Temat: Podobam mu się a on nic nie robi

Cześć dziewczyny! 

Sprawa dość dziwna, aczkolwiek chciałabym poznać Wasze zdanie. Otóż jest sobie pewien chłopak, a dokładnie kolega z naszej jednej wielkiej paczki znajomych z którymi widzimy się praktycznie w każdy weekend. Już półtora roku temu wydawał mi się atrakcyjny lecz dopiero teraz zaczęłam zauważać, że to naprawdę dobry kandydat na chłopaka. Znamy się bardzo długo lecz zawsze nasza znajomość była "koleżeńska". Pół roku temu pokłóciłam się z moja przyjaciółką, dość poważnie i dlatego odcięłam się od całej paczki bo nie miałam ochoty jej widywać. Teraz po wielu rozmowach pogodziłyśmy się i wróciłam do spotykania się ze wszystkimi. Nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie gdy zapytałam się o Niego A okazało się, że on również odciął się od znajomych... Koleżanki żartobliwie mi mówiły, że "on nie żyje". Ponoć siedzi w domu i nic nie robi. Jednak już na pierwszej większej imprezie on się pojawia. Wszyscy są w szoku A on jak gdyby nigdy nic zaczyna ze mną rozmawiać. Z początku myślałam, że po prostu jest miły (Bo jest, czasami aż za bardzo) ale później coś zaczęło się rozwijać. Okazało się, że wychodzi z domu tylko wtedy gdy ja wychodzę. Pierwsze o co pyta kolegów to czy ja tez będę. Trwa to juz od 3 tygodni. W ten weekend dowiedziałam się, że mu się podobam. Już 2 tygodnie temu powiedział koledze, że musi się ze mną spotkać, że pięknie wyglądałam na imprezie i takie tam. Piszemy ze sobą jednak ani razu on sam do mnie nie napisał. Po tym weekendzie stwierdziłam, że czekam aż sam napisze, nie chce się narzucać i boję się że wszystko zepsuje. Co o tym sądzicie dziewczyny?

godisawomen napisał(a):

Też mam taką myśl. Ja mam 21 lat, on w lipcu skończy 24 ale z tego co wiem to nigdy nie był w związku. Boję się jednak jak on to odbierze, że za każdym razem to ja do niego pisze. Nie jest to codziennie, co drugi dzień po pracy chwilę popiszemy. Jednak teraz gdy mam 100% pewności, że ja mu również się podobam to nie wiem co robić. Napisać do niego? Czy czekać do weekendu? Wtedy znowu się wszyscy spotykamy..

100% pewności to będziesz miała jak on sam Ci to powie.

godisawomen napisał(a):

Też mam taką myśl. Ja mam 21 lat, on w lipcu skończy 24 ale z tego co wiem to nigdy nie był w związku. Boję się jednak jak on to odbierze, że za każdym razem to ja do niego pisze. Nie jest to codziennie, co drugi dzień po pracy chwilę popiszemy. Jednak teraz gdy mam 100% pewności, że ja mu również się podobam to nie wiem co robić. Napisać do niego? Czy czekać do weekendu? Wtedy znowu się wszyscy spotykamy..

Powiem tak - mój mąż jest dosyć nieśmiały w kontaktach z kobietami. Ale jak ja do niego RAZ napisałam to już po wykonaniu mojego pierwszego kroku całkowicie przejął inicjatywę. Także teraz czekaj ale ja bym się za bardzo nie nakręcała. Piszesz do niego co drugi dzien a on wciąż sam nawet nie zaczął. No to albo całkowita dupa wołowa albo jednak masz błędne informacje.

bridetobee napisał(a):

godisawomen napisał(a):

Też mam taką myśl. Ja mam 21 lat, on w lipcu skończy 24 ale z tego co wiem to nigdy nie był w związku. Boję się jednak jak on to odbierze, że za każdym razem to ja do niego pisze. Nie jest to codziennie, co drugi dzień po pracy chwilę popiszemy. Jednak teraz gdy mam 100% pewności, że ja mu również się podobam to nie wiem co robić. Napisać do niego? Czy czekać do weekendu? Wtedy znowu się wszyscy spotykamy..
Powiem tak - mój mąż jest dosyć nieśmiały w kontaktach z kobietami. Ale jak ja do niego RAZ napisałam to już po wykonaniu mojego pierwszego kroku całkowicie przejął inicjatywę. Także teraz czekaj ale ja bym się za bardzo nie nakręcała. Piszesz do niego co drugi dzien a on wciąż sam nawet nie zaczął. No to albo całkowita dupa wołowa albo jednak masz błędne informacje.

Zgadzam sie :-) 

Ty nie patrz na to, co gadają znajomi tylko na to, jak on się zachowuje. a póki co to wygląda tak, że to jedynie oni coś Ci na temat jego rzekomego zainteresowania opowiadają, a on nic nie działa. nie nakręcaj się, bo to bez sensu. 

wykonałas już kilka pierwszych ruchów, więc moim zdaniem teraz jego kolej :) Przeczekaj go i jesli faktycznie mu się podobasz, to napisze pierwszy. A potem umówicie się po prostu sami na jakieś piwo, kawę czy pizzę i jak ma coś być to będzie

Pasek wagi

może trochę źle napisałam... wcześniej z nim nie pisałam dopiero w poprzednim tygodniu napisałam czy będzie na imprezie bo z koleżanką wszystko organizowałysmy i musialysmy wiedzieć ile osób.. Jak ja już napisze to on podtrzymuje rozmowę, pyta się co u mnie, czy dobrze spałam i takie tam. Jak już się spotkamy to widać jego zainteresowanie. Przykład z poprzedniej niedzieli, wybraliśmy się całą paczka na pizzę, na 19:00 każdy miał być na miejscu, jednak większość się spóźnia i pierwszymi osobami które przyszły byłam ja, koleżanka i właśnie on. Usiadł po drugiej stronie stołu, po skosie do mnie. Chwilę gadalismy po czym koleżanka zaproponowała żeby zamówić piwo. Poszliśmy więc do baru, on zamawiał pierwszy a ja ostatnia. Czekał na mnie aż dostanę piwo do ręki i do stolika już szedł ze mną i także usiadł obok mnie 😁 Później zaproponował że mnie odwiezie do domu ( Pił lecha free, żeby nie było 😂) Czasami widzę że trochę się denerwuje, tak jakby wstydził się, może bał. Sama już nie wiem. Ale dzięki dziewczyny. Teraz niech on wykona kolejny krok, ja staram się za bardzo nie narzucać. A koleżanki mnie nie oklamuja bo nie wiedzą że on mi się podoba 🙈 To była taka luźna rozmowa, rozmawiały o tym że fajnie mam że jestem singielka. No i jedna się wygadała, chyba nawet przez przypadek bo była już podpita. A jej chłopak to właśnie najlepszy przyjaciel jego. 

Być może sama też coś źle robię, chcąc nie chcąc od małego jestem wstydliwa 😂 

Jak w bravo girl :D 

godisawomen napisał(a):

może trochę źle napisałam... wcześniej z nim nie pisałam dopiero w poprzednim tygodniu napisałam czy będzie na imprezie bo z koleżanką wszystko organizowałysmy i musialysmy wiedzieć ile osób.. Jak ja już napisze to on podtrzymuje rozmowę, pyta się co u mnie, czy dobrze spałam i takie tam. Jak już się spotkamy to widać jego zainteresowanie. Przykład z poprzedniej niedzieli, wybraliśmy się całą paczka na pizzę, na 19:00 każdy miał być na miejscu, jednak większość się spóźnia i pierwszymi osobami które przyszły byłam ja, koleżanka i właśnie on. Usiadł po drugiej stronie stołu, po skosie do mnie. Chwilę gadalismy po czym koleżanka zaproponowała żeby zamówić piwo. Poszliśmy więc do baru, on zamawiał pierwszy a ja ostatnia. Czekał na mnie aż dostanę piwo do ręki i do stolika już szedł ze mną i także usiadł obok mnie ? Później zaproponował że mnie odwiezie do domu ( Pił lecha free, żeby nie było ?) Czasami widzę że trochę się denerwuje, tak jakby wstydził się, może bał. Sama już nie wiem. Ale dzięki dziewczyny. Teraz niech on wykona kolejny krok, ja staram się za bardzo nie narzucać. A koleżanki mnie nie oklamuja bo nie wiedzą że on mi się podoba ? To była taka luźna rozmowa, rozmawiały o tym że fajnie mam że jestem singielka. No i jedna się wygadała, chyba nawet przez przypadek bo była już podpita. A jej chłopak to właśnie najlepszy przyjaciel jego. Być może sama też coś źle robię, chcąc nie chcąc od małego jestem wstydliwa ? 

Sorki, ale zachowujesz się jakbyś miała nie 21 lat, a 14 :) jak na razie to co piszesz to są wyłącznie Twoje jakieś domysły, interpretacje, ewentualnie plotki od znajomych. Mojemu mężowi jak się spodobałam to po 3cim spotkaniu wśród znajomych zadzwonił, że chciałby się spotkać sam na sam, a później wydzwaniał dosłownie codziennie i musiałam siedzieć z ładowarką na ziemi, bo w czasie rozmowy telefon mi zdychał i mieliśmy oboje po 21 lat, więc Mój był młodszy od tego "Twego".. jak na razie nie widać jakichś wyraźnych ruchów z jego strony, to że obok Ciebie usiadł o niczym nie świadczy.. Tak bardzo mu się podobasz i w ogóle się do Ciebie nie odzywa? nie próbuje się umówić? może rzeczywiście taka ciapa z niego, ale czy to tak fajnie?:P nabierz trochę obiektywizmu do tego wszystkiego, jak na razie to nic takiego nie zrobił.

Dla mnie to oczywiste, że trochę sobie nadinterpretowałaś to podobanie się. Sorry, ale jak kobieta się facetowi podoba to nie ma, że sam nigdy nie napisze. To wszystko to tylko słowa, a słowa to można sobie wsadzić gdzieś... liczą się czyny, a tych nie widać niestety także ja bym sobie dała spokój.

Pasek wagi

Ciekawe czy on wie, że mu się podobasz.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.