- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto: Abu Zabi
- Liczba postów: 712
12 sierpnia 2011, 15:37
czy faceci na prawdę wolą głośne imprezowiczki często też zołzy od spokojnych, ułożonych dziewczyn?
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1607
12 sierpnia 2011, 15:54
> > kobieta powinna byc krolowa w kuchi, dama w>
> salonie i dzi**a w sypialni :) ciekawe ciekawe
dokladnie, lady on the street, freak in the sheets :)
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
12 sierpnia 2011, 15:56
żadna skrajność nie jest dobra, zależy od charakteru faceta która panne by wolał, jesli sam jest imprezowiczem będzie pewnie wolał podobą do siebie i odwrotnie.
12 sierpnia 2011, 15:59
ja jestem ułożona zołza xD i mój mnie uwielbia ha!
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
12 sierpnia 2011, 16:00
> > kobieta powinna byc krolowa w kuchi, dama w>
> salonie i dzi**a w sypialni :) ciekawe ciekawe
Heheh... Uslyszalaam to to od mojego faceta ;-) powiedzial,ze to prawda. I jeszcze powinna byc jak kumpel do piwa xD
- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto: Abu Zabi
- Liczba postów: 712
12 sierpnia 2011, 16:06
> > > kobieta powinna byc krolowa w kuchi, dama w>>
> salonie i dzi**a w sypialni :) ciekawe ciekawe
> Heheh... Uslyszalaam to to od mojego faceta ;-)
> powiedzial,ze to prawda. I jeszcze powinna byc jak
> kumpel do piwa xD
skoro tak Ci powiedział to coś w tym musi być ;)
czyli stanęło na tym że..
kobieta powinna być królową w kuchni, damą w salonie, dzi*ką w sypialni, kumplem do piwa i ułożoną zołzą ;D
- Dołączył: 2011-08-11
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 87
12 sierpnia 2011, 16:08
nie, kobieta nie może byc przyjaciołką mężczyzny. Od tego są jej koleżanki i jego kumple
- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto: Abu Zabi
- Liczba postów: 712
12 sierpnia 2011, 16:11
no tak ale.. podobno związki zbudowane na przyjaźni są trwalsze
- Dołączył: 2010-05-14
- Miasto:
- Liczba postów: 4034
12 sierpnia 2011, 16:21
moim zdaniem coś pomiędzy :)
12 sierpnia 2011, 16:32
to zalezy od ukladu dama-pan. ja jestem pomiedzy. zabawic sie raz na jakis czas, jak jest okazja, a nie z przymusu - co sobote dyska.
gdybym powiedziala partnerowi ze wypilam powiedzmy 4 shoty i 5 drinkow to powiedzialby ze jestem alkoholiczka i pokrecilby glowa z niedowierzaniem ze sie dalam upic (samej sobie). od naszego spotkania (wrzesien -pazdziernik) zadne z nas nie bylo na dyskotece (na dyskotece sie poznalismy). bylismy moze 3 razy w barze z muzyka + raz na moje urodziny bylismy na czyms alkoholowym.
czas spedzamy na rowerach/spacery/ markety (ogladanie gier, muzyki itp)] a takto dom - gry