- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 lutego 2019, 12:43
Kto płaci za Wasze wspólne wakacje? Każdy za siebie (czyli jakby po połowie?) Ty? Twój partner?
Pytanie do osób, które są w związku/ małżeństwie. Wiadomo, że to jest bardzo indywidualna kwestia, zależna od wielu czynników itd. Natomiast ciekawi mnie Wasze spojrzenie na tę kwestię. Jak jest u Was? Jak chciałybyście żeby było?
15 lutego 2019, 12:04
My nie jesteśmy małżeństwem, mamy osobne konta. Jak lecieliśmy na "zorganizowane" wakacje all inclusive, to każde z nas płaciło na siebie, bo łatwo to było policzyć. Przy wakacjach na dziko, to tak na oko, raz ja płaciłam, raz on :) Jesteśmy razem już prawie 6 lat
15 lutego 2019, 13:00
Dokładnie, wspólnie odkładamy na wakacje, a to, kto dorzuca więcej zależy od aktualnych zarobków. Kasa jest wspólna.Mamy wspólny budżet na wspólne wydatki. Urlop to wspólny wydatek.
Od ponad 20 lat małżeństwa wspólne konto do którego oboje mamy równy dostęp chociaż wpływy męża dużo wyższe od moich. Nawet prezenty kupujemy sobie ze wspólnej kasy a co dopiero wakacje :)
6 marca 2019, 12:53
Każde placi za siebie, za hotel albo domek płacimy po polowie. Nie rozumiem dlaczego ktos mialby placic za mnie albo ja za kogos.
14 marca 2019, 20:05
mamy wspolne konto na ktore zrzucamy sie w takiej samej kwocie na wspolne wydatki - czyli za wszelakie wyjscia i urlopy z tego konta placimy - oraz kazde ma swoje konto na ktore wplywaja nasze wpłaty i placimy za własne rzeczy. ja czasem dorzucam do wspolnego konta jakąś dodatkową kwote od siebie, bo wiecej zarabiam.
16 marca 2019, 00:32
Nocleg i bilety zawsze na pół. Paliwo, jedzenie i wszelkie atrakcje opłaca mój facet. Zarabia ode mnie zdecydowanie więcej (dwie pensje + prowizja, premie, "trzynastki", itp.). Ja również dostaję w miesiącu ekstra kasę oprócz standardowej wypłaty, ale gdyby tak podsumować moje całe dochody, jest to może 1/4 lub 1/3 tego, co zarabia on. Taki układ nam pasuje, bo partner uważa, że większość kosztów związanych z codziennym życiem powinien ponosić mężczyzna.
Gdybym zarabiała na podobnym poziomie, co on, nalegałabym na równy podział wydatków.