Temat: On nie jest mną zainteresowany, a ja się zachowuje jak desperatka?

Proszę o obiektywna porade, ewentualnie otworzenie oczu.

mam 27 lat, pół roku temu zakończyłam wieloletni związek. Nikogo nie szukałam, ale 1.5msca temu napisałam do starego kolegi. On ma 30 lat.

poznaliśmy się w pracy 5 lat temu, szybko złapaliśmy regularny kontakt ale online, bo pracowaliśmy w innych lokalizacjach. Na żywo widzieliśmy się raz. Po czym on zmienil prace i wyjechał za granicę, 3 lata temu. Wtedy ta relacja się skończyła. Co prawda w tym czasie rozmawialiśmy raz, ale krótko.

napisałam do niego niedawno, bo pomyślałam, że może jest już w Polsce i chciałby się umówić. Okazało się jednak, że nie, i nie myśli o powrocie. Przegadaliśmy jakiś tydzień, dzień w dzień po pracy do późnych godzin nocnych. Messenger, rozmowy telefoniczne. Bardzo się wkręciłam w tą znajomość i wtedy powiedziałam sobie dosc, jego tu nie ma i nie będzie, nie ma to sensu dla mnie, bo zaangazuje sie w cos, co nie istnieje. I napisałam mu szczerze, że mi się podoba i po prostu chcialam się z nim umowic, ale skoro nie ma go w Polsce to tak intensywna relacja nie ma dla mnie sensu. Odpisał wtedy, że prawdopodobnie wróci do Polski za kilka miesięcy, bo praca się kończy, i że na urlop też tu czesto przyjeżdża i wtedy możemy się umówić. Dla mnie niewiele to zmieniało, bo i tak nie było żadnych konkretów, ale mimowolnie dalej z nim pisałam. Nie umiałam przestać. Tak minęło 1.5 miesiąca. 

przyjeżdża na urlop za tydzień. Mamy się spotkać. A ja wciąż myślę, że to zła decyzja, której nie umiem zmienić.

tym bardziej że podczas tych całych naszych rozmów, jasno dałam mu do zrozumienia, że jestem nim zainteresowana, że lubię z nim rozmawiać, a on nigdy nie odpisał mi tego samego. Raz tylko usłyszałam, że mam piękny głos i lubi gdy dzwonie, raz że lubi moje poczucie humoru :) to wszystko. w tym czasie byłam na urlopie, wysylalam mu swoje zdjęcia, nigdy mnie nie skomplementował, nigdy w jakikolwiek sposób mnie nie podrywal, jedynie zaznaczył, że chce iść ze mną na randkę jak będzie w Polsce. 

Odpisuje mi non stop w pracy i w domu. Ale gdy gdzieś wychodzi, znika na 10h nawet. Ja doszłam do etapu, w którym nawet gdy jestem zajęta, chcę mieć z nim wciąż lekki kontakt. Odpisać co jakiś czas, odpisać przed snem, jak wstanę rano. U niego tego nie zauważyłam-gdy jest zajęty to nie odpisze przed snem, to nie odpisze w trakcie spotkania nawet krótkiej wiadomości. Czasem gdy ja nie napisze pierwsza, to on potrafi odezwać się tylko na chwilę wieczorem.

Mało mówi o sobie. Mało o nim wiem. Główne fakty to takie, że żyje zupełnie inaczej niż ja. Żyje chwilą, nie ma stabilności, pracuje na magazynie i mieszka w małym pokoju, jezdzi rowerem, jada tylko na mieście, dużo imprezuje, spi po 10h. Ja? Ja jestem ksiegowa, po pracy codziennie gotuje, sprzątam, robie zakupy, wstaję wczesnie rano, mam swoje mieszkanie, samochod. Żyje dużo bardziej dorosłym życiem od niego. I mimo ze w srodku gdzies tam wiem, ze to i tak nie mialoby sensu, to nie umiem przestac o nim myslec. Czuję się też atrakcyjna, zawsze lubilam swoj wyglad. Jestem zadbana, jego z kolei nie do końca pamiętam, jak wygląda, wiem tylko ze nie był całkiem w moim typie wizualnym, chociaż nie przeszkadza mi to. Ja być może w jego tez nie jestem w takim razie.

planuje się z nim umówić jak przyjedzie, ale boję się że jeszcze bardziej wkręcę się w tą relacje, ktora nie ma przyszłości. Ostatnio mi powiedział, że jednak zaproponowali mu przedłużenie umowy i teraz nie wie, czy tam zostaje, czy nie. Wie doskonale, ze jestem nim zainteresowana, wiec obawiam sie, ze po prostu miesza mi w glowie, znalazl sobie chwilowe zajecie dla zabicia nudy za granica, ale nie szuka niczego powaznego. A ja jak ta wariatka dalej chce miec z nim kontakt. Przemowcie mi prosze do rozumu, czy moje zachowanie naprawde jest irracjonalne, czy warto poczekac do tego spotkania i wtedy dopiero dalej to sobie przemyslec?

No co wróci na chwilę do Polski, puknie panienkę, która na niego leci i wróci z powrotem do pracy. W sumie taką relację możesz ciągnąć nawet latami, jeśli pasuje ci taki układ :D

Pasek wagi

Dlatego wlasnie nie zamierzam sie z nim umawiac w domu. Ale tez czesto mysle, ze moze chodzic tylko o to.

ojej, sama widzisz ze to nie ma sensu, gdybys poznala kogos na miejscu przeszloby ci przypuszczam szybciej, ograniczasz swoje mysli do czegos co nei ma przyszlosci. On tam sobie zyje, ma przypuszczalnie kogos z kim sie spotyka , trzyma na odleglosc zeby moc swobodnie robic co chce - pisac  z toba-

Ty to wszystko wiesz, wiec. Jak sie spotkacie pogorszy to tylko twoj problem - zycie w  swiecie marzen.

Rozejrzyj sie wokol i znajdz sobie kogos na miejscu.

Wybacz, ale myślę, że on chce Cię przelecieć. Wiem, że to trudne, ale spróbuj zerwać kontakt 

tylko, że wydawało mi się, że jeśli chciałby tylko jednego, to by mnie jasno podrywal. Komplementował. Tymczasem on tego nie robi. Nadajemy na tych samych falach, mamy identyczne poczucie humoru i poglądy, świetnie nam się rozmawia, ale on nigdy mnie nie podrywa. Wiem też że przez całe życie był tylko w jednym, 2 letnim związku. 

Wstępnie jesteśmy umówieni na spacer, nie do mnie. On do Polski zjedzie do rodziców, więc też mnie nie zaprosi. Sama wiem, że to pewnie nie ma sensu, tym bardziej że on już nie odzywa się 2 dzień, choć wcześniej pisaliśmy codziennie. Ale postanowiłam już nie pisać pierwsza, i tak to właśnie wygląda. Ja po takim czasie wstaję rano i mysle, co u niego. Co dziś robi, jak mu minął dzień. On ewidentnie nie czuje tego samego. Gdy piszemy trybem ciągłym, to widzę, że przejawia zainteresowanie. Odpisuje cały czas, a gdy ja nie odpisuje kilka godzin, to on pisze nowa wiadomość. Ale gdy już nie rozmawiamy, to nie rozmawiamy. Więc nie rozumiem, czemu ze mną dalej utrzymuje kontakt. Musi chodzić albo o to o czym piszecie, albo zwyczajnie dla zabicia nudy. Muszę sobie to porządniej uświadomić by przestać tak dużo o nim myslec, bo wiem, ze on na pewno o mnie tyle nie myśli.

czasem mam wrażenie że właśnie przez to mnie do niego ciągnie. Zwykle mężczyźni przejawiali mną dużo większe zainteresowanie na poczatku, niż ja nimi. Poświęcali mi multum uwagi. Pierwszy raz jestem w odwrotnej sytuacji i pierwszy raz tak mi zależy na kontakcie. Powalone to.

Iriyexx napisał(a):

tylko, że wydawało mi się, że jeśli chciałby tylko jednego, to by mnie jasno podrywal. Komplementował. Tymczasem on tego nie robi. Nadajemy na tych samych falach, mamy identyczne poczucie humoru i poglądy, świetnie nam się rozmawia, ale on nigdy mnie nie podrywa. Wiem też że przez całe życie był tylko w jednym, 2 letnim związku. 

Wstępnie jesteśmy umówieni na spacer, nie do mnie. On do Polski zjedzie do rodziców, więc też mnie nie zaprosi. Sama wiem, że to pewnie nie ma sensu, tym bardziej że on już nie odzywa się 2 dzień, choć wcześniej pisaliśmy codziennie. Ale postanowiłam już nie pisać pierwsza, i tak to właśnie wygląda. Ja po takim czasie wstaję rano i mysle, co u niego. Co dziś robi, jak mu minął dzień. On ewidentnie nie czuje tego samego. Gdy piszemy trybem ciągłym, to widzę, że przejawia zainteresowanie. Odpisuje cały czas, a gdy ja nie odpisuje kilka godzin, to on pisze nowa wiadomość. Ale gdy już nie rozmawiamy, to nie rozmawiamy. Więc nie rozumiem, czemu ze mną dalej utrzymuje kontakt. Musi chodzić albo o to o czym piszecie, albo zwyczajnie dla zabicia nudy. Muszę sobie to porządniej uświadomić by przestać tak dużo o nim myslec, bo wiem, ze on na pewno o mnie tyle nie myśli.

czasem mam wrażenie że właśnie przez to mnie do niego ciągnie. Zwykle mężczyźni przejawiali mną dużo większe zainteresowanie na poczatku, niż ja nimi. Poświęcali mi multum uwagi. Pierwszy raz jestem w odwrotnej sytuacji i pierwszy raz tak mi zależy na kontakcie. Powalone to.

to tylko twoja ciekawosc, potrzeba bycia z kims itd. To ze nie byl w zwiazku dluzej- to 1. tyloo to co ci powiedzial,2. To moglo byc wygodne, 3. Nie trafil na ta na ktorej mu zalezalo.

No i gdyby chociaz troche mu zalezalo na znajomosci z toba wygladaloby to inaczej.

Przykre ale tak bywa. 

Czytając początek posta pomyślałam, że co Ci szkodzi, może wyjedziesz do niego za granicę. Pomyślałam też, że mądry facet, bo nie komplementuje, nie robi nadziei, czeka do spotkania. 

Potem jednak wyłonił mi się obraz niedojrzałego faceta, który nie myśli poważnie, w przeciwieństwie do ciebie. 

Co Cię w nim pociąga tak w ogóle? 

A to, że nie odpisuje jak ma spotkanie, nie odzywa się codziennie. To normalne. Nie wiem kto dorosły non stop się odzywa do drugiej osoby, każdy ma swoje saprawy. Sama mówiłaś, że dobrze wam się gada, żartuje. Nie jest po prostu zauroczony, a to się może zmienić. Nie wydaje mi się też, że chce cie przeleciec. 

Sfiksowala sstrasznie, niedobrze 

Przede wszystkim skup się na sobie. Spróbuj znaleźć jakieś przyjemne dla siebie zajęcia, żeby przez cały dzień nie myśleć o nim. Jeśli facetowi zależy na na kobiecie to nie musi ona prosić się o uwagę. Możliwe też, że jeśli nie widzieliście się kilka lat to on nie chce nadmiernie angażować się emocjonalnie, skoro nie wiadomo czy to ma jakieś szanse na rozwój co też jest zdrowym podejściem. Powinnaś spróbować podobnego podejścia i nie fiksować się na facecie, jakimkolwiek.

Pasek wagi

A ja myślę, że nie przepracowałaś jeszcze tego rozstania i na siłę próbujesz zagłuszyć ból nową znajomością. Bo na chłodno patrząc, to te Twoje zafiksowanie na facecie, którego tak naprawdę ledwo znasz i średnio pamiętasz, jest mocno niezdrowe. Daj se spokój z pakowaniem się w nową podejrzaną relację. Skup się na sobie, przetraw tamten zakończony związek i zbuduj swoją wartość na nowo. Silna i stabilna emocjonalnie będziesz mogła filtrować przyszłe znajomości i unikniesz wielu niebezpiecznych i niewygodnych, raniących sytuacji. Teraz chyba nie jesteś gotowa na nowy związek biorąc pod uwagę jak wkręciłaś się z tę niejasną relację.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.