Temat: Braki w uzębieniu

Rozmawiałam ostatnio ze znajomym, bardzo sympatyczny facet, na temat tego, czemu dziewczyny nie chcą wchodzić z nim w bliższe relacje. W pewnym momencie zasugerowałam, że być może jest to spowodowane brakami w uzębieniu (dużo kosztowało mnie to wyznanie, bo wydaje mi się, że mimo wszystko jest to dosyć niegrzeczna uwaga, chociaż widać doskonale, że te braki mam), bo charakter ma naprawdę przyjemny. Dosyć mocno się oburzył nie o sam fakt wytknięcia mu braku trójki i dwóch czwórek, ale o to, że przecież masa facetów ma braki w uzębieniu i kobiety nie mają z tym problemu. Zaskoczył mnie takim poglądem bardzo, bo dla mnie posiadanie kompletnego uzębienia bez widocznych braków, kamienia, próchnicy i innych uszczerbków jest bardzo istotny i szczerze mówiąc nie związałabym się z mężczyzną, który pogodził się z faktem swojego niekompletnego uzębienia i nic z tym faktem nie robi dalej. Odrzuca mnie to u facetów poniżej 35 roku życia wybitnie, u kobiet również. (35 lat to górna granica wieku dla mojego potencjalnego partnera, więcej niż 35 lat w tej chwili byłoby dla mnie nieakceptowalne, inne etapy życia).

nie przeszkadzająmi braki w uzębieniu. Nie kocha sie za zęby itp tylko za charakter i to co ewentualny partner daje. To moje zdanie

Pasek wagi

no mnie to też odrzuca. W obecnych czasach nie do pomyślenia. Szczególnie, że często problem nie dotyczy osób skrajnie biednych, których nie stać a właśnie takich z normalnymi zarobkami, którzy spokojnie mogliby sobie wstawić implanty czy nawet jakąś protezkę, koronkę, cokolwiek, tylko w sumie mają to w dupie czy nie wiem o co chodzi? Nie wiem, ale zawsze jak widzę kolesia z brakami w uzębieniu z przodu, to w głowie od razu szufladkuję go jako dresa/blokersa/pseudokibola, który nawala się z kolegami po pijaku. No tak mam, nic nie poradzę :P

Pasek wagi

araksol napisał(a):

nie przeszkadzająmi braki w uzębieniu. Nie kocha sie za zęby itp tylko za charakter i to co ewentualny partner daje. To moje zdanie

Z jednej strony może i racja ale z drugiej strony świadczy trochę o takim olewatorstwie w jakichś podstawowych sprawach. Idąc tym tokiem myślenia, niech się nie myje, nie goli, nie dba o higienę, chodzi w śmierdzących 4 dniowych majtkach i koszulkach - przecież kocha się nie za wygląd a za charakter i to co partner daje :]

Pasek wagi

mnie też odrzuca. nie lubie takich niechlujnych ludzi. a jeżeli ktoś nie zdaje sobie sprawy jakie konsekwencje dla całego organizmu ma nie wstawianie brakujących zębów to w moim odczuciu jest jakiś głupi po prostu.. młodzi, inteligentni ludzie ogarnięci życiowo jakoś bez zębów nie chodzą.

Karolka_83 napisał(a):

no mnie to też odrzuca. W obecnych czasach nie do pomyślenia. Szczególnie, że często problem nie dotyczy osób skrajnie biednych, których nie stać a właśnie takich z normalnymi zarobkami, którzy spokojnie mogliby sobie wstawić implanty czy nawet jakąś protezkę, koronkę, cokolwiek, tylko w sumie mają to w dupie czy nie wiem o co chodzi? Nie wiem, ale zawsze jak widzę kolesia z brakami w uzębieniu z przodu, to w głowie od razu szufladkuję go jako dresa/blokersa/pseudokibola, który nawala się z kolegami po pijaku. No tak mam, nic nie poradzę :P

Ja też tak mam, chociaż ogólnie staram się nie szufladkowac ludzi

Karolka_83 napisał(a):

araksol napisał(a):

nie przeszkadzająmi braki w uzębieniu. Nie kocha sie za zęby itp tylko za charakter i to co ewentualny partner daje. To moje zdanie
Z jednej strony może i racja ale z drugiej strony świadczy trochę o takim olewatorstwie w jakichś podstawowych sprawach. Idąc tym tokiem myślenia, niech się nie myje, nie goli, nie dba o higienę, chodzi w śmierdzących 4 dniowych majtkach i koszulkach - przecież kocha się nie za wygląd a za charakter i to co partner daje :]

a dwudniowy zarost też mi nie przeszkadza. Brak higieny tak ale tylko to. Nie lubie wymuskanych mężczyz

Pasek wagi

Też by mi przeszkadzał brak trójek.

Pasek wagi

Nie rozumiem jak w dzisiejszych czasach można nie mieć zębów i nic z tym nie robić. To chyba trzeba wynieść z domu, brak higieny i olewanie. 

Nie... brak zębów to tragedia. Nigdy w życiu, fuj. Raz, mojemu facetowi (jeszcze nie był moim mężem) ułamała się jedynka. A było to ba samym początku długiego weekendu. Byliśmy na wycieczce w górach - wracaliśmy z piskiem opon. Zaszył się i od razu po weekendzie naprawił. 

Dwudniowy zarost tak, nawet bardzo. Ale brud i brakujące zęby - nie i nie! Nie wierzę w cudowny charakter i takie niechlujstwo.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.