Temat: Czy rzeczywiście są tacy faceci?

Poznałam dość specyficznego faceta, tzn. ogólnie jest bardzo w porządku, spotykamy się, podczas tych spotkań jest bardzo czuły, opiekuńczy itd. Ale np. kiedy wyjeżdża gdzieś i mamy tylko kontakt smsowy, to jest bardzo powściągliwy w słowach, zresztą na żywo też. Zauważyłam, że mało mówi (w sensie bajeruje), a więcej pokazuje w czynach. Ostatnio powiedział mi wprost, że wychodzi on z założenia, że jeżeli dwoje ludzi ma być ze sobą to po prostu będą i że ma on po prostu taki charakter - nigdy nie walczy o dziewczyny, a większości z nich to właśnie przeszkadza, ale wynika to po prostu z jego usposobienia - taki jest. Czy faktycznie są tacy faceci, którzy nie walczą, nie zabiegają, a zakładają, że co ma być to będzie?

a musi flirtować? Dziwne ja tego nie znoszę i nie miałam z flirciarzami do czynienia. 

Pasek wagi

Jeśli generalnie jest w porzadku, to ta gadka miała na celu uświadomić ci, żebyś nie wyskakiwała z żadnymi gierkami i dowodami miłości bo on cię wtedy zleje.

Jesli spotykacie się raz w tygodniu a pomiędzy spotkaniami prawie nie ma kontaktu, to nie jest zaangażowany.

Być może to tylko wymówka dla naiwnej laski, żeby sobie nic nie obiecywała, ale była w odwodzie w razie czego. Jeśli jest tak jak piszą dziewczyny i koleś faktycznie nie odzywał się trzy tygodnie to jest to baaardzo prawdopodobna wersja.

sunshine_91 napisał(a):

Poznałam dość specyficznego faceta, tzn. ogólnie jest bardzo w porządku, spotykamy się, podczas tych spotkań jest bardzo czuły, opiekuńczy itd. Ale np. kiedy wyjeżdża gdzieś i mamy tylko kontakt smsowy, to jest bardzo powściągliwy w słowach, zresztą na żywo też. Zauważyłam, że mało mówi (w sensie bajeruje), a więcej pokazuje w czynach. Ostatnio powiedział mi wprost, że wychodzi on z założenia, że jeżeli dwoje ludzi ma być ze sobą to po prostu będą i że ma on po prostu taki charakter - nigdy nie walczy o dziewczyny, a większości z nich to właśnie przeszkadza, ale wynika to po prostu z jego usposobienia - taki jest. Czy faktycznie są tacy faceci, którzy nie walczą, nie zabiegają, a zakładają, że co ma być to będzie?

To prawda i jest możliwe ale to już nie jest Facet [bo normalnie Facet walczy o dziewczynę/kobietę]. Specyficzny chłop - mało pisze, mało mówi, słaby kontakt [nawet nie ma zamiaru rozmawiać przez telefon albo pisać sms] ale dużo robi/dużo działa/jest bardziej aktywny/itd... To prawda - nigdy nie będzie walczył o dziewczynę/kobietę ale że ma wrażliwe uczucie albo duże mniemanie. Może być tak że jeszcze nie zaufał ci do końca i naprawdę ciężko zdobyć zaufanie [silna kontrola zaufania] :D. Bardziej dyplomatyczny/neutralny ale potrafi ostro obrazić bez walki. Znam charakter

Czasami nie filtruje, nie podrywa, nie zaangażuje, nie imprezowuje ITD..  Jest bardziej odpowiedzialny [kobiety/dziewczyny najbardziej nie lubią odpowiedzialnych]

pestka.jablkowa napisał(a):

Dla mnie potrzeba "walczenia" trochę trąci bajkami Disneya, gdzie księżniczka siedzi i czeka a książę musi walczyć z przeciwnościami losu by potem dziewoja łaskawie pozwoliła mu pocałować się w rączkę ;)Obie osoby w związku powinny o siebie nawzajem zabiegać po równo, dbać o siebie, troszczyć się. Życie jest wystarczająco ciężkie,  po co sobie jeszcze na ochotnika dokładać jakieś walki ;) Gybym miała wybierać faceta,  który uczucie okazuje mi czynami lub słowami,  to na pewno wybrałabym  tego pierwszego. Zresztą chyba wybrałam ;)PS Jeśli tak jak piszesz facet jest czuły i opiekuńczy to jak dla mnie właśnie zabiega.  Gdyby faktycznie zakładał,  że "co ma być to będzie",  to by miał wszystko w nosie i nie silił się na jakieś gesty.

Nie będzie wałczył jak "Shrek" i nie będzie polował na księżniczki. Liczą się czyny a nie słowa.

no skoro tak ci powiedzial .... 

Pasek wagi

Wg mojej filozofii - jeśli czujesz że coś jest nie tak w relacji z facetem to tak jest. Gdy coś Cię niepokoi, boli, martwi, zastanawia, gdy musisz analizować jego zachowanie czy słowa przez więcej niż 5 minut znaczy że nie jest ok. W dobrej wartościowej relacji wszystko układa się samo, jest dobrze, czujesz się bezpiecznie. Kobiety powinny bardziej zaufać swojej intuicji, ona jest naprawdę niezawodna. 

sunshine_91 napisał(a):

[...] Czy faktycznie są tacy faceci, którzy nie walczą, nie zabiegają, a zakładają, że co ma być to będzie?

Nie wiem co rozumiesz przez zwrot "nie walczą" - jeśli chodzi Ci o mordobicie to na pewno tacy są, bo normalny facet daje dziewczynie wybór z kim chce być. Natomiast zawsze zabiegają o dziewczynę, a potem o żonę i rodzinę. Jak się dba tak się ma.

To, że facet nie walczy o dziewczyny i uważa, że jeśli dwie osoby mają być razem to będą, nie jest dla mnie tożsame z tym, że mu nie zalezy.

Jeśli ten mężczyzna jest wobec Ciebie w porządku, jest czuły, opiekuńczy, pokazuje że mu zależy, to moim zdaniem właśnie o Ciebie zabiega. A że nie wisi z Tobą na telefonie i mało mówi? Że nie jest bajerantem? To nie jest wcale jakieś szczególnie specyficzne.

Pasek wagi

Skoro twierdzisz, że pokazuje w czynach to jest ok. No sa tacy ludzie, byłam kiedyś z takim chłopakiem. Co zrobisz, nic nie zrobisz. O ile nadal czujesz, ze z jego strony cos jest, to chyba zostaje przywyknac

Pasek wagi

Ja chodziłam z takim jednym caaale 16 dni. Dlaczego aż tyle? 1. Jak wyjechał w tym czasie na kilka dni w sprawach służbowych to się słowem nie odezwał a ja nie chciałam się narzucać i dowiedziałam się 16 dnia że jestem tak samo mężczyzna jak on (??? chyba o równość płci mu chodziło) i że on wieczorami czekał na smsa ode mnie a ja nic. 2. Wykorzystywałam go bo 2 razy poprosiłam żeby podrzucił mnie 1,2km do domu bo chciałam jakieś ciężkie rzeczy przemieścić. 

Wszystko jest możliwe, nawet taki zdechły śledź któremu się nie chce pozdobywac kobiety.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.