Temat: chłopak lub mąż policjant

Chciałam sie was zapytać kiedyś czytałam post na innym forum na temat kobiet które mają męża lub chłopaka policjanta. Chciałybyście mieć faceta który robi w takim fachu nie mówiąc już o tym że "za mundurem panny sznurem" ale przecież jak sie pracuje w policji to nie jedno się widzi i to sie odbija na człowieku. Tak samo jak żołnierz wraca z misji.. Są może tu żony dziewczyny panów policjantów?? Czytałam też że często zdradzają ale to już chyba nie zależy od fachu...:)
Pasek wagi
> Pomijając fakt rozłąki na czas kursu (nie wiem jak
> daleko macie szkołę), podczas jego trwania ludzie
> zaczynają czuć się jak na koloniach i różne rzeczy
> się tam dzieją :) Ale to kwestia zaufania, mój mąż
> mimo tego, że wie co tam się wyprawia, nie miałby
> problemu żebym poszła do policji- ba! nawet bardzo
> by chciał :)

pozostaje mi wierzyć w wierność, miłość i uczciwość chłopaka  hehe  
znam dwa przypadki, gdzie mąż jest policjantem ze stażem... żony dość często w okularach przeciwsłonecznych chodzą...
ale chyba nie wybiera się męża wg zawodu, co? :P

 

cóż... ja bym nie chciała. nie ze względu na ryzyko. ze względu na czyn społeczny. ja nie jestem święta. mam swoje grzeszki. a nawet najbardziej wyluzowany gość po zostaniu policjantem staje się w jakimś calu społeczniakiem szukającym wszędzie zadry na czyimś wizerunku.

oddaję się teraz pod lincz, ale cóż.

jestem za legalizacją miękkiego narkotyku zwanego marihuaną, którego zresztą raz na jakiś czas zdarza mi się używać. siedzę sobie w domu, ze znajomymi, śmieję się, oglądam głupoty w tv i łapię tzw. gastro. nic wielkiego.

mój znajomy, który wraz z nami również uskuteczniał takie posiadówki, został stróżem prawa. nudziło mu się jako krawężnikowi. więc postanowił, dla awansu wszystkich nas wydać. end of story, na szczęście żadne z nas nie jest niby-nałogowcem, posiadaczem czy handlarzem, żeby dało nam się to udowodnić. kolega pozostał sprzedawczykiem...

o co mi chodzi? związek z taką osobą zmusza cię do życia zgodnie z moralnością narzuconą przez prawo, nie zgodnie z twoją moralnością, bo ma wgląd w każdy twój czyn, nawet w śpiewanie zbyt głośno w trakcie ciszy nocnej.

 

>   cóż... ja bym nie chciała. nie ze względu na
> ryzyko. ze względu na czyn społeczny. ja nie
> jestem święta. mam swoje grzeszki. a nawet
> najbardziej wyluzowany gość po zostaniu
> policjantem staje się w jakimś calu społeczniakiem
> szukającym wszędzie zadry na czyimś wizerunku.
> oddaję się teraz pod lincz, ale cóż. jestem za
> legalizacją miękkiego narkotyku zwanego marihuaną,
> którego zresztą raz na jakiś czas zdarza mi się
> używać. siedzę sobie w domu, ze znajomymi, śmieję
> się, oglądam głupoty w tv i łapię tzw. gastro. nic
> wielkiego. mój znajomy, który wraz z nami również
> uskuteczniał takie posiadówki, został stróżem
> prawa. nudziło mu się jako krawężnikowi. więc
> postanowił, dla awansu wszystkich nas wydać. end
> of story, na szczęście żadne z nas nie jest
> niby-nałogowcem, posiadaczem czy handlarzem, żeby
> dało nam się to udowodnić. kolega pozostał
> sprzedawczykiem... o co mi chodzi? związek z taką
> osobą zmusza cię do życia zgodnie z moralnością
> narzuconą przez prawo, nie zgodnie z twoją
> moralnością, bo ma wgląd w każdy twój czyn, nawet
> w śpiewanie zbyt głośno w trakcie ciszy nocnej.  

  wiele policjantow tez jest za legalizacją

Pasek wagi
Balo, ślicznoto ! Nie odpisałaś jak ślub ! :D

Jak to nie, Maju? :) Napisałam Ci w wiadomości ... ale zaraz, zaraz, pamietam ze jakies problemy wtedy były z Vitalią, ale bylam pewna ze doszło :)

jutro rano Ci napiszę co i jak :) bo teraz uciekam spać- jutro na 9 do pracy ;/ ale na szczescie to ostatni dzien przed urlopem :))))

Pasek wagi
Hehehe a połowa policjantów w życiu nic straaasznego nie widziała, tylko sobie opowiadają nazwzajem jak pączki jedzą zaszyci gdzies na nocnej warcie w parku :D I zajmują się straszeniem nieletnich po 22 zamiast udać w najgorsze dzielnice miasta i tam zrobic porządek hehe ;) prewencja ma jakieś doświadczenia. Wiadomo w "drogówce" spotykają się ze strasznymi rzeczaminp. przy wypadkach ale nie widzą nic straszniejszego niż np. lekarze :) Ja mysle, ze maz policjant to nic złego :) Ale nie taki z niego znowu bohater :) Ja bym wolała strażaka- przynajmniej kondycje musi mieć :)
Pasek wagi
hehe zgadzam sie z ylona666. nie znam osobiscie zadnego policjanta/ zołnierza i chyba wiekszosc z tych, których widuje ma własnie takie obowiązki jak przeganianie młodzieży z parku, przy czym mają zawsze niezły ubaw i miło sobie z nimi porozmawiać. ;d ( skoro juz sie pojawiają). Ostatnio nawet jeden pan policjant mi powiedział 'smacznego' jak sobie jadłam obważanka i musze powiedziec ze całkiem całkiem był. ;d a żołnierze to juz w ogóle... szczególnie w amerykańskich serialach .
Pasek wagi
Ja poznałam teraz w mojej restauracji faceta 34 lata policjant raczej celnik.Jest niemcem zna polski....
i jest bardzo spokojny....aha i fajny:*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.