim wcześniej, później okazywało się czymś nie do zniesienia. Chociaż wiem, że to kompletna pomyłka, znów zaryzykowałabym taki związek. Przecież każdy chce być szczęśliwy, nawet przez chwilę, i nawet jeśli później będzie cierpiał. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.