- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 listopada 2018, 08:34
Mam taki problem.Moja mama chciała w tym roku spędzić zimę z moją rodziną.Problem w tym że to osoba która ciągle daje "dobre rady"ma skłonności do rządzenia i na dokładkę uważa że z nią wszystko jest w porządku,problem jest we wszystkich tylko nie w niej.Jak komuś pomoże to oczekuje dozgonnej wdzięczności i ciągle wspomina a jak to dobrze że am wtedy dałam to czy tamto …..Ostatnio była u nas na Wielkanoc ze swoim kotem.Po jakimś czasie od powrotu do domu okazało się że kot miał wszoły.Wydzwaniała do mnie kilka razy za każdym razem pytając skąd on to przywlókł bo przecież nie wychodzi na podwórko.W końcu przy kolejnej rozmowie powiedziała ze to na pewno złapał jak był u nas.Powiedziałam ze wydzwania do mnie 20 raz i gada o tym kocie na co ona ze jestem bezczelna i ze wiedziała ze będę zła a ja się rozłączyłam .Teraz nie wiem co zrobić.Z jednej strony chciałabym żeby przyjechała z drugiej nie chcę i boję się.
7 listopada 2018, 08:38
Przeżyła s z nia do tej pory, przezykesz i swieta, jej kiedys zabraknie i bedziesz usmiechala sie na mysl o jej gderaniu. Mususz po prostu przestac emocjonalnie podchodzić do tego, jak cos gada ti nie denerwuj sie tylko powiedz ze musisz sie czyms zajac w kuchni, nie odpowuadaj jej albo przytaknij z usmiechem
7 listopada 2018, 08:40
A czemu mama musi przyjechać aż na całą zimę. Nie może wpaść na tydzień tak, abyście nie miały siebie dość ?
7 listopada 2018, 08:50
Twoj dom twoje zasady. Twoja mama ma problemy w komunikowaniu sie i wyznaczenie jej granic nalezy do twoich obowiazkow. Nie musisz miec wyrzutow sumienia za przerwanie rozmowy. Mozesz w ogole ustawic zasady, albo bedzie mila i zatrzyma swoje uwagi dla siebie, albo zawsze odlozysz sluchawke. Zanim nie uzna, ze w Twoim domu panuja inne zasady niz w jej - nie zapraszalabym.
Wybacz, ale ja nie uznaje terroryzmu starszych osob. Poza tym nie wspominasz jak jej zachowanie odbieraja inne osoby, z ktorymi mieszkasz.
Edytowany przez nobliwa 7 listopada 2018, 09:04
7 listopada 2018, 08:58
Twoj dom twoje zasady. Twoja mama ma problemy w komunikowaniu sie i wyznaczyc jej granice naleza do twoich obowiazkow. Nie musisz miec wyrzutow sumienia za przerwanie rozmowy. Mozesz w ogole ustawic zasady, albo bedzie mila i zatrzyma swoje uwagi dla siebie, albo zawsze odlozysz sluchawke. Zanim nie uzna, ze w Twoim domu panuja inne zasady niz w jej - nie zapraszalabym.Wybacz, ale ja nie uznaje terroryzmu starszych osob. Poza tym nie wspominasz jak jej zachowanie odbieraja inne osoby, z ktorymi mieszkasz.
To nie jest rozwiązanie. Ja mam taka matkę upartą, czepailską, wtrącalską itd. Za każdym razem kiedy stawiam granice ona wychodzi z mojego mieszkania i przestaje się odzywać, ma foch itp. Wszystko ok tylko mam dziecko, które kocha babcię i chce mieć z nią kontakt, więc nie mogę dopuszczać do tego, aby moja mama miała fochy, więc muszę się po prostu zatkać i zachować dla siebie to co miałabym ochotę powiedzieć mamie. To ja muszę być mądrzejsza.
Niestety to tak nie działa fajnie jak opisujesz. Dwa są osoby tak uparte, że "nie wychowasz" i co będziesz żyć 10 lat bez kontaktu z własną matką, ani nie zainteresujesz się jak się czuje, czy potrzebuje pomocy itp ?
Edytowany przez Marisca 7 listopada 2018, 08:58
7 listopada 2018, 09:11
Mama ma 78 lat główny problem to taki że kotłownia jest w piwnicy i istnieje ryzyko że po prostu spadnie ze schodów .Ma nadwagę a moż enawet otyłość oraz koszmarne haluksy i poprzeczne płaskostopie co sprawia ze ma duże problemy z chodzeniem.Ma też usuniętą tarczycę ale rzecz w tym że zawsze wywierała na mnie presje i mówiła co mam robić raz nawet jak powiedziałam ze jestem dorosła (miałam pewnie 40 lat) i nie będzie mówiła mi co mam robić to powiedziała że to nie szkodzi bo jestem jej dzieckiem.Jest skłócona z całą rodziną właśnie przez to gadanie ale ona totalnie nie przyjmuje do wiadomości że to jej zachowanie to powoduje.Na dodatek wykupiłam już wyjazd na święta mam wolne miejsca i mogłabym ją zabrać ale będzie siedzieć sama bo my chcemy pojeżdzic na nartach lub jeśli nie będzie warunków pozwiedzać okolicę.Już kiedyś nie miałyśmy kontaktu przez 2 lata bo się sfochała ustąpiłam i zadzwoniłam w dniu mamy .A teraz znów cisza.Boję się że jak przyjedzie to wszystko skończy się wielka awanturą już kiedyś tak było
7 listopada 2018, 09:15
Kiedyś jak była u nas pół roku to ja miałam stany lękowe jak słyszałam otwierające się drzwi to aż podskakiwałam poprawiała nawet pranie które zle było powieszone.
Zbieram się do tego żeby napisać do niej list i wyjaśnić czego bym chciała w naszych relacjach
Edytowany przez Noir_Madame 7 listopada 2018, 09:18
7 listopada 2018, 09:17
Chyba jestes masochistka, jak ja dobrowolnie zapraszasz. Dochodzaca pomoc na godzine dziennie zalatwiona dla mamy bedzie Cie mniej kosztowac niz twoje stracone zdrowie. Powaznie nie ma granic bo "mama "? Bez jaj
Dlug wobec rodzicow splaca sie dzieciom, a nie byc zle wychowywanym przez 18 lat i byc poniewieranym przez nastepne 70. Cos tu nie gra.
Edytowany przez nobliwa 7 listopada 2018, 09:23
7 listopada 2018, 09:22
Chyba jestes masochistka, jak ja dobrowolnie zapraszasz. Dochodzaca pomoc na godzine dziennie zalatwiona dla mamy bedzie Cie mniej kosztowac niz twoje stracone zdrowie. Powaznie nie ma granic bo "mama "? Bez jaj
tez o tym myslalam