- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 grudnia 2019, 19:28
Baby są jakieś głupie? Co za rozkminy...
Edytowany przez 23 grudnia 2019, 19:29
23 grudnia 2019, 19:31
ale jak ktoś może być zainteresowany po kilku dniach chaotycznego pisania?
Ja nie ogarniam tych internetowych romansów, aplikacje randkowe zawsze wydawały mi się strasznie „transakcyjne” wiec może nie umiem tego zrozumieć. Ale na pewno nie umiałabym powiedzieć czy jestem zainteresowana kimkolwiek po paru dniach „klikania”.
23 grudnia 2019, 19:32
ja na przyklad potrafie sie okreslic, spodobal mi sie , chce go bliżej poznać. nie kumam tylko jak odebrac jego zachowanie
23 grudnia 2019, 19:36
Hej, poznałam pare dni temu faceta przez internet. Deklaruje chć poznania kogoś na stałę, fajnie się rozmawia, podoba mi się. Widać, że to mężczyzna z pasjami, nie spędza całych dni przed kompem - uprawia sporty itd. Do czego zmierzam... Pierwszy dzien popisalismy sobie, pogadalismy na luzie i spoko. Pokazalam mu swoje zdjecie i pozegnalam się (bylo juz pozno) i poszłam spac. Nastepnego dnia zobaczylam ze w odpowiedzi podal mi swoje dane na fb zebym mogla go znalezc. Zaprosiłam go do znajomych. Po paru godzinach napisał pierwszy, pytał jak mi minal dzien, pozniej weszlismy na powazniejsze tematy (zwiazki, doswiadczenia itp). Odnosze wrazenie ze jest mną zainteresowany ale nasz kontakt jest chaotyczny... Pisze do mnie zawsze pierwszy, ale widac ze nie siedzi plackiem z telefonem, robi cos w miedzyczasie, czasem nie odpisuje po pol godziny, godzine nie uprzedzajac mnie ze jest zaety czyms innym, z kolei jak "przusiądzie" to fajnie sie nam rozmawia. Wczoraj skonczylismy gadkę po poludniu (bez zadnego "pozegnania" po prostu nie odpowiedzial na moa ostatnia wiadomosc, wieczorem juz sie nie odezwal, dzis do tej pory tez... sama nie wiem czy jest mną zainteresowany. Jak to odbieracie? Z poczatku pomyslalam ze po prostu ma jakies zycie poza netem (oby nie rodzinne :/, ale tego nie zgłębie domysłami), jednak przywyklam do konkretow - albo ktos jest mną zainteresowany i czuje to, zaciesniamy znajomosc itd, albo nie i luzujemy. On jakos moco luzuje jak na osobe która tak jak ja chce kogos poznac... Moze mu się nie podobam? Ale wtedy po co by w ogole ze mą gadał i pierwszy inicował kontakt? Podpowiedzcie, bo jestem lekko zdezorientowana.
Nie, na pewno nie ma życia poza netem...
23 grudnia 2019, 19:37
Hej, poznałam pare dni temu faceta przez internet. Deklaruje chć poznania kogoś na stałę, fajnie się rozmawia, podoba mi się. Widać, że to mężczyzna z pasjami, nie spędza całych dni przed kompem - uprawia sporty itd. Do czego zmierzam... Pierwszy dzien popisalismy sobie, pogadalismy na luzie i spoko. Pokazalam mu swoje zdjecie i pozegnalam się (bylo juz pozno) i poszłam spac. Nastepnego dnia zobaczylam ze w odpowiedzi podal mi swoje dane na fb zebym mogla go znalezc. Zaprosiłam go do znajomych. Po paru godzinach napisał pierwszy, pytał jak mi minal dzien, pozniej weszlismy na powazniejsze tematy (zwiazki, doswiadczenia itp). Odnosze wrazenie ze jest mną zainteresowany ale nasz kontakt jest chaotyczny... Pisze do mnie zawsze pierwszy, ale widac ze nie siedzi plackiem z telefonem, robi cos w miedzyczasie, czasem nie odpisuje po pol godziny, godzine nie uprzedzajac mnie ze jest zaety czyms innym, z kolei jak "przusiądzie" to fajnie sie nam rozmawia. Wczoraj skonczylismy gadkę po poludniu (bez zadnego "pozegnania" po prostu nie odpowiedzial na moa ostatnia wiadomosc, wieczorem juz sie nie odezwal, dzis do tej pory tez... sama nie wiem czy jest mną zainteresowany. Jak to odbieracie? Z poczatku pomyslalam ze po prostu ma jakies zycie poza netem (oby nie rodzinne :/, ale tego nie zgłębie domysłami), jednak przywyklam do konkretow - albo ktos jest mną zainteresowany i czuje to, zaciesniamy znajomosc itd, albo nie i luzujemy. On jakos moco luzuje jak na osobe która tak jak ja chce kogos poznac... Moze mu się nie podobam? Ale wtedy po co by w ogole ze mą gadał i pierwszy inicował kontakt? Podpowiedzcie, bo jestem lekko zdezorientowana.
Kończy rozmowę bez pożegnania i pół godziny się nie odzywa - tak, to zdecydowanie nie jest materiał na poważnego partnera.
23 grudnia 2019, 19:41
nie pytam czy jest materialem na powaznego partnera tylko czy mnie splawia wg Was
23 grudnia 2019, 19:41
No nijak.. Chyba nawet wśród młodych ludzi sa jeszcze osobniki którym telefon nie przyrósł do ręki i mają jakieś normalne realne życie a nie tylko Messenger. Ja też czasami z kimś piszę na fb bo np.gotuję czy siedze chwile z kawą a w pewnym momencie przestaję odpowiadać bo realia zajmują mnie całkowicie i może tak być że odpowiem koleżance za 2 dni bo wcześniej nie mam czasu albo ochoty wchodzić na fb.. Może facet ma tak samo i nie widzi potrzeby codziennego relacjonowania ci wszystkiego pisemnie zwl że dopiero się poznaliście i jak na razie to tylko takie tam miłe pisanie i tyle. Jak nie jest w desperacji to może wcale mu się nie spieszyć z przenoszeniem znajomości do realu-mimo że będzie mu się z tobą dobrze pisało. Jedno drugiego nie wyklucza.
23 grudnia 2019, 19:46
Nawet jeśli jeszcze Cię nie spławia, to powinien to zrobić dla swojego dobra. Straszna desperatka z Ciebie.
Edytowany przez 23 grudnia 2019, 19:46
23 grudnia 2019, 19:59
Hm, kiedy poznawałam facetów przez internet to nigdy nie pozwolałam żeby spotkanie na żywo przeciągało się niewiadomo ile, a internet był po prostu punktem zaczepienia i takim pierwszym "sitem". O ile nie odezwał się do mnie ktoś z drugiego końca Polski czy świata to od razu dążyłam do spotkania na żywo - wtedy jest zupełnie inna dynamika i chemia między ludźmi, można zobaczyć czy rozmowa się klei, reakcje na to co się mówi. Poza tym na żywo trzeba się wysilić - nie zamkniesz czatu, nie zignorujesz tego że ktos do ciebie mówi, nie odłożysz odpowiedzi na później bo masz inne rzeczy do roboty, a przecież można odpowiedzieć później ;) Serio, rozmawiam z różnymi znajomymi przez internet i też czasem dostaję odpowiedź po kilku dniach z "wybacz, zapomniałąm odpisać", albo sama odpisuję nie wiadomo po jakim czasie bo w "realu" coś mnie rozproszy, ktoś zagada, pies chce wyjść, mleko kipi itp ;) Może ten ktoś też traktuje luźno takie rozmowy internetowe.
Edytowany przez Kamykoid 23 grudnia 2019, 19:59