Temat: Sex 50 + to tabu?

Czy to temat tabu? Czy trzeba milczeć na ten temat, albo wręcz zaprzestać uprawiać, bo nie wypada. Przecież kościół zabrania dla przyjemności... Jak uważacie?

Pasek wagi

Araksol ty to seksu nie powinnas uprawiac, przeciez jestes rozwiedziona. Jeszcze z wibratorem i przez telefon. Rozgrzeszenia nie bedzie.

Pasek wagi

muguet1 napisał(a):

Araksol ty to seksu nie powinnas uprawiac, przeciez jestes rozwiedziona. Jeszcze z wibratorem i przez telefon. Rozgrzeszenia nie bedzie.

ja się kościołem nie przejmuję...

Pasek wagi

WaniliowoMalinowa napisał(a):

W takim razie dlaczego postąpiłaś dokładnie tak samo i z góry założyłaś moją złą wolę? Zadałam proste pytanie - skoro nowelizacji praw KK nie uznajesz, dlaczego uznajesz państwowe? To nie była ironia, a zwykłe pytanie adekwatne do kontekstu rozmowy. Nie chcę Cię urazić ani być niemiła. Jeśli tak to odebrałaś to przykro mi, nie to miałam na myśli.Chodzi mi wyłącznie o to, że wprowadzasz w błąd osoby mniej świadome praw KK - to, co mówisz prowadzi do ich łamania. 

Nic podobnego. My się chyba po prostu nie znamy z innych dyskusji okołoreligijnych. ja kilkakrotnie wpominałam, że nie jestem katoliczką ale uważam religie oparte na Biblli za bardzo dobre dla ludzi, bo właśnie ludzkie. Jako natolatka miałam namietnośc zasuwania po klasztorach i w miare możliwości rozmawiania z osobami duchownymi. I tam mi zaszczepiono mysl którą po prostu przyjełam, że religia jest w Biblii, a porządek prawny KK jest gdzie indziej. Bóg i wiara są dla człowieka tym czego w danej chwili potrzebuje i jeśli potrzebuje to znajdzie. Porządek jest wygodny i zmienia się tak, jak zmieniaja się czasy.

Zresztą też od duchownego usłyszałam o tym seksie, że religia byłaby nieludzka, gdby go w tak prosty sposób zabraniała :) Dłuższa historia.

araksol napisał(a):

pamiętam to z nauk przedmałżeńskich...

a wiesz, ja jestem świeżo po naukach i nam mówili, że seks jest piękny, przyjemny i wspaniały :)

Pasek wagi

vitalijka23 napisał(a):

araksol napisał(a):

pamiętam to z nauk przedmałżeńskich...
a wiesz, ja jestem świeżo po naukach i nam mówili, że seks jest piękny, przyjemny i wspaniały :)

ja byłam trzydzieści lat temu i mówili że lepiej uklęknąć i wspólnie sie pomodlić niż uprawiać sex dla przyjemność, bo to pokusa szatana

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

WaniliowoMalinowa napisał(a):

W takim razie dlaczego postąpiłaś dokładnie tak samo i z góry założyłaś moją złą wolę? Zadałam proste pytanie - skoro nowelizacji praw KK nie uznajesz, dlaczego uznajesz państwowe? To nie była ironia, a zwykłe pytanie adekwatne do kontekstu rozmowy. Nie chcę Cię urazić ani być niemiła. Jeśli tak to odebrałaś to przykro mi, nie to miałam na myśli.Chodzi mi wyłącznie o to, że wprowadzasz w błąd osoby mniej świadome praw KK - to, co mówisz prowadzi do ich łamania. 
Nic podobnego. My się chyba po prostu nie znamy z innych dyskusji okołoreligijnych. ja kilkakrotnie wpominałam, że nie jestem katoliczką ale uważam religie oparte na Biblli za bardzo dobre dla ludzi, bo właśnie ludzkie. Jako natolatka miałam namietnośc zasuwania po klasztorach i w miare możliwości rozmawiania z osobami duchownymi. I tam mi zaszczepiono mysl którą po prostu przyjełam, że religia jest w Biblii, a porządek prawny KK jest gdzie indziej. Bóg i wiara są dla człowieka tym czego w danej chwili potrzebuje i jeśli potrzebuje to znajdzie. Porządek jest wygodny i zmienia się tak, jak zmieniaja się czasy. Zresztą też od duchownego usłyszałam o tym seksie, że religia byłaby nieludzka, gdby go w tak prosty sposób zabraniała :) Dłuższa historia.

Chyba nie, bo rzadko tu ostatnio zaglądam, a jeszcze rzadziej udzielam się w rozmowach :) 

Ja przez wiele lat aktywnie udzielałam się w KK, katolickie szkoły, praca dyplomowa z tematów teologicznych i tak dalej - więc temat mam oblatany na wszystkie strony :D Pewnie dlatego mierzi mnie, kiedy nawet katoliccy duchowni wprowadzają ludzi w błąd, a ten idzie dalej i zaczyna żyć własnym życiem prowadząc do wypaczenia zasad albo wybiórczego ich traktowania. Legalistka ze mnie, no :D

araksol napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

araksol napisał(a):

pamiętam to z nauk przedmałżeńskich...
a wiesz, ja jestem świeżo po naukach i nam mówili, że seks jest piękny, przyjemny i wspaniały :)
ja byłam trzydzieści lat temu i mówili że lepiej uklęknąć i wspólnie sie pomodlić niż uprawiać sex dla przyjemność, bo to pokusa szatana

tylko skoro Ci z Kościołem nie po drodze to po co w ogóle były te nauki, po co w ogóle ślub kościelny? Nie uważam, ze wszyscy muszą wierzyć, ale w Kościele jest źle właśnie dlatego, że przychodzą tam ludzie, którzy wcale nie powinni tam być. Nie chcesz - nie idź, nie przyjmuj sakramentów, ale też pozwól innym żyć wg zasad jakich sami chcą.

Pasek wagi

WaniliowoMalinowa napisał(a):

Pewnie dlatego mierzi mnie, kiedy nawet katoliccy duchowni wprowadzają ludzi w błąd, a ten idzie dalej i zaczyna żyć własnym życiem prowadząc do wypaczenia zasad albo wybiórczego ich traktowania. Legalistka ze mnie, no :D

tylko tak... Bogiem a prawdą ;) to zmieniający się w zalezności od czasów i potrzeb społecznych porzadek interpretacyjny kolejnych władz KK wypacza i wybiórczo traktuje tematy :). Trudno mieć do tego pretensje, bo musi iśc z duchem czasu, ale jak to się ma do źródła? No, coraz bardziej niestety nijak. Takiej tam społeczności Amiszów, nie trzeba na kazdym kroku przypominać, gdzie jest miejsce seksu w życiu duchowym człowieka, przeciętnemu europejczykowi od dawna (o ile nie od zawsze) trzeba, chyba. Ale nie umniejszajmy znaczenia wolnej woli człowieka. 6. przykazanie, prosty katechizm i człowiekowi i Bogu wystarcza na okolicznośc dnia Sadu Ostatecznego. Rola żandarmerii jest nieporzebnie przecieniana :)

Cyrica napisał(a):

WaniliowoMalinowa napisał(a):

Pewnie dlatego mierzi mnie, kiedy nawet katoliccy duchowni wprowadzają ludzi w błąd, a ten idzie dalej i zaczyna żyć własnym życiem prowadząc do wypaczenia zasad albo wybiórczego ich traktowania. Legalistka ze mnie, no :D
tylko tak... Bogiem a prawdą ;) to zmieniający się w zalezności od czasów i potrzeb społecznych porzadek interpretacyjny kolejnych władz KK wypacza i wybiórczo traktuje tematy :). Trudno mieć do tego pretensje, bo musi iśc z duchem czasu, ale jak to się ma do źródła? No, coraz bardziej niestety nijak. Takiej tam społeczności Amiszów, nie trzeba na kazdym kroku przypominać, gdzie jest miejsce seksu w życiu duchowym człowieka, przeciętnemu europejczykowi od dawna (o ile nie od zawsze) trzeba, chyba. Ale nie umniejszajmy znaczenia wolnej woli człowieka. 6. przykazanie, prosty katechizm i człowiekowi i Bogu wystarcza na okolicznośc dnia Sadu Ostatecznego. Rola żandarmerii jest nieporzebnie przecieniana :)

Wiesz, co kto lubi tak naprawdę :) Znam wiele małżeństw bardzo zaangażowanych w KK i cholernie szczęśliwych, to po prostu widać. Każdy sam wybiera i jeśli mu to odpowiada niech tym żyje. Ja się wycofałam, bo na tym etapie nie jestem w stanie żyć zgodnie z nauczaniem KK, ale nie ciągnę za sobą nikogo, nikogo też do wiary ani trzymania się zasad nie nakłaniam. Wolna wola :)

vitalijka23 napisał(a):

araksol napisał(a):

vitalijka23 napisał(a):

araksol napisał(a):

pamiętam to z nauk przedmałżeńskich...
a wiesz, ja jestem świeżo po naukach i nam mówili, że seks jest piękny, przyjemny i wspaniały :)
ja byłam trzydzieści lat temu i mówili że lepiej uklęknąć i wspólnie sie pomodlić niż uprawiać sex dla przyjemność, bo to pokusa szatana
tylko skoro Ci z Kościołem nie po drodze to po co w ogóle były te nauki, po co w ogóle ślub kościelny? Nie uważam, ze wszyscy muszą wierzyć, ale w Kościele jest źle właśnie dlatego, że przychodzą tam ludzie, którzy wcale nie powinni tam być. Nie chcesz - nie idź, nie przyjmuj sakramentów, ale też pozwól innym żyć wg zasad jakich sami chcą.

ślub kościelny za moich czasów prawie wszyscy brali. To była tradycja. Nie zabraniam innym żyć tak jak chcą...Ich sprawa, sumienie i wola...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.