- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1796
21 lipca 2011, 18:59
czy wyleczylyscie ból po straciee mezczyzny ktorego kochaliscie nad zycie ??? czy jeszcze was to przesladuje ta milosc...wspomnieniaa... ale chodzi mi o taki zwiazek ktory naprawde byl udany.... a cos zmusilo do tego zeby odejsc... czy dalyscie rade.. i po jakim czasie?? i co pozwolilo wam zapomniec....
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1796
21 lipca 2011, 19:26
ni nie robie tylko placze..chcialabym byc teraz przy nim.... :( czulam sie cudownie w jego ramionach//.
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 2047
21 lipca 2011, 19:31
może jeszcze wrócicie do siebie? przecież jesteście młodzi?
21 lipca 2011, 19:34
nie. ale po 2 latach wróciliśmy do siebie i teraz nie wiem co będzie.
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1796
21 lipca 2011, 19:38
ja gdzies tam gleboko wierze ze jeszcze bd razem... :(
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 2047
21 lipca 2011, 19:39
a od ilu już nie jesteście ze sobą?!
Edytowany przez Domi93 21 lipca 2011, 19:43
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 2047
21 lipca 2011, 19:48
3 lata? wow no nieźle, a utrzymujecie ze sobą jakiś kontakt? długo byliście razem?
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 2047
21 lipca 2011, 19:50
dobra wyczytałam z pamiętnika, że BYLIŚCIE 3 lata moim zdaniem powinniście dać sobie teraz trochę czasu jeśli się kochacie to może się okazać, że to jeszcze wcale nie koniec!
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1796
21 lipca 2011, 19:59
powiem tsk..on kidys zrobil cos bardzo glupiego... dokladnie rok temu... moi rodzice go nie cierpia go teraz... ciale mnie kontrolujaa beym sie znim nie spotykala...aja przez rok spotykalam sie z znimpo kryjomu..widzialam jak sie zmienia...na lepsze.. teraz zaluje...ze nie moge byc z nim :(:(:( bo nikt nie zaakceptuje tego..
musialam z nim urwac kontakt... bo przytulajac go.. mylalam o tym ze kiedys bede musiala odejsc...to robilo sie bez sensu..a po 2..mam okropnych rodzicow..pod wzgledem zaakceptowania i zrozumienia. nie wspomne o tacie..:(
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 2047
21 lipca 2011, 20:10
a dlaczego myślałaś, że będziesz musiała odejść? moim zdaniem powinnaś mieć w czterech literach zdanie rodziców w tej sytuacji, nie masz 10 lat, możesz już podejmować własne decyzje, ja np mam 7 lat starszego faceta, ja mam 18 on 25 i nie wyobrażam sobie, żebym moi rodzice mówili mi, że mam się z nim nie spotykać "bo jest za stary" czy coś w tym stylu a gdyby nawet tak było to i tak miłość byłaby dla mnie ważniejsza niż ich zdanie