Temat: szczepienie p.odrze dla osób ur.przed 75 r.

Nie rozumiecie mnie. Nie naklaniam nikogo do szczepienia/nie szczepienia. Tylko jestem ciekawa, dlaczego AKURAT odra w tym roku jest taka popularna. Dlaczego nie strasza np no nie wiem tyfusem, polio, czy popularna grypa. Tylko nagle boom w tym roku odra na tapecie. 

wcale nie jest więcej zachorowan niz bylo w ciagu ostatnich 10 lat, ale moze szczepionki traca date ważności stad ten temat w tv? ;) 

W zeszłym roku też była na tapecie.

Bo odnaleziono kilka ognisk zachorowań. 

Statystycznie może zachorować na odrę jednego roku, dajmy na to, strzelam, 100 osób. Ale póki chorują pojedynczo gdzieś w Polsce jako jednostki, to chorobę trzyma to w ryzach. Teraz zaś chorują całe skupiska ludzi, bo wokół jest mnóstwo niezaszczepionych, podatnych. Wirus odry zakazi 98% organizmów, jakie napotka, czyli znowu statystycznie te 10 osób niech zarazi kolejnych 100 i tak dalej i tak dalej. A jeśli taki wirus nie napotka nikogo na swojej drodze, kogo będzie w stanie zainfekować, to nie rozprzestrzeni się dalej. 

Dlatego groźniejsze jest te 10 zachorowań w skupisku niż pojedyncze 100 na terenie kraju. 

Tak, oczywiście. FACEPALM. 

Krążą po internecie supertajne wykradzione z Sanepidu w Poznaniu zdjęcia z lipcowego remanentu szczepionek skojarzonych m.in. przeciw odrze, które mają termin ważności do 31 grudnia 2018 roku. Teoria spiskowa już gotowa. Tyle, że te 4 tysiące szczepionek pewnie zeszło już do września, bo są to obowiązkowe szczepionki dla dzieci. 

Poza tym w tej owianej złą sławą telewizji nakłaniają do szczepienia dorosłych a skojarzonych szczepionek dorosłym się nie podaje. I teoria kończącej się daty szczepionek z Poznania upadła. 

Jak widac byly zachorowania i beda

sadcat,

wiadomo, że będą zachorowania, ale nie rozumiesz istoty problemu. 

Problem nie leży w liczbie zachorowań, ale w spadającej odporności zbiorowej. 

Ano dlatego, ze od lat nie było zachorowań, a nagle sa, i to odry ‚nie naszej’, bo przywiezionej przez ludność napływowa. W zime odporność spada, jest bardzo duze ryzyko dla niemowląt i małych dzieci. A nawet autorka tez jest w grupie ryzyka. I jezeli miałaby choroby współtowarzyszące mogłaby nie dać rady. Tyle

Sadcat - na Ukrainie nie ma szczepień obowiązkowych przeciwko odrze, a Ci teraz stanowią mega zagrożenie, bo rozprzestrzeniają. Tak w skrócie. Jezeli nagle zachorują, to zarażą rzesze ludzi, którzy szczepić sie nie mogą.

Ja tam biję brawo dla mądrej autorki postu, a nie kretynodebili od teorii spiskowych. Kończy sie data ważności, taaaa, to taniej zatrudnić osoby do podawania szczepionek (x roboczogodzin), zorganizowac kampanie informacyjne, gabinety itp. aniżeli wyrzucić do kosza (zutylizować) - prawie za darmo :D