Temat: gdzie i jak poznałyscie swoich chłopaków?

jak w temacie ;) slyszalam, że zazwyczaj poznaje się swoje drugie połówki przez znajomych. Jestem ciekawa jak to było w waszym wypadku :)
> A ja zadzwoniłam po taksówkę, o 4 rano na kompletne zadupie, i w tej taksówce siedziała miłość mojego życia, od tamtej chwili jesteśmy razem. 1,5 roku. :)
 
Wow ! Co za szczęśliwa taryfa !!!
w plenerze, nad Narwią, na imprezie elektronicznej, ale nie przetańczyliśmy całej nocy i właściwie nie rozmawialiśmy ze sobą, aż do ponownego spotkania na kolejnej imprezie hehe, pewnie kupidyn w końcu się obudził ;p
Pasek wagi
cóż poznaliśmy sie w podstawówce xD ciagle za mna chodził przynosił mi czekoladki do szkoły dostawałam kwiaty pluszaki a ja go olewałam...Poszliśmy do tego samego gimnazjum zaczęliśmy przebywać z wspólnymi znajomymi...później od polowy drugiej klasy zaczęliśmy chodzić ze sobą ostatnio stuknęło nam 3 lata i jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi:)

chuda.ja napisał(a):

dodam że legenda była kręcona dość profesjonalnie przez
w zamku w naszym mieście :) także było całkiem
jak przez "przypadek" zostawaliśmy sami w jednej z
on przebrany za średniowiecznego księcia a ja pudrująca
nosek! :D

jak slodko:):P

hehehe:)



 

Poznalismy się na kurnik.pl, graliśmy w pana ;) Od sierpnia tworzymy związek :))))
Poznałam Nikodema 4 lata temu w Grecji... Nie znałam nikogo, był tylko on. Tak się zaczęło, okazało się że mieszkamy 20 km od siebie :) 
pracowałam w restauracji jako kelnerka(na weselu wystawiałam), a on był gościem :>:)
cancri


jak ja Ci zazdroszczę..
Ja swojego obecnego poznałam na dyskotece. W ogóle jak się dowiedziałam później, kiedy zaczęliśmy się już spotykać, to wtedy kiedy w moim mniemaniu się poznaliśmy to wcale nie był pierwszy raz kiedy się ze sobą bawiliśmy i gadaliśmy ;D... Hah okazało się że K już wcześniej kilka razy do mnie podchodził i ze mną gadał i nawet ze mną tańczył, ale ja go kilkakrotnie olałam. Nie pamiętam go pewnie dlatego ze zawsze obracam się w dość dużym gronie znajomych i nawet nie wiem z kim się bawię. A to że olewam gości poznanych na dyskotekach to fakt, nie wierzę po prostu w takie znajomości [ a raczej nie wierzyłam]... Tego wieczoru/ tej nocy kiedy "się poznaliśmy" :D pamiętam że z nim tańczyłam [nawet sama do niego podeszłam i złapałam go za rękę], ale wiem że przyszedł po mnie kolega, który potem okazał się także jego kolegą z gimnazjum i musiałam odejść. Powiedziałam podobno do K. że za chwilę wrócę do niego, ale jak to ja standardowo nie przyszłam już... Po paru dniach zobaczyłam sobie jego profil na nk. On do mnie napisał i tak troche pisaliśmy na tym nk. po pewnym czasie wymieniliśmy sie numerami. potem były przez jakis czas smsy. W końcu doszło do spotkania. Pamiętam jak się bałam tego spotkania;/. nie pamiętałam nawet jak K. wygląda :D. Zaczęliśmy się spotykać i tak od słowa do słowa jakoś tak wyszło;). Podczas tych naszych rozmów dowiedziałam się od niego że jeszcze taj samej nocy on miał nr do tego kolegi co po mnie przyszedł, ale numer okazał się nie aktualny;p, a potem już było nk ;)...Okazało się nawet ża mamy wielu wspólnych znajomych :). K. jest rok starszy ode mnie tak dla ścisłości. Dobrze nam razem. Uważam nawet że jest to idealny człowiek dla mojego charakteru. Ja często jestem wybuchowa, potrafię powiedzieć pare niemiłych slów bez powodu, potrafię nawet wyzwać od 'idiotów i innych gdy mam gorszy dzień a K. gdy mu tak wjeżdżam i sie z nim kłócę, a w zasadzie próbuje to zrobić i tak zawsze robi to samo dzwoni lub pisze i mówi : "kochanie nie jestem od tego żeby się z Tobą kłócić". mój tata powiedział nawet że mu wspołczuje bo jestem strasznie 'rozdarta' i będę go [K.] rozstawiać po kątach xD.
Pasek wagi
poszlam ze znajomym zeby oddal mu kase ;p wyszedl nieogolony i bez koszulki bo  myslal ze bedzie tylko moj znajomy :D spojrzal na mnie i sie zawstydzil ze tak wyglada hehe, potem zaczelismy wszyscy razem wychodzic i tak jakos wyszlo ;) oebcnie jestem z nim rok :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.