- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 stycznia 2022, 22:12
Pocieszcie dziewczyny, że moim wieku da się znaleźć męża...
obnizylam poprzeczkę bardzo, naprawdę bardzo zostałam ostatnio 2 razy wystawiona, z jednym gościem pisałam długo bardzo i po jakiś czasie się umówiliśmy, nie przyszedł napisał tylko,że sorry ale wszystko to ściema i grał sobie na moich uczuciach, bo śmiesznie tak obserwować jak kobiety się angażują i szykują na randkę która się nie odbędzie.
Na szkoleniach byłam 2 w ostatnim roku, było sporo mężczyzn ale szkolenia były online i nie dało się zawiązać znajomości. W pracy same osoby 45+ także na spotkaniach ze znajomymi z pracy nie da się nikogo spotkać. Moi znajomi wszyscy żonaci i dzieciaki nie mają mnie z kim poznać.
Po tych wystawieniach totalnie straciłam poczucie własnej wartości.
Drogie młodsze babki niech to będzie dla was przestrogą nie marnujcie życia na drani, bo później zostaniecie po 30same ;(
6 stycznia 2022, 13:18
Wiekszosc moich kolezanek pobrala sie po 30. Dzieci tez raczej kolo/po 30, a nawet po 35 przed 40 i zadne nie urodzilo sie chore.
Znam tez wiele, ktore dopiero po 30 znalazly faceta. Jedna historia:
Kolezanka 37 lat, mocno zapracowana, ale nie ze karierowiczka, od wielu lat singielka. W 2020 zaczal u nich w firmie nowy kolega, 4 lata starszy. Pracowali tylko zdalnie ale w tym samem zespole dla tych samych klientow. Wiele nadgodzin, wiele godzin na zoomie. W koncu zaczeli tez i prywatnie komunikowac. Ona wiedziala od poczatku, ze on ma zone i 3 dzieci. Po pol roku poprosil ja na spacer i wyznal, ze sie zakochal. Z zona zyja pod jednym dachem, ale planuja rozwod. Jak rozmawiali przez zoom, to i zona byla czasami w pokoju i dzieci, wiec ja znali.
Ja odradzalam, ale tylko raz. Tzn. powiedzialam, zeby byla ostrozna. I co z tego wyszlo:
Facet byl ze swoja zona 20 lat, ma dzieci 18, 14 i 11 lat. Zona miala juz nowego partnera, ale dla dzieci mieszkali pod jednym dachem (bez nowego zony oczywiscie). On po miesiacu zaczal sie uczyc dla mojej kolezanki jej ojczystego jezyka, zeby moc kiedys porozmawiac z jej rodzicami, ktorzy mieszkaja za granica. Po 8 miesiacach od tego spaceru odbyl sie rozwod, byle malzenstwo wzielo ta sama prawniczke, ustalili, ze rozstanie nastapilo wiele wczesniej przez co nie musieli odczekac roku na rozprawe. Jego byla zona zrobila brunch po rozprawie i nawet moja kolezanke zaprosila. Ale kolezanka nie poszla.
Teraz sie zareczyli, on juz dwa razy polecial z nia do jej rodziny, dalej sie uczy jezyka, planuja slub. A co do dzieci, powiedzial, ze ma trojke, ale jak ona bedzie chciala miec dziecko, to oczywiscie. Ona poznala jego dzieci, rodzicow i rodzenstwo.
Moze ci to poprawi humor. Wszystko mozliwe. I nie zamartwiaj sie rzeczami ktore nie nastapily (chore dzieci np.). Po 30 wiele rzeczy sie zmienia, i jasne, moze nie ma sie tylu mozliwosci do poznania nowych osob jak majac 20 lat i szalejac na roznych imprezach itd.
Druga historia tak po krotce: Ona 34, zajeta (w zwiazku z dziewczyna), on 32, tez zajety. Poznaja sie w pracy. Pracuja w tym samym zespole, biurko w biurko. Ona konczy zwiazek, on po jakims czasie tez. I peng: Love is in the air. 2,5 roku po poznaniu zareczyny, krotko potem ciaza, slub i dziecko.
Edytowany przez Malena23 6 stycznia 2022, 13:21
6 stycznia 2022, 13:35
sama jestem przed 30 w trochę życiowej rozsypce I się zastanawiam jak to będzie.
Jak nie to będę sama , trudno
o a ja pamiętam Cię, chyba byłaś z kimś
6 stycznia 2022, 18:13
Ja również jestem sama i nawet nie wiem kiedy to się stało i w tym roku będę miała 32 lata (cały czas mam wrażenie, że mam 29;)). U mnie spotkanie kogoś nie jest łatwe, sporo pracuje (faceci albo sporo starsi albo zajęci od dawna) i najważniejsze to mam syna i jednak mieszkam na wsi kilka km od Poznania. Jesteś w dużo lepszej sytuacji, jesteś w 100% wolna, ładna i mądra a to że boisz się samotności to ja doskonale to rozumiem. Jak mój syn jeździ do taty, to wtedy czuję się bardzo samotna. My kobiety jednak mamy trudniej pod względem posiadania dzieci, nasz czas kończy się dużo szybciej niż u facetów (mojej koleżanki tata, został ostatni raz ojcem w wieku 61 lat)
6 stycznia 2022, 18:17
sama jestem przed 30 w trochę życiowej rozsypce I się zastanawiam jak to będzie.
Jak nie to będę sama , trudno
o a ja pamiętam Cię, chyba byłaś z kimś
Byłam Ale jakieś 2 lata temu ??Albo I 3 się rozstalam . Już nawet nie pamiętam kiedy.
6 stycznia 2022, 19:04
Poznałam męża jak miałam 30lat, ale zawsze z kimś byłam odkąd poznałam pierwszego chłopaka mając 14 lat. Byłam na tyle wybredna, że nie chciałam żadnego wcześniejszego za męża, aż poznałam jego.
Myślę, że w każdym wieku można spotkać tą właściwą osobę.
6 stycznia 2022, 20:32
ja w wieku 30/31 lat.. kawaler bezdzietny. Czuły lubi gotować (ja w ogóle) mamy bzesctych samych pasji... Ogarnięty zarabiający... Ogólnie trafiło mi się jak slepiej kurze ziarnko.. i uwaga znalazłam go.. na demotywatorach.. więc trafiło się slepiej kurze ziarnko podwójnie ;P
Ps. Wcześniej byłam w jednej przelotnej znajomości o to też jakoś przed 30stka tj miałam jakieś 27 lat.. do 27 roku życia nic nawet chłopaka w przedszkolu nie miałam...
tylko ja jakoś nie miałam z tego powodu dramy ogólnie myślałam że będę sama o było i z tym dobrze ;)
Edytowany przez equsica 6 stycznia 2022, 20:35
6 stycznia 2022, 20:59
Ja znalazłam swojego idealnego partnera w wieku 35 lat. Bezdzietny, kawaler, bez obciążającej przeszłości. Jest wspaniały i dokładnie taki, jakiego sobie wymarzyłam :) Mamy wspólne pasje, podobny światopogląd. Razem wzięliśmy kredyt i tworzymy wspólny dom :) Poznaliśmy się na portalu randkowym. Jeśli miałabym coś radzić - miej wysokie wymagania, nie obniżaj poprzeczki. Lepiej być samą niż z kimś, kto nie spełnia twoich oczekiwań. Tu chodzi o twoje życie i twoje szczęście.
6 stycznia 2022, 21:52
Miałam 31 lat. Poznaliśmy się w pracy za granicą. Pojawił się w takim momencie życia, kiedy akurat postanowiłam być sama i zaakceptowałam bycie singielką:) Wrzuć na luz i skup się na sobie. I w żadnym wypadku nie obniżaj poprzeczki! Zrób listę cech wymarzonego partnera i schowaj do szuflady. Odpuść temat a ani się obejrzysz i będziesz w związku:) Powodzenia
6 stycznia 2022, 22:14
Ja osobiście nie, ale znam trochę osób,które znalazły drugą połówkę po 30, cierpliwości, najpewniej "ten właściwy" nawinie się w najmniej spodziewanym momencie :)