Temat: Pomóżcie...........

Opisze problem w dużym skrócie.

Kocham go, on jest daleko. Nie możliwym jest abysmy byli razem. Wiem, ze jestem naiwna ale ciągle chciałabym z nim byc, bardzo mi zalezy, może dlatego, że tak trudno znalezc mi jest wyjątkową dla mnie osobę... Rozmawiamy przez neta, ale nie potrafie już dlużej zniesc tego, ze jestem taką idiotka i zakochalam się w nim, a nigdy nie bedziemy razem. Jemu tez niby na mnie zalezy, ale... wiem, że on chce zyc wlasnym zyciem. Ja też powinnam. Ale caly czas o nim mysle, codziennie czekam az sie do mnie odezwie... Jak totalna kretynka. Kiedy z nim rozmawiam jestem szczesliwa, ale za chwile zaczynam byc smutna, bo wiem ze to nie ma sensu. Myślę, zeby zerwac kontakt i sprobowac zapomniec... Ale strasznie trudno mi to zrobic. Myslicie, że powinnam? Raz na zawsze to zakonczyc i juz nigdy sie do niego nie odezwac? :(

nie zrywalabym kontaktu,zostancie przyjaciolmi,teraz jest ciezko. A jesli to naprawde wartosciowy facet to bedziesz miala dobrego przyjaciela...kto wie z reszta?teraz nie jest to mozliwe zebyscie byli razem,ale za jakis czas?nie my piszemy scenariusze?:Dkto to wie?:D
Z dnia na dzień będzie coraz gorzej. Ja bym dziś, właśnie teraz usunęła jego wszystkie nr. Będzie ciężko- nie wątpię, ale skoro wasz związek jest nie możliwy- to lepiej wszystko za jednym razem, acha i napisz mu o tym.

Gdzie się poznaliście?
poznalismy sie na imprezie.
a mnie się wydaje, ze to po prostu zauroczenie. Nie masz tu nikogo, a on codziennie znajduje czas na pogawędkę. Czasami w głowie powstają pewne wyobrażenia o danej osobie i wydaje nam się, że kogoś kochamy. Skoro sama piszesz, że jechać do niego na wakacje byłoby grubą przesadą to właśnie przykład na to, że być może bardzo go lubisz, jest dla ciebie ważny, ale nie na tyle by cokolwiek ryzykować. Ja myślę, że należałoby spędzać coraz mniej czasu na pogawędkach, aż do całkowitego wyciszenia. A jak nie to określcie się oboje. Może pogadajcie szczerze...czy to ma jakiś sens, czy jest przed wami wspólna przyszłość. Niech on się określi, będziesz wtedy wiedziała co robić.
W sumie to nie codziennie rozmawiamy. Ja staram się dystansowac trochę, zeby się nie narzucac. A jechanie na wakacje.. No widzisz, wlasnie na tym polega mój problem ze nie potrafię się zaangazowac na max jeżeli nie jestem pewna tego, ze ktos również tego chce. Wiem, ze jakbym ja wyszla z tą inicjatywą to na pewno by mnie do siebie zaprosił, juz mi zresztą o tym mówił, ze jezeli bym przyjechala to moglabym u niego miezkac no ale... wybaczcie, mam napisac: wiesz co, wpadam do ciebie bo nie moge bez ciebie wytrzymac? mam rzucic wszystko i leciec za jakims facetem, ktorego nawet az tak dobrze nie znam? no a poza tym, boje sie odrzucenia. i chce zeby to facet wykazywal sie inicjatywą, a nie ja. 

Ile ze sobą w Polsce się znaliście?

Pasek wagi
niezbyt długo, około miesiąca. wiem, nie da sie dobrze poznac nikogo w tak krótkim czasie... ale po paru spotkaniach wiadomo czy z kims fajnie sie spedza czas, czy fajnie sie rozmawia.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.