Temat: mam słabość do naukowców

Ostatnio spotykałam się z naukowcem/wykładowcą, który dodatkowo interesował się dosłownie wszystkim, pogadać dało się z nim o wszystkim... Wizualnie kompletnie nie mój typ, wręcz przeciwny do tego "co mnie kręci". Ale jak mówił o doświadczeniach, eksperymentach, badaniach- autentycznie ciarki na plecach, wręcz mnie to podniecało-> nigdy wcześniej nie spotkałam kogoś tak inteligentnego(poznaliśmy się"przypadkiem"). Zwariowałam na jego punkcie...

Z pewnych względów nie możemy być razem (odległość, częste wyjazdy zagraniczne, itd). 

Też tak macie, że nawet jak ktoś wizualnie nie jest w waszym guście- to jego mądrość i inteligencja rozpala was do granic możliwości?

Pragnę więcej takich znajomości, gdzie można poznać naukowców? Chciałabym partnera ->naukowca. Przyznam, że nie bywam na seminariach naukowych, bo sama mam tylko ukończony stopień "inż", a wstęp na takie wydarzenia mają osoby albo z wyższym wykształceniem, albo ze specjalnymi pozwoleniami

Hahahaha, sama się nauką zainteresuj (smiech).

Mam tak samo, tyle, ze kreca mnie scisłowcy. Nie chcialabym spotykac sie z facetem bez studiow, bo od razu to w miuch oczach mu umniejsza.

Moze to ma zwiazek z tym, ze mojego ojca uwazalam za bardzo inteligentnego faceta.

Oj tam dziewczyny, ja znam naukowców którzy są aroganckimi bufonami albo totalnymi fajtłapami życiowymi którzy w wieku 40 lat mieszkają u mamusi bo sami prania nie potrafią zrobić (pracuję z takimi egzemplarzami). Ale znam też facetów bez wyższego wykształcenia którzy są mega inteligentni, zaradni i ogarnięci. Nie ma co filtrować facetów wedle kwalifikacji jak przy rekrutacji pracowników ;)

Have_fun napisał(a):

Oj tam dziewczyny, ja znam naukowców którzy są aroganckimi bufonami albo totalnymi fajtłapami życiowymi którzy w wieku 40 lat mieszkają u mamusi bo sami prania nie potrafią zrobić (pracuję z takimi egzemplarzami). Ale znam też facetów bez wyższego wykształcenia którzy są mega inteligentni, zaradni i ogarnięci. Nie ma co filtrować facetów wedle kwalifikacji jak przy rekrutacji pracowników ;)
to ten potrafił wszystko- od 15r.ż. mieszka sam

ggeisha napisał(a):

Hahahaha, sama się nauką zainteresuj .
Interesuję???

tusia9 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Hahahaha, sama się nauką zainteresuj .
Interesuję???
To bardziej.

Sama mam doktorat, ale uważam że kariera naukowa to robota jak każda inna, tylko słabo płatna i monotonna. Środowisko naukowe jest mało dynamiczne i dla mnie praca na uczelni = mało wyzwań. Zresztą na uczelni pracują często Ci, którzy nie potrafią odnaleźć się w normalnej robocie. 

W końcu mózg to najbardziej erogenną strefa😁 Mnie też inteligencja kilka razy złapała. Elokwencja i humor. Oczywiście na poziomie. Chyba nie mogłabym być z człowiekiem który nie ma poczucia humoru...

schudnacdozimy napisał(a):

Sama mam doktorat, ale uważam że kariera naukowa to robota jak każda inna, tylko słabo płatna i monotonna. Środowisko naukowe jest mało dynamiczne i dla mnie praca na uczelni = mało wyzwań. Zresztą na uczelni pracują często Ci, którzy nie potrafią odnaleźć się w normalnej robocie. 
on poza instytutem pracuje w innym zawodzie ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.