27 września 2011, 18:01
Czesc:) Moj problem polega na tym, że niedawno poznałam fajnego chłopaka, . Napoczatku byla to znajomosc wirtualna gadalismy dlugo ze soba po 6 godzin dziennie, wszystko co stydzilam sie go zapytac on mnie pytal , dzieki czemu ja moglam zapytac o to samo, duzo zartowalismy i rozumielismy swoje zarty generalnie dogadywalam sie z nim swietnie. Postanowilam po krotkim czasie znajomosci wirtualnej go poznac , spotkalam sie z nim a on jest chodzacym idealem... Czy mieliscie kiedys takie poczucie ze nie jestescie go warte? ze jestescie dla niego za brzydkie? Ja wpadlam w zalamanie mimo ze on do mnie dalej pisze a mnie nie olal. Ale jak pozbyc sie tego poczucia ze jest sie gorszym i sie nie zasluguje na ta osobe?
- Dołączył: 2011-03-20
- Miasto:
- Liczba postów: 6346
27 września 2011, 18:42
sliczna dziewczyna z ciebie, a skoro juz jestescie po spotkaniu na zywo to uwierz mi, jakby cos bylo z toba nie tak, to by dalej nie pisal. A moze on mysli to samo o sobie co ty, ze nie zasluguje na taka super laske?
27 września 2011, 18:46
mam nadzieje ze tak nie mysli :) i mam nadzieje tez ze nie widzi mnie tylko jako swojej kolezanki ...
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Zaragoza
- Liczba postów: 9117
27 września 2011, 18:47
Jesteś młoda, ładna i szczupła nie rozumiem dlaczego masz kompleksy, chyba ze masz bardzo zepsuty charakter to wtedy moge zrozumiec Twoje obawy, jesli nie to poprostu ciesz sie zyciem i korzystaj ile mozesz bo młodość szybko przemija...
- Dołączył: 2011-03-20
- Miasto:
- Liczba postów: 6346
27 września 2011, 18:50
pozwol sie toczyc tej znajomosci powoli dalej, nic nie przyspieszaj, my szybciej sie angazujemy niz oni, a im trzeba wiecej czasu, a skoro juz prawi komplementy to wsio jest na dobrej drodze
27 września 2011, 18:52
wiele 'kobit' cierpi na to co Ty. głowa do góry. skoro piszesz, że w av jest Twoje zdjęcie... nie masz się czym przejmować!
ja wiem, że możesz sobie tłumaczyć, iż zdjęcia niby nie odzwierciedlają rzeczywistości bla bla bla, ale uwierz w siebie, to naprawdę pomaga! poza tym witam w klubie zakompleksionych od a do z. sama mam miliony kompleksów, ale jak setny koleś twierdzi, że jestem ładna, to coś w tym musi być. niech zgadnę, w Twoim przypadku jest podobnie?
27 września 2011, 18:55
Tak ale to nie tacy faceci jacy chce zeby to mowili ;D;p
- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 2079
27 września 2011, 20:00
Uwierzyć i polubić siebie! :)
27 września 2011, 20:31
zakompleksiona koleżanko (po fachu
), więcej wiary w siebie! ładna z Ciebie dziewczyna, więc nie marudź mi tu na temat wyglądu, bo zajrzałam do pamiętnika i stwierdzam, że masz kłopoty ze wzrokiem. gdzieś Ty tam jakieś mankamenty dojrzała?
Edytowany przez c061bdfb74c76540f3607cc0e77880cd 27 września 2011, 20:32
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
27 września 2011, 20:36
widzialas sie w lustrze?;o przeciez jestes piekna. piekna buzia, włosy, oczy! figura! czego Ty od siebie chcesz? takie poczucie toja bym mogla miec....ale nie Ty!;-)
27 września 2011, 20:45
Ja tak mam z moim małżonkiem:P
Uważam ,że zasługuje na ładniejszą tym bardziej ,że jego byłe były hmm niezłymi laskami kompletnym przeciwieństwem mnie ale w końcu samo mi przeszło no bo jak jest ze mną to coś chyba mam lepszego od innych:)