Temat: Duży popęd u faceta

Jak u Was wygląda życie intymne i jak zachowuje się Wasz facet ze swoimi potrzebami. Mój facet ma 25 lat i po  prostu zachowuje się jak gówniarz , non stop się całujemy, dotyka mnie , wkłada ręce w spodnie . Wczoraj ( i to nie pierwszy raz) kiedy był mega napalony, ale ja po prostu jestem chora i nie miałam siły na stosunek, wyjął penisa żebym mogła mu zrobić dobrze . Jeśli już się kochamy nas stosunek trwa około 1 h 20 min , po prostu po nim zasypiam w ciągu paru minut, bo jestem mega "wyjechana" , kiedy ma już dojść  powstrzymuje się  zaczynamy od nowa . Ja nie mam aż takich potrzeb jak on . Jak to jest u Was ?

Pasek wagi

Mi mówi, że chce wtedy kiedy ja chce. I faktycznie, jak ja wykażę inicjatywę to w 90% przypadków on chce. Ale tez nie zawsze, a ja sama z siebie też rzadko, bo jesteśmy zapracowani, nie mamy na nic siły i czasu

.

Kyara napisał(a):

Obawiam się, że mój chciałby codziennie, po kilka razy albo kilka godzin na raz... Szczerze to nie wyobrażam sobie tego. Jeszcze jesteśmy przed ślubem, ....e. 

myślę, że lepiej teraz przed ślubem o tym porozmawiać. Później będzie tylko gorzej. Seks to jest pierwsza przyczyna rozpadu małżeństwa. Jeżeli teraz się nie dopasowaliście to później będzie gorzej.

zazdroszcze... ja moglabym kochac sie codziennie i nawet dwa razy pod rzad ale przy moim moge tylko pomarzyc o takim scenariuszu. zawsze po 1 razie mowi ze jest zmeczony i nie da rady wiecej. robimy to moze co 2 dzien i to zazwyczaj z mojej inicjatywy z czym powoli zaczynam sie czuc sfrustrowana 

marwi napisał(a):

Kyara napisał(a):

Obawiam się, że mój chciałby codziennie, po kilka razy albo kilka godzin na raz... Szczerze to nie wyobrażam sobie tego. Jeszcze jesteśmy przed ślubem, ....e. 
myślę, że lepiej teraz przed ślubem o tym porozmawiać. Później będzie tylko gorzej. Seks to jest pierwsza przyczyna rozpadu małżeństwa. Jeżeli teraz się nie dopasowaliście to później będzie gorzej.

Już się nagadaliśmy aż za bardzo, więc spokojnie. :D A przyczyną rozpadu małżeństwa jest przede wszystkim brak W nim Boga. 

Pasek wagi

_Lady.de.Winter_ napisał(a):

lalihoCo do połogu całego nie wytrwałam. Gdzieś chyba po 2 tygodniach postanowiłam nacieszyć się mężem, a byłam zmasakrowana, słaba i cierpiąca po cc :P. 


Szczerze? Nie dziwię Ci się. Ja też bym chciała już urodzić i móc w końcu napisał(a):</p
:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">. Jestem pewna, że nie wytrwam sześciu tygodni, ale ostatnio dowiedziałam się, że już po czterech tyg. można. Oczywiście mówię o SN, bo taką opcję zakładam :D

Kyara napisał(a):

marwi napisał(a):

Kyara napisał(a):

Obawiam się, że mój chciałby codziennie, po kilka razy albo kilka godzin na raz... Szczerze to nie wyobrażam sobie tego. Jeszcze jesteśmy przed ślubem, ....e. 
myślę, że lepiej teraz przed ślubem o tym porozmawiać. Później będzie tylko gorzej. Seks to jest pierwsza przyczyna rozpadu małżeństwa. Jeżeli teraz się nie dopasowaliście to później będzie gorzej.
Już się nagadaliśmy aż za bardzo, więc spokojnie.  A przyczyną rozpadu małżeństwa jest przede wszystkim brak W nim Boga

Uuuu... To ja już zbieram papiery niezbędne do rozwodu. Oboje jesteśmy niewierzący i jeszcze w dodatku po ślubie cywilnym. Rany, moje małżeństwo jest skończone (szloch).

laliho napisał(a):

_Lady.de.Winter_ napisał(a):

Ja bym się cieszyła i tak właśnie wyglądało moje życie intymne jak miałam 20-parę lat. Nie widzę nic dziwnego w stosunku trwającym 1-1,5 h, ani w kilku stosunkach dziennie. Seks podczas choroby i gorączki też mi nigdy nie przeszkadzał. Na seks zawsze jest dobry czas i dobra pora, ale może jestem dziwna mój mąż zawsze mówi, że jestem zboczona i niewyżyta. 
Jak Ty sobie radzilas w połogu Nie no, co by nie mowic, ja tez nigdy nie odmowilam, ale chyba malo facetow jest w stanie sprawic, zeby ponad godzinny seks byl ciekawy. Co by nie mowic same ruchy frykcyjne sa monotonne, a ilosc pozycji ograniczona. I o ile obydwie osoby nie maja temperamentu na taki seks to zawsze jedna sie znudzi.

no chyba, że wliczymy tu już grę wstępną :)

Mam to samo.. Myslalam ze z wiekiem jego libido sie zmniejszy. Niestety mimo ze ma juz prawie 40lat, poped ma taki sam jak 10 lat temu. Ostatnio nie mogl sie powstrzymac jak siedzialam na kanapie z kubkiem herbaty. Trzy ostrzezenia nie pomogly wiec wylalam na niego herbate. Jedyne wyjscie to seksuolog :(

unodostress napisał(a):

laliho napisał(a):

_Lady.de.Winter_ napisał(a):

Ja bym się cieszyła i tak właśnie wyglądało moje życie intymne jak miałam 20-parę lat. Nie widzę nic dziwnego w stosunku trwającym 1-1,5 h, ani w kilku stosunkach dziennie. Seks podczas choroby i gorączki też mi nigdy nie przeszkadzał. Na seks zawsze jest dobry czas i dobra pora, ale może jestem dziwna mój mąż zawsze mówi, że jestem zboczona i niewyżyta. 
Jak Ty sobie radzilas w połogu Nie no, co by nie mowic, ja tez nigdy nie odmowilam, ale chyba malo facetow jest w stanie sprawic, zeby ponad godzinny seks byl ciekawy. Co by nie mowic same ruchy frykcyjne sa monotonne, a ilosc pozycji ograniczona. I o ile obydwie osoby nie maja temperamentu na taki seks to zawsze jedna sie znudzi.
no chyba, że wliczymy tu już grę wstępną :)

Wyszłam z założenia, że bez gry :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.