Temat: Czy kobieta z nadwagą ma szanse na faceta? (Bardzo cenne będą opinie panów)

Pytam, bo moje własne doświadczenia podpowiadają mi, że chyba marne. Owszem - wielu mężczyzn wchodzi ze mną w relacje przyjacielskie, jednak ci, którzy byli zainteresowani mną w inny sposób mogę policzyć na palcach jednej ręki (a liczba tych, z którymi się udało dąży raczej do zera). Co prawda mam dopiero 21 lat i staram się schudnąć, ale już pojawiają się u mnie obawy, że ze względu na swój wygląd zawsze będę sama. Chętnie posłucham opinii panów, jak zapatrują się na związek z kobietą, która ma nadwagę. Proszę nie przesadzać ze słodzeniem, chcę szczerości ;)
Nie chce zabrzmiec jak jakis zarozumialec, ale szczerze powiedziawszy zawsze bylam gruba (mniej lub bardziej), a na powodzenie nigdy nie narzekalam.
moim zdaniem tylko u takiego, który również ma nadwagę albo jest bardzo nieatrakcyjny.
No jasne że ma szanse, ale o wiele trudniej będzie jej znaleść tą szanse i będzie i o wiele mniej. Tym bardziej jak dziewczyna waży 120 kg to naprawdę odstrasza i nawet się nie dziwnie bo w końcu to stan chorobowy. Powiem Ci tak żebyś nie panikowała, jesteś młoda, zacznij się odchudzać choćby dla zdrowia, a facet jak ma się znaleść to się znajdzie.
> moim zdaniem tylko u takiego, który również ma
> nadwagę albo jest bardzo nieatrakcyjny.

A czy tepa laska ma szanse tylko u tepego faceta?
> > moim zdaniem tylko u takiego, który również ma>
> nadwagę albo jest bardzo nieatrakcyjny.A czy tepa
> laska ma szanse tylko u tepego faceta?
to zależy :D

Ja to ci powiem tak zależy od gustu jeden lubi jak dziewczyna/kobieta ma troche wiecej ciałka a niektórzy wolą szczuplutkie :) Ale zazwyczaj jest to tak że do kobiet z otyłością startują mężczyżni równiez z otyloscia ale nie jest to zasada pamietaj jedno najwazniejsze jest wnetrze nie " pupa i cycki " ale i tak w pierwszych momentach patrzy się na wygląd a nie na wnętrze :) Pozdrawiam trzymam kciuki nie zalamuj sie :)
Mi się wydaje ze to wszystko zalezy od pewności siebie i zaakceptowania samego siebie :)
ja zawsze byłam grubsza i znalazłam:) jak się poznaliśmy to mój M był chudym leszczem (teraz troche przybrał, ale to mu sprzyja.... wiesz jak wygląda Artur Andrus? mój M jest podobnej postawy:)), a czy atrakcyjny? dla mnie baaardzo:) ten głos....  natomiast wiem, że podobają mu się pełniejsze kobiety, np w tv zawsze oko zawiesi na Patrycji Kazadii:)) i dziewczynę przede mną też miał większych rozmiarów i zawsze o tym mówił, że lubi jak się go udami porządnie przyciśnie......;).....  znajdziesz znajdziesz..... spoko!

malice4

Myślę, że problem nie jest w twojej nadwadze, a kompleksach, które masz z jej powodu - jeśli sama nie widzisz w sobie atrakcyjnej kobiety, to mężczyźni też tego nie zobaczą - bo nie wysyłasz sygnałów, nie flirtujesz. A pięknie można wyglądać także z nadwagą - jeśli się jest zadbaną i umie się stosownie ubrać, spójrz choćby na Nigellę Lawson.
Oprócz tego wygląd ma duże znaczenie tylko na początku związku, potem jesteś z kimś za to jaki jest a nie jak wygląda. Pamiętam, że jak poznałam mojego narzeczonego 4 lata temu, to aż mi nogi podcięło - taki superfacet, sportowiec, a teraz w ogóle tego nawet nie widzę, bo go Kocham, jakby nagle wyłysiał i utył kochałabym go tak samo. Raz na pół roku złapę się na tym, że jak gdzieś wyjdziemy i dziewczyny się w niego wgapiają to mi się przypomina "a no tak przecież on jest przystojny" ;)

Uroda i figura idealna tez nie gwarantuje powodzenia. Moja przyjaciółka ma dokładnie taki problem jak Ty tzn.mężczyźni widzą w niej kumpla, tylko, że ona mogłaby być modelką, a twarz też ma ładną. Wszyscy ją lubią, jest otwarta, mądra i zabawna, a faceci jakoś ją omijają i nigdy nie miała zbyt dużego powodzenia, a ja z kolei przeciwnie chociaż przy niej jestem kurduplem. Ona nie widzi tego w sobie, zachowuje się w stosunku do mężczyzn jak kumpel, to tak ją traktują i tyle w temacie.

i pamiętam jeszcze, że nie podobają mu się figury dziewczyn, którym się uda  łączą na górze..... jakiś fetysz taki chyba ma...:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.