- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 czerwca 2015, 12:28
Witam dziewczyny. Temat pewnie powszechnie znany ale chciałabym zapoznać się z opiniami innych kobiet i chętnie wysluchalabym waszych sugestii i ewentualnych rad. Mój problem polega na tym, że nie mam ochoty do żadnych zbliżeń z moim mężem. On ma duże potrzeby wciąż na mnie naciska, a ja odczuwam ogromną presję która tylko pogarsza sytuacja . W skrócie 3,5 roku po ślubie ; syn 2 lata i właśnie po porodzie się to nasililo. Dodatkowo częste kłótnie i spory. Poradźcie mi czy da się coś zmienić ? Dziękuję
Edytowany przez Fit_Charlotta 9 czerwca 2015, 12:30
9 czerwca 2015, 13:00
Nic dziwnego że nie masz ochoty na zbliżenia, skoro mąż kojarzy ci się głównie z kłótniami , nerwami , brakiem pomocy ...a jeszcze chce nagrody...tylko za co?
9 czerwca 2015, 13:06
Po pierwsze przez kilka mc przed i 2,5 mc mieszkaliśmy osobno. Nie było go przy porodzie ( praca za granicą ) jak do niego dołączyłam to obietnice wspólnej opieki nad małym okazały się pustymi slowami. Praca obiad konsola sen. Do 5 mc nie potrafił trzymać dziecka, nic przy nim nie robił i nie chciał ze mną spać pod pretekstem wysypiania sie. To wszystko zrodziło wiele konfliktów i klotni. Zmienił się obrażał mnie itp. To nas oddalilo. Obecnie sex jest pod jego naciskiem. Ja nie mam ochoty i nie sprawia mi to żadnej przyjemności mimo moich staran.
9 czerwca 2015, 13:08
Dziecko zaśnie a Ty zaciągnij męża ....do rozmowy !Porozmawiaj o oddaleniu,o sexie,o braku pomocy etc - bez krzyków , wzajemnych pretensji .Po prostu wspólnie ustalcie zasady jakie będą obowiązywać Waszej rodzinie / związku i dążcie do nich .Innej recepty nie mam . Jeśli nie podejmiecie kroków - będzie tylko gorzej, tym bardziej że staż małżeński macie bardzo krótki a już coś jest nie tak.
.. Juz wielokrotnie rozmawialiśmy , efekt krótkotrwały. Po próbach uświadomienia mezowi, że nie było mi dobrze to odpowiada : niemożliwe przecież mi było dobrze to z Tobą jest coś nie tak
9 czerwca 2015, 13:11
A macie czas dla siebie? Wychodzicie gdzieś razem bez dziecka?
Mieszkamy za granicą i niestety nie mamy za bardzo mozliwosci żeby zostawić małego z inną pspba, jesteśmy zmuszeni zabierać go wszędzie ze sobą
9 czerwca 2015, 13:51
no bo niektorzy faceci to pierd*** egoisci I twoj chyba tez sie zalicza do tego grona, po pierwsze nie zgrywaj cierpietnicy, wylaczaj mu konsole I odkurzacz w lape, po drugie zostawiaj go z dzieckiem samych a ty do fryzjera lub na zakupy, jak zaczniesz siebie stawiac na puerwszym miejscu to moze troche sie polepszy, rozmowy nic nie daja bo on nie widzi nic oprocz czubka swojego nosa
9 czerwca 2015, 14:01
No to ja się nie dziwię, ze nie masz ochoty na sex. Jakby mój Mąż nic mi nie pomagał i ja bym musiała wszystko przy dziecku sama robić, i jeszcze wszystko w domu, to bym była tak zmęczona i zła, ze sex byłby pewnie jedna z ostatnich rzeczy o których bym pomyślała. A przed porodem lubilas sex z mężem?
Dokładnie!
9 czerwca 2015, 14:29
Nie jest dobrze, ale na Twoje problemy można znaleźć wbrew pozorom dość prosty sposób. Proponuję coś takiego: Ponieważ potrafisz nazwać po imieniu, co Ci przeszkadza (brak pomocy, kłótnie itd.), możesz usiąść i jeszcze raz z nim pogadać. Ale w ruch musi pójść kartka i długopis, po to, abyście spisali na niej w punktach, czego oczekujesz, co on ma robić (porządki? obieranie ziemniaków? wynoszenie śmieci? kąpiel dziecka? zabawa z nim? czytanie mu bajki? wspólna kolacja kiedy dziecko śpi? jakieś Wasze dawne zwyczaje, które przepadły przez kłótnie i brak organizacji?) oraz co Ty masz robić (bo na pewno jest tak, że jemu również czegoś z Twojej strony brakuje...) Faceci to trochę takie stworzenia zadaniowe. Jeśli będzie miał jasno i jak krowie na rowie rozpisane, co powinien, będzie mu łatwiej się z tego wywiązać i łatwiej samemu przed sobą ocenić, czy jest dobrze czy źle.
Poza tym wizyta u ginekologa też może zrobić swoje. Twój problem na pewno nie bierze się wyłącznie z małżeńskich nieporozumień. Po porodzie organizm szaleje i coś się mogło w tym temacie pokićkać.
9 czerwca 2015, 14:40
Czy jak znajomi/rodzina mieli dzieci, to twój mąż był chętny do zabawy albo do wzięcia na ręce tych dzieci?
9 czerwca 2015, 15:22