- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 grudnia 2018, 20:54
Panna prawie 35 lat i zero nadziei, perspektyw na znalezienie tej drugiej połowy na zawsze. Z seksem krucho bo jak z obcymi? Nie dla mnie. Zaczynam odczuwać inność społeczną, bo przecież "wolna kobieta po 30 jest jak miejsce w zatłoczonym autobusie w godzinach szczytu - cos musi być nie tak" eh a przecież każdy ma swoje wady. Jak żyć ;) ?
1 stycznia 2019, 09:19
Mam 54 lata i wazyłam 100 kg gdy poznałam mojego męża nr 2. Jest 18 lat młodszy i gdyby nie oficjalny mąż juz byśmy byli po ślubie. Znajomośćtrwa juz 3 lata... Sebastian jest szczupły i seksowny...Wszystko możliweMoże utyły po ślubie/po dłuższym czasie związku. Bo żeby ktoś z grubą się związał to nie wierzę.Ciąża Spożywcza- z lekka głupoty piszesz... Mam sporo znajomych i znam tylko jedną tłustą babę która jest sama (za to po 2 rozwodach...)-pozostale grube koleżanki mają mężów, a niejeden z kolegów ma co najmniej pulchną żonę.... za to znam 2 szczupłe i naprawdę ładne dziewczyny,miłe, wykształcone, samodzielne,pracujące, a mimo to samotne mimo zbliżania się do 40tki... z mężem czasem rozmawiamy że trudno powiedzieć dlaczego są same-zwl że chętnie by widziały zmiane stanu cywilnego... Ja przyczyny nie rozumiem zwł. że odludkami nie są.
Po zdjeciu w innym temacie widac,ze poprostu sam seks z tego Sebastiana
Oj,smieszna kobieto.
1 stycznia 2019, 09:42
znam jedna Twoja rówieśniczkę wiecznie singielke, z krótkimi przerwami na kiepskie znajomosci.
U niej to kwestia patologicznego ojca. Teraz wybiera beznadziejnych facetów, porządni są dla niej nudni a z tymi ojcopodobnymi tez żyć nie chce ;)
Ale ile osób tyle historii ;) nie ma się co szufladkować samemu ;)
1 stycznia 2019, 10:45
Wiekszosc ludzi odczuwa potrzebe posiadania partnera i jest to zupelnie naturalne. Szczegolnie po 30, gdy zdecydowana wiekszosc znajomych ma swoje wlasne zycie i znajomi schodza na plan dalszy.
Podobnie jak inne Vitalijki proponuje internet. Miej jednak realne oczekiwania i nastaw sie na to, ze bedziesz musiala oddzielic plewy od ziarna.
Wychodzenie z domu czesciej to zadna rada. Jasne, teoretycznie jest wieksza szansa poznania kogos, niz siedzac w domu, ale to rozwiazanie nie jwst dla wszystkich. Zapisywanie sie na wszelkie mozliwe zajecia, w celu znalezienia meza traci desperacja;-)
Kolejna rzecz, to to co juz w tym watku padlo. Mysle, ze o ile Ciazaspozywcza ma dosyc radykalne poglady i sposob ich wyrazania, i nie widzialabym tego w tak czarno-bialych barwach to nie mozna udawac, ze wyglad zupelnie sie nie liczy. Pomiedzy “tylko supermodelki z niedowaga maja szanse” a Twoim “wyglad to tylko do lozka” i jednej z komentujacych “faceci nie lubia obijac sie o kosci” jest cala gama szarosci i normalnosci. Dla normalnego faceta nie musisz byc wychudzona 20 latka, nawet wskazane bys nia nie byla, ale nie udawajmy, ze bedzie zachwycony kobieta z duza otyloscia. Waga w normie, plus fajny charakter, pomysl na siebie itd to klucz do sukcesu.
Edytowany przez LinuxS 1 stycznia 2019, 10:47
1 stycznia 2019, 10:58
No to może ja w jakimś alternatywnym świecie żyję, ale w moim otoczeniu wszyscy, absolutnie wszyscy faceci uznaj tylko szczupłe laski. A jeśli już któryś jest z grubszą, to było tak że przytyła w trakcie trwania związku, ale jak się poznali to była szczupła.Pojęcia nie masz o facetach. Na wiele pulchnych czy grubych lecą szczupli atrakcyjni bo mają bzika na pukcie nie obijania się kościJeśli ważysz tyle co piszesz, to masz odpowiedź, co jest nie tak. Faceci to wzrokowcy. Kobiety zresztą też. Ty pewnie też byś wybrała atrakcyjnego, z wagą w normie.
Niestety podobnie myślę jak CiazaSpozywcza. Pamiętam takie badania, w których wyszło, że zestresowani mężczyźni wybierają pulchniejsze kobiety bo im się z bezpieczeństwem kojarzą (pewnie z mamusią) i tak prymitywnie jak cierpiącemu niedostatek Murzynowi będzie podobała się pulchna babka. Niejedna przyzna, że facet z miss polonią ich nie zdradził. Patrząc na obecnie tych powszechnie infantylnych chłopców w okolicach 30tki których przerastają związki, życie i ich własna biologiczna męskość to się nie dziwię....Kiedyś nawet jeden, który miał w sobie trochę refleksji wyłożył jasno: podrywam pulchne, bo są łatwiejsze, mają niższą samoocenę i łatwiej zbajerować. Nie piszę, że to dotyczy tylko większych babek, to zdanie tego chłoptasia. Może się ktoś ze mną zgadzać albo i nie, ale z własnego doświadczenia wiem, że miał sporo racji. Patrząc na pary, gdzie ona waży więcej, to często on jest albo z jakiejś dysfunkcyjnej rodziny albo nie zarabia wiele i zbytnich perspektyw nie ma w związku ze swoimi zdolnościami.
Sama posiadam garderobę od 36-50 więc wiem jak to wygląda z różnych perspektyw.
1 stycznia 2019, 11:14
Myslalam, ze to przejsciowe, a juz 17 lat jestem sama. Gdybym wiedziala, ze tak potocza sie sprawy, inaczej zorganizowalabym swoje zycie. Wcale nie czekam na ksiecia z bajki, stojac przy oknie, ale pomimo wszystko zylabym spokojniej i chyba jednak bardziej egoistycznie. Zapisalam sie na sympatie i sprawdzam od czasu do czasu co sie tam dzieje, ale zwykle jest 4 (tych samych od lat) delikwentow z 3 kryteriami - moj przedzial wieku tzn rozpietosc 10 lat, wolny i z moim poziomem wyksztalcenia. Jezeli masz jeszcze sily, to wychodz, szukaj, badz aktywna, potem bedzie tylko trudniej wyjsc ze swojej strefy komfortu.
Powodzenia -)
Edytowany przez Artete 1 stycznia 2019, 11:24
1 stycznia 2019, 12:10
Ja jestem przed 30 po dwóch niedawnych związkach. Jeden z nich właśnie się zakończył. I mam podobne myślenie do twojego, że już nikogo nie znajdę. Założyłam sobie nawet konto na jednym z portali. Poznałam fajnego chłopaka, ale niestety nic z tego nie wyszło i nie wyjdzie. Chyba muszę się wsiąść za siebie i tyle. Ale nie polecam znajomości z internetu .
1 stycznia 2019, 13:09
Mysle, ze im dłużej jest ktoś singlem tym trudniej mu jest przestawić się na partnerstwo tak jak starego psa nie nauczy się nowych sztuczek :) To odnośnie komentarza o „dochodzących ku - ta - sach”. Ohydny sposób wypowiedzi nawiasem mowiac.
Jeśli autorka pragnie znaleźć partnera to proponowałabym otworzyć się również na mężczyzn, którzy z początku mogą nie wydawać się idealnymi kandydatami. Czasem pierwsze wrażenia są mylne. Nie chce wdawać się w szczegóły ale moj własny mąż z początku sprawił negatywne wrażenie a okazał się jednak tym jedynym i bardzo cieszę się, ze go wtedy nie skreśliłam.
Wiem, ze znalezienie właściwej osoby nie jest łatwe. Powodzenia!