Temat: Powiedziec o tym swojemu facetowi?

słuchajcie, nie wiem jak to tutaj powiedzieć, bo to publiczne forum, ale jestem anonimowa więc walę prosto z mostu.
Jestem z facetem od niedawna, ale ufam mu w 100%. Mam 19 lat. pochodze z rodziny patologicznej i boję sie ogólnie wielu rzeczy przez to. mam zrytą psychikę. bałam się zawsze mieć faceta, bo balam sie, że mnie skrzywdzi. Jak mnie ktoś w żartach nawet obraża to wpadam w furię. uważacie, ze powinnam mu o tym powiedzieć? nie chce żeby pomyślal, że jestem histeryczką. 
daj sobie spokoj, jaki to twoj facet po tygodniu ; DDDDDDD
..
..
..
jeszcze musze to na spokojnie przemyśleć.... mam ogromny mętlik w głowie. 
Podejrzewam, że skończy się na tym, że i tak nie powiem bo będę się obawiała jego straty.
To naprawdę strasznie drażliwy i ciężki temat. Wymaga wiele odwagi, żeby komuś o tym opowiedzieć.
swiatelkooo z całego serca dziękuję Ci za WSZYSTKO! za wsparcie, za to, że mnie przekonywałaś, za to, że opowiedziałaś swoją historię i uspokoiłas. Nie znam CIę, ale jestem Ci cholernie wdzięczna.
..
..
..
Jesteście razem tydzień, to jeszcze żaden związek. po prostu znajomość. mówisz, że mu ufasz w 100% ale na jakiej podstawie?to praktycznie obca dla Ciebie osoba, nie znasz go od wielu stron. I to jest kolejny mechanizm częsty u DDA: potrzebujesz akceptacji i zrozumienia,miłości a to jest praktycznie obca osoba.
Tu problemem nie jest powiedzieć czy nie, tylko jak pisałam twoje podejście. Nie możesz oczekiwać od partnera że zrozumie, i będzie cię gładzić po głowie jak ty po raz kolejny nerwowo zareagujesz. Rozumiem, że masz ciężką sytuację ale poczytaj trochę w internecie od drugiej strony.Jak czujemy się my, osoby w wieloletnich związkach z DDA. a z osobami które nie chodzą na terapię, nie leczą się, nie chodzą na cotygodniowe mitingi: praktycznie nie da się wytrzymać. Wymaga się od partnerów zrozumienia i miłości. Ale czasem ciężko kochać osobę których reakcji nie da się przewidzieć, która reaguje czasem tak absurdalnie że nie trudno to logicznie wytłumaczyć, że ciężko przewidzieć wybuch czy nagłe zamknięcie się w skorupie.
Pisałam już wcześniej: musisz iść do psychologa, musisz iść na terapię. inaczej w żadnym związku sobie nie poradzisz, oczekując ogromnej wyrozumiałości. To zadziała przez pół roku, może rok. ale całego życia nie da się tak spędzić.Co innego powiedzieć partnerowi: słuchaj sytuacja jest taka i taka, takie mam problemy ale chcę sobie z nimi dać radę, chcę zmienić swoje zachowanie, wspieraj mnie. A inaczej: sytuacja jest taka i taka: zaakceptuj to.
Do partnerów osób takich jak ty( każdy psycholog to powie) należy wymaganie, a nie tłumaczenie chorobą. To jest tak jak z alkoholikami.Nie można ich tłumaczyć i pobłażać. Trzeba wymagać i wspierać w leczeniu, ale nie odpuszczać, nie terroryzować.
Psycholog pomoże Ci wiele zrozumieć, pokaże Ci pewne mechanizmy, pokaże jak sobie radzić. Nie tylko tobie to pomoże ale i twojemu partnerowi.
Mówię dość ostro, bo zmagam się z tym od lat. I to w ostrej formie.   

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.